Choroby storczyków
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
A jakie kamienie użyłaś? Słabo je widać na zdjęciach. Mogą one bardziej zaszkodzić storczykowi niż kora.
Jeśli chodzi o tego pierwszego to po wyciągnięciu z podłoża bym go tylko namoczyła. Wtedy łatwiej korzenie dają się formować w donicy, nie są takie kruche) i wsadziła ponownie do kory. Mimo,że widzę niektóre efekty reanimacji w kamieniach to jednak użycie niewłaściwych kamieni niweluje szanse na uratowanie. Na ten fakt zwróciła uwagę Jovanka w jednym z postów.
Po prostu Twoim pierwszym błędem było to,że przy pierwszym przesadzaniu nie umieściłaś korzeni powietrznych w podłożu i przez to storczyk musiał czerpać składniki i wodę z liści a nie poprzez korzenie.
Innym błędem jest to,że często jesteśmy "w gorącej wodzie kąpani" i zamiast zebrać wszelkie informacje to zaczynamy działać i popełniamy wtedy błędy.
Jeśli chodzi o tego pierwszego to po wyciągnięciu z podłoża bym go tylko namoczyła. Wtedy łatwiej korzenie dają się formować w donicy, nie są takie kruche) i wsadziła ponownie do kory. Mimo,że widzę niektóre efekty reanimacji w kamieniach to jednak użycie niewłaściwych kamieni niweluje szanse na uratowanie. Na ten fakt zwróciła uwagę Jovanka w jednym z postów.
Po prostu Twoim pierwszym błędem było to,że przy pierwszym przesadzaniu nie umieściłaś korzeni powietrznych w podłożu i przez to storczyk musiał czerpać składniki i wodę z liści a nie poprzez korzenie.
Innym błędem jest to,że często jesteśmy "w gorącej wodzie kąpani" i zamiast zebrać wszelkie informacje to zaczynamy działać i popełniamy wtedy błędy.
- marta_lara
- 500p
- Posty: 679
- Od: 12 mar 2012, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
No cóż u mnie są granitowe kamyki... nie wiem czy to dobry czy zły pomysł... Może ktoś wie... ????
Pierwszy storczyk był "normalnie" podlewany 2 dni przed przesadzeniem (normalnie czyli w całej plastikowej doniczce zanurzony na 15 minut w wodzie), więc nie było konieczności moczenia:)
Natomiast jeśli chodzi o drugiego kwiatuszka to po obcięciu korzeni ziemnych, powietrzne od razu były potraktowane jako takie same i schowane w korze ( po paru dniach dopiero zmieniłam im podłoże na kamyki ). Jak go kupowałam liście już były lekko zżółknięte, proces ich żółknięcia u mnie tylko postępował aż całe odpadły, kolejne nie wyglądają na zamierające, tylko pomarszczone, ale takie są od "nowości", czyli od kiedy go mam - tak to właśnie jest ze storczykami z przeceny, mi się widocznie gorszy element trafił
Po prostu strasznie jego kwiaty mi się spodobały
poza tym Merghen starałam się postępować rozważnie, najpierw dużo czytałam... między innymi tutaj na forum, ale przyznaje o tym że kamyczki mogą być nieodpowiednie dowiaduję się dopiero teraz...
Dziękuję
Pierwszy storczyk był "normalnie" podlewany 2 dni przed przesadzeniem (normalnie czyli w całej plastikowej doniczce zanurzony na 15 minut w wodzie), więc nie było konieczności moczenia:)
Natomiast jeśli chodzi o drugiego kwiatuszka to po obcięciu korzeni ziemnych, powietrzne od razu były potraktowane jako takie same i schowane w korze ( po paru dniach dopiero zmieniłam im podłoże na kamyki ). Jak go kupowałam liście już były lekko zżółknięte, proces ich żółknięcia u mnie tylko postępował aż całe odpadły, kolejne nie wyglądają na zamierające, tylko pomarszczone, ale takie są od "nowości", czyli od kiedy go mam - tak to właśnie jest ze storczykami z przeceny, mi się widocznie gorszy element trafił
Po prostu strasznie jego kwiaty mi się spodobały
poza tym Merghen starałam się postępować rozważnie, najpierw dużo czytałam... między innymi tutaj na forum, ale przyznaje o tym że kamyczki mogą być nieodpowiednie dowiaduję się dopiero teraz...
Dziękuję
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Moczenie może nie było potrzebne ale wsadzenie korzeni powietrznych do kory jak najbardziej. To one przejmują proces odżywiana rośliny gdy zamierają te w podłożu. A mam wrażenie,że u Ciebie na wcześniejszych zdjęciach chyba z 18.03 albo coś koło tego on po prostu leżał na korze. A może się mylę?...
