Petunia z nasion Cz.1
- Magdallena
- 1000p
- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Petunia z nasion
ziemia_120, ależ masz cierpliwość Takie haszcze przepikować pojedyńczo
Ja dzieliłam taki "zagon" na części i wraz z ziemią wkładałam do nowych pojemniczków. Jedna kępka na jeden pojemnik.
Co do wyjazdu i zostawienia siewek bez opieki to przerabiałam ten temat 2 tygodnie temu. Przed wyjazdem przesadziłam to, co się dało do większych doniczek, mocno podlałam. Miało być pochmurno więc nie zaciągałam rolet. Oczywiście codziennie było bezchmurnie, okna zachodnie pozamykane Całe 4 dni zamiast się zrelaksować co chwila sprawdzałam pogodę i zastanawiałam się, czy siewki przeżyją. Po powrocie okazało się, że prawie wszystkie roślinki dały radę. Ba, nawet podrosły toszkę bo im w tym nie przeszkadzałam zaglądając co chwila Fakt, petunię trochę zdziesiątkowało, ale dlatego, że jej akurat nie przesadziłam. Rosła w podłużnym pojemniku z mała ilością ziemi, która szybko wyschła. Zatem moja rada: przesadzcie do głębszych doniczek, dobrze podlejcie i jeśli ma być słonecznie odsuńcie od okna. Dla jeszcze bardziej zdeterminowanych można zakleić szyby jakimś jasnym materiałem, żeby zmniejszyć promieniowanie. Przykleić taśmą samoklejącą do ram.
Można też wsadzić sznurek/tasiemkę materiałową do doniczki a drugi koniec do garnka z wodą, ważne by były na tym samym poziomie lub by garnek był ciut wyżej ale tylko ciut.
Ja dzieliłam taki "zagon" na części i wraz z ziemią wkładałam do nowych pojemniczków. Jedna kępka na jeden pojemnik.
Co do wyjazdu i zostawienia siewek bez opieki to przerabiałam ten temat 2 tygodnie temu. Przed wyjazdem przesadziłam to, co się dało do większych doniczek, mocno podlałam. Miało być pochmurno więc nie zaciągałam rolet. Oczywiście codziennie było bezchmurnie, okna zachodnie pozamykane Całe 4 dni zamiast się zrelaksować co chwila sprawdzałam pogodę i zastanawiałam się, czy siewki przeżyją. Po powrocie okazało się, że prawie wszystkie roślinki dały radę. Ba, nawet podrosły toszkę bo im w tym nie przeszkadzałam zaglądając co chwila Fakt, petunię trochę zdziesiątkowało, ale dlatego, że jej akurat nie przesadziłam. Rosła w podłużnym pojemniku z mała ilością ziemi, która szybko wyschła. Zatem moja rada: przesadzcie do głębszych doniczek, dobrze podlejcie i jeśli ma być słonecznie odsuńcie od okna. Dla jeszcze bardziej zdeterminowanych można zakleić szyby jakimś jasnym materiałem, żeby zmniejszyć promieniowanie. Przykleić taśmą samoklejącą do ram.
Można też wsadzić sznurek/tasiemkę materiałową do doniczki a drugi koniec do garnka z wodą, ważne by były na tym samym poziomie lub by garnek był ciut wyżej ale tylko ciut.
Re: Petunia z nasion
Dzięki za podpowiedź - może wypróbuję ten sznurek. Choć mam moje maleństwa w dość głębokich jak na ich rozmiar doniczkach więc myślę że mocniej podleję i tyle. Jako optymistka wierzę, że dadzą radę
Re: Petunia z nasion
a mi się najbardziej podoba pomysł doniczek z kartoników po mleku!!! ależ pomysłowość, musze swoje wykorzystać
Mój ZIELONY ŚWIAT http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=51824" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Petunia z nasion
Kurczę jak to robicie, że po uszczykiwaniu zaczynają się krzewić?? Już dwa razy uszczykiwałam swoje (za każdym razem dwa górne liście ze "środkiem") i wciąż rosną takie pojedyncze
Re: Petunia z nasion
Wróciłam ze Świąt i moje maleństwa przeżyły
- noriska
- 100p
- Posty: 188
- Od: 8 mar 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Buskerud, Norwegia
Re: Petunia z nasion
A moje puszczaja same z siebie boczne pedy (maja po 6 wlasciwych lisci). Uszczykiwac ten srodek czy nie?
