Księżycowe rabatki u Adki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysiu kawka wypita na działce, czyli oficjalne otwarcie sezonu za Tobą No i pszczółka, to najprawdziwszy zwiastun wiosny U mnie jeszcze szaro-buro....ale pomalutku wiosna dotrze i do mnie, taras był dziś zalany słoneczkiem....więc może ta pierwsza kawka lada dzień
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysiu, a gdzie Ty się podziewasz? Księżycowe rabatki pewnie w wiosnę przybrane, a Ty nam obiecałaś fotki
Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Hophop my tu czekamy
- Ewa_tuli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2956
- Od: 16 sty 2012, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Legnicy
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysia nas opuściła?
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5076
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Witam serdecznie po przerwie. Jestem i dotąd nie zamierzałam opuścić tego forum, chociaż wiele spraw, które wydarzyły się na tym forum ostatnimi czasy przestało mi się podobać. Dobiło mnie ostatecznie nagłe zamknięcie mojego wątku przez kogoś z administracji. Fakt ten stwierdziłam wczoraj i od razu interweniowałam u znajomej moderatorki, po tym wątek został otworzony, ale liczyłam, że chociaż zobaczę słowo przepraszam. Nie wiem czyja to była robota, ale chyba administracja tego forum poczuła się zapewnie i na prawdę uwierzyła, że to forum jest najlepszym forum ogrodniczym w sieci i może uczestników forum lekceważyć. Jestem uczestnikiem forum od grudnia 2008 roku, różną miałam aktywność, ale stale chociaż czytam i podglądam to forum logując się na nim. Różne są przyczyny, że ktoś jest aktywny lub nie na forum, choroba, problemy zawodowe, zdrowotne, brak komputera lub dostępu do niego itp., ale przecież nie ma obowiązku regulaminowego prowadzenia na bieżąco własnego wątku. Miałam w ostatnim czasie różne problemy, które musiałam rozstrzygnąć i załatwić i to było powodem mojej ciszy w wątku. Również miałam dylemat czy jednak nie pożegnać się z tym w pewnym okresie za bardzo jak dla mnie politycznym forum, ale forum to jednak ludzie, którzy na nim są, a nie administracja. Administracja powinna tylko po cichu pilnować, aby forum działało jak należy, a resztę powinni tworzyć uczestnicy przy nie dużej ingerencji moderatorów. Za dużo jednak mnie łączy z ludźmi będącymi na tym forum, aby zrezygnować z kontaktu z nimi na co dzień - poprzez kontakt wirtualny. Mieliśmy w sobotę i niedzielę spotkanie w Legnicy i we Wrocławiu i większość z nas, która uczestniczy w forum jest zniesmaczona i często ma podobne dylematy jak ja. Liczę, że jednak udało nam się naładować akumulatorki do następnego spotkania.
A w rabatkach ogromne straty pozimowe. Padło 26 róż z tego większość sadzonych jesienią. Cztery z nich jeszcze okazuję jakieś oznaki życia, więc może liczba straconych róż się zmniejszy. Większość z ponad 200 cebul hiacyntów zmarzła, masa narcyzów, trochę żurawek, trzmieliny, wszystkie pierwiosnki ząbkowane, azalia japońska, hebe, ciemierniki i tak dalej mogłabym wymieniać. To również lekko zniechęca, ale ponieważ taka już dola ogrodnika, więc trzeba to przeżyć. Stwierdziłam, że koniec już z zakupami różanymi a w miejsce róż, które wyskoczą będę sadziła hortensje bukietowe i krzewiaste.
Najlepiej przezimowały z cebulowych tulipany, które już zaczynają kwitnąć
Ostatnie dwa zdjęcia pokazują jak kwitną w tym roku u mnie hiacynty.
a tak wygląda ciemiernik cuchnący.