Jeśli zaś chodzi o kamienie to nie znam się na tym i nie stosuję tej metody w ratowaniu. Jeżeli stosuję metodę s/h to używam wtedy odpowiednio przygotowanego keramzytu na dno szklanego naczynia a resztę wypełniam odpowiednim podłożem z kory i innych dodatków. Wtedy delikatnie, po ściance naczynia, nalewam na dno wody by keramzyt był powyżej połowy warstwy w wodzie i już nic nie robię. Dla mnie jest o tyle pewniejsza,że roślina nie przechodzi potem szoku gdy chcę ją przenieść w normalne podłoże. Zresztą tak prowadzę od jakiegoś czasu na stałe Miltonopsisa - i jak na razie nie padł oraz Dendrobium phalaenopsis, które reanimuję przez swoją głupotę i jak na razie jedno z nich próbuje puścić nowy przyrost, inne stoją jak zaklęte.
To pokazuje,że też wszystkiego nie wiem ale przekonałam się,że im częste przesadzanie storczyków tylko im szkodzi. Dlatego tak ważne jest wpierw zebranie wszystkich informacji, dopytanie a potem działanie. Przez dawną niecierpliwość straciłam kilka okazów. Teraz pozwalam by roślina sama decydowała co chce robić. Ona wie najlepiej. Ja tylko staram się stworzyć jej jak najbardziej komfortowe warunki do wzrostu.
Jeśli zaś chodzi o kamienie to nie znam się na tym i nie stosuję tej metody w ratowaniu. Jeżeli stosuję metodę s/h to używam wtedy odpowiednio przygotowanego keramzytu na dno szklanego naczynia a resztę wypełniam odpowiednim podłożem z kory i innych dodatków. Wtedy delikatnie, po ściance naczynia, nalewam na dno wody by keramzyt był powyżej połowy warstwy w wodzie i już nic nie robię. Dla mnie jest o tyle pewniejsza,że roślina nie przechodzi potem szoku gdy chcę ją przenieść w normalne podłoże. Zresztą tak prowadzę od jakiegoś czasu na stałe Miltonopsisa - i jak na razie nie padł oraz Dendrobium phalaenopsis, które reanimuję przez swoją głupotę i jak na razie jedno z nich próbuje puścić nowy przyrost, inne stoją jak zaklęte.
To pokazuje,że też wszystkiego nie wiem ale przekonałam się,że im częste przesadzanie storczyków tylko im szkodzi. Dlatego tak ważne jest wpierw zebranie wszystkich informacji, dopytanie a potem działanie. Przez dawną niecierpliwość straciłam kilka okazów. Teraz pozwalam by roślina sama decydowała co chce robić. Ona wie najlepiej. Ja tylko staram się stworzyć jej jak najbardziej komfortowe warunki do wzrostu.
- marta_lara
- 500p
- Posty: 679
- Od: 12 mar 2012, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Owszem zaraz po obcięciu korzonków i potraktowaniu węglem leżały 1-2 dni na korze żeby się pozbierały - wtedy to robiłam zdjęcie, zresztą nieważne...
Mam nadzieję że teraz będzie już z nimi wszystko ok, za Twoje reanimowane bidy też trzymam kciuki.
Mam nadzieję że teraz będzie już z nimi wszystko ok, za Twoje reanimowane bidy też trzymam kciuki.
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Dzień dobry ostatnio kupiłam storczyka phal. Po powrocie do domu zauważyłam dziwną plamkę na liściu zastanawiam się co to może być. Przeczytałam już różne fora na ten temat ale dalej nie jestem pewna czy to grzyb czy może zwykłe wgniecenie proszę o pomoc. Sama zaczynam moją przygodę ze storczykami. Załączam zdjęcie liścia
Mam jeszcze problem z drugim storczykiem dendrobium nobile. Dostałam go w gratisie i też zauważyłam coś niepokojącego. Nie mam pojęcia co to jest. Mam nadzieje że da się go jeszcze uratować. Proszę pomóżcie
Jest trochę niewyraźne ale tam mniej więcej widać brązową plamkę.
Mam jeszcze problem z drugim storczykiem dendrobium nobile. Dostałam go w gratisie i też zauważyłam coś niepokojącego. Nie mam pojęcia co to jest. Mam nadzieje że da się go jeszcze uratować. Proszę pomóżcie
Jest trochę niewyraźne ale tam mniej więcej widać brązową plamkę.
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Kacha107 witaj,
Zakupiony storczyk z plamą trudno ocenić. Tak samo jak domyślać się jakie jest pochodzenie defektu.
Niezaleznie od podejrzeń trzeba zdezynfekować miejsce, osuszyć i zastosować profilaktycznie śr.p/grzybowy.
W tym wątku oraz przez wyszukiwarkę w naszym dziale znajdziesz informacje w temacie.
Nie kazda plama jest wyrokiem dla rośliny,niemniej trzeba być czujnym.
Choroby w takim samym stopniu trapią storczyki jak i inne kwiaty,Czasami w zaskakującym tempie.
Storczyk wymaga stałej obserwacji zmian w obrębie plamy.
Dendrobium -to stan po kwitnieniu ;pozostaje teraz pielęgnować, aby efektem był przyrost = nowa pseudobulwa.
-produkt, z którego po x