-
- 200p
- Posty: 221
- Od: 12 lut 2012, o 16:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Petunia z nasion
Uploaded with ImageShack.us
Ja swoje uszczykiwałam i jak na razie im służy....
-- 10 kwi 2012, o 16:07 --
Jak się rozkrzewiają to może nie ma potrzeby, szybciej zakwitnął.
Iwona
Re: Petunia z nasion
Dziewczyny, u mnie masakra
Wczoraj rano zasiliłam moje petunie, po czym jak wróciłam od rodzinki zastałam je przestawione na południowy parapet.
Szybki wywiad z teściową i okazało się, że jak zwykle chciała dobrze...
Dzisiaj już zauważyłam pierwsze objawy poparzenia- w kilku roślinkach uschły liścienie. Czy mam jakoś specjalnie zadbać o pozostałe, żeby nie spotkał ich ten sam los, czy teraz to już "po ptokach"???
Ratujcie!
Wczoraj rano zasiliłam moje petunie, po czym jak wróciłam od rodzinki zastałam je przestawione na południowy parapet.
Szybki wywiad z teściową i okazało się, że jak zwykle chciała dobrze...
Dzisiaj już zauważyłam pierwsze objawy poparzenia- w kilku roślinkach uschły liścienie. Czy mam jakoś specjalnie zadbać o pozostałe, żeby nie spotkał ich ten sam los, czy teraz to już "po ptokach"???
Ratujcie!
"W naturze człowieka leży rozsądne myślenie i nierozsądne działanie."
-
- 100p
- Posty: 166
- Od: 12 maja 2011, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Petunia z nasion
ivona15 - ale gąszcz!
Re: Petunia z nasion
Mam pytanie - wysiałam nasionka petuni dopiero 26 marca, wzeszły już, ale są malutkie (5mm i mniej). Mają tylko liścienie. Rosną sobie pomalutku i wszystko jest ok.
Zastanawiam się tylko czy nie wystawiać ich na trochę na balkon - np. na 30 min bo mam teraz ładną pogodę za dnia?
Pomoże im to czy za szybko na takie rzeczy? Jak sądzicie albo jak mówią Wasze doświadczenia?
Z góry dziękuję za pomoc
Zastanawiam się tylko czy nie wystawiać ich na trochę na balkon - np. na 30 min bo mam teraz ładną pogodę za dnia?
Pomoże im to czy za szybko na takie rzeczy? Jak sądzicie albo jak mówią Wasze doświadczenia?
Z góry dziękuję za pomoc
-
- 200p
- Posty: 221
- Od: 12 lut 2012, o 16:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Petunia z nasion
Ja radziła bym nie wystawiać, są za malutkie.Może i ciepło, ale wiatr paskudny a i słoneczko może przypalić.Ja swoje też trzymam na razie w domu, przed Świętami, co było kilka dni tak cieplutko, to wynosiłam, ale teraz się boję.
-- 11 kwi 2012, o 08:48 --
Plum - ten gąszcz zrobił się momentalnie po uszczykiwaniu, troszkę ich wspomagam i jakoś na razie dają sobie radę.
-- 11 kwi 2012, o 08:48 --
Plum - ten gąszcz zrobił się momentalnie po uszczykiwaniu, troszkę ich wspomagam i jakoś na razie dają sobie radę.
Iwona
Re: Petunia z nasion
Dzięki Ivona - wstrzymam się w takim razie. Niech podrosną trochę i przy okazji się cieplej zrobi. Trzymam je przy drzwiach balkonowych bo tam mają największy dostęp do słonka więc namiastka jakaś jest
Kiedy Ty te swoje piękne okazy wysiałaś? Też na początku wszystko pomalutku rosło?
Pozdrawiam
Kiedy Ty te swoje piękne okazy wysiałaś? Też na początku wszystko pomalutku rosło?
Pozdrawiam