A w rabatkach ogromne straty pozimowe. Padło 26 róż z tego większość sadzonych jesienią. Cztery z nich jeszcze okazuję jakieś oznaki życia, więc może liczba straconych róż się zmniejszy. Większość z ponad 200 cebul hiacyntów zmarzła, masa narcyzów, trochę żurawek, trzmieliny, wszystkie pierwiosnki ząbkowane, azalia japońska, hebe, ciemierniki i tak dalej mogłabym wymieniać. To również lekko zniechęca, ale ponieważ taka już dola ogrodnika, więc trzeba to przeżyć. Stwierdziłam, że koniec już z zakupami różanymi a w miejsce róż, które wyskoczą będę sadziła hortensje bukietowe i krzewiaste.
Najlepiej przezimowały z cebulowych tulipany, które już zaczynają kwitnąć
Ostatnie dwa zdjęcia pokazują jak kwitną w tym roku u mnie hiacynty.
a tak wygląda ciemiernik cuchnący.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- Grzesik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 20 sty 2009, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysiu, dobrze to wszystko ujęłaś
A co do ogrodu, to u mnie też trochę roślin nieprzezimowało, a hiacynty sadzone jesienią w ogóle się nie pokazały
A co do ogrodu, to u mnie też trochę roślin nieprzezimowało, a hiacynty sadzone jesienią w ogóle się nie pokazały
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Księżycowe rabatki u Adki
[quote="Grzesik"]Krysiu, dobrze to wszystko ujęłaś
Podłączam się pod wypowiedź Grzesika
Ogromna strata tyle krzaczków różanych. To ja z tymi kilkunastoma nie powinnam narzekać. Jeszcze może coś u mnie odbije (oby nie z podkładki).
Podłączam się pod wypowiedź Grzesika
Ogromna strata tyle krzaczków różanych. To ja z tymi kilkunastoma nie powinnam narzekać. Jeszcze może coś u mnie odbije (oby nie z podkładki).
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Księżycowe rabatki u Adki
KRYSIU jestem w szoku z tymi stratami . tyle jesiennych nasadzeń pomarzło . Masz ogromne straty aż wierzyć mi sie nie chce .Przecież Wrocek to ciepła kraina. Niektóre moje hiacynty mają trochę wieksze rozetki ,ale żadne nie pachną
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11478
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysiu - dobrze ,że jesteś wreszcie ! bo tak smętnie się tutaj zrobiło...
Szkoda Twoich roślin ,że takie straty poniosłaś u mnie raczej niewiele całkiem zginęło chociaż było - 30*C to była prawie pół metrowa pierzyna śniegu...Tylko sarny mogły się wyżej wspiąć i "załatwiły" większość iglaków...ale nic to , oby tylko zdrówka nam dopisywały to nadrobimy straty!
A tulipany jeszcze u mnie nie kwitną a z hiacyntów to tylko kilka chociaż za wiele ich nie miałam chyba nawet jesienią nie posadziłam żadnych .Ciekawi mnie jak będzie z liliami ....jeszcze chwilkę i wszystko się wyjaśni.
Szkoda Twoich roślin ,że takie straty poniosłaś u mnie raczej niewiele całkiem zginęło chociaż było - 30*C to była prawie pół metrowa pierzyna śniegu...Tylko sarny mogły się wyżej wspiąć i "załatwiły" większość iglaków...ale nic to , oby tylko zdrówka nam dopisywały to nadrobimy straty!
A tulipany jeszcze u mnie nie kwitną a z hiacyntów to tylko kilka chociaż za wiele ich nie miałam chyba nawet jesienią nie posadziłam żadnych .Ciekawi mnie jak będzie z liliami ....jeszcze chwilkę i wszystko się wyjaśni.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysiu Przykre takie straty Mnie tez nie oszczedzilo z jesiennymi nasadzeniami rozanymi ale to przez moja lekce-sobie-wazenie, bo juz w zeszlym roku padly mi wszystkie nagokorzenne roze i wiedzialam, ze u mnie tylko wiosenne nasadzenia i sezonowe z doniczek maja sie zawsze dobrze ... i co i gucio. Wsadzilam, bo mnie poniosla chcec szybkiego posiadania Sezonowe przezimowaly pieknie, jesienne padly.... ech czlek to glupi sie rodzi i glupi umiera
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5076
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Grzesiu. Dziękuję. Wyraziłam to co czuję. Wszyscy w ciepłym Wrocławiu niestety ponieśliśmy straty.
Oleńko. Niestety. Pocieszam się, że jeszcze może któraś odbije, ale u większości są zupełnie czarne pędy, kruche, łamiące się przy dotyku, więc już chyba z nich nic nie będzie.
Jadziu. Niestety. Wrocław jest krainą ciepła, więc rośliny w grudniu i styczniu rozbujały się licząc, że zimy nie będzie, a później chwyciły mrozy bez grama śniegu i efekt jest jaki jest. Dziś na to konto zamówiłam już kilka hortensji bukietowych i krzewiastych z którymi nie ma takich problemów jak z różami - nie chorują, nie trzeba opryskiwać, nie przemarzają więc nie trzeba okrywać- trzeba je wiosną przyciąć, dać im tylko trochę papu i wody i będą pięknie rosły i kwitły.
Marynko. Miło mi. Niestety tak się porobiło przez tą zimę na tym forum. A w ogrodzie niestety śniegu było bardzo mało i bardzo krótko i popadało dopiero po silnych mrozach, więc stąd straty. Ja miałam ogromny zbiór hiacyntów - z pewnością ponad 150 cebul, 90 % z tego zmarzło.
Marto. Mam podobne jak Ty doświadczenia z sadzeniem róż jesienią - natomiast wiosną posadzone róże nigdy mi nie padły, ale wszyscy na tym forum twierdzą że powinno się sadzić jesienią i od razu kopczykować. Efektem w tym roku jest że róże w kopcach wg mnie po prostu się zaparzyły. Ja się już na róże przestałam napalać i w to miejsce będę sadzić hortensje, tylko one niestety nie pachną tak jak róże.
Oleńko. Niestety. Pocieszam się, że jeszcze może któraś odbije, ale u większości są zupełnie czarne pędy, kruche, łamiące się przy dotyku, więc już chyba z nich nic nie będzie.
Jadziu. Niestety. Wrocław jest krainą ciepła, więc rośliny w grudniu i styczniu rozbujały się licząc, że zimy nie będzie, a później chwyciły mrozy bez grama śniegu i efekt jest jaki jest. Dziś na to konto zamówiłam już kilka hortensji bukietowych i krzewiastych z którymi nie ma takich problemów jak z różami - nie chorują, nie trzeba opryskiwać, nie przemarzają więc nie trzeba okrywać- trzeba je wiosną przyciąć, dać im tylko trochę papu i wody i będą pięknie rosły i kwitły.
Marynko. Miło mi. Niestety tak się porobiło przez tą zimę na tym forum. A w ogrodzie niestety śniegu było bardzo mało i bardzo krótko i popadało dopiero po silnych mrozach, więc stąd straty. Ja miałam ogromny zbiór hiacyntów - z pewnością ponad 150 cebul, 90 % z tego zmarzło.
Marto. Mam podobne jak Ty doświadczenia z sadzeniem róż jesienią - natomiast wiosną posadzone róże nigdy mi nie padły, ale wszyscy na tym forum twierdzą że powinno się sadzić jesienią i od razu kopczykować. Efektem w tym roku jest że róże w kopcach wg mnie po prostu się zaparzyły. Ja się już na róże przestałam napalać i w to miejsce będę sadzić hortensje, tylko one niestety nie pachną tak jak róże.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Księżycowe rabatki u Adki
Krysiu hortusie też sa piękne i pachną na swój sposób . Wiem jak to jest, bo ubieglej zimy również wszystkie jesienne nasadzenia z R mi padły . W tym roku natomiast przeżyły, a stare trzeba ciąć do zera praktycznie