Haha, no to mamy podobnie:) Do tej pory wszystko robiłam w ogródku sama, bo mój mąż zajmował się remontem w domu, który zresztą jeszcze trwa:) gdybym czekała na jego wolny czas i chęci to pewnie byłaby u mnie tylko trawa
![niepewny ;:218](./images/smiles/unsure.gif)
W zeszłym roku stara kosiarka odmówiła współpracy i trzeba było kupić nową, ale jest tak ciężka, że bardzo mi ciężko kosić - więc sorry, ale to On teraz musi kosić. Też musiałam za nim ganiać bo to czy tamto skosił - nie widział, że tam coś rośnie. Teraz robię rabatki z tymi iglakami, które co prawda dość sporo już podrosły, ale mężowie chyba nie byliby sobą gdyby nie marudzili! Teraz marudzi, że ciężko to objeżdżać... bo za dużo tego, no to ułatwiam, hahaha
Marta, i tak będę przerywać na skalniaku - albo wyślę Tobie, albo pójdzie na kompostownik, a trochę szkoda:) Wiem, że Twój ogródek jest jeszcze młody (mój w sumie też), dlatego zaproponowałam Ci nadmiar swoich kwiateczków, a wymienić się zawsze zdążymy
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Pozdrawiam cieplutko
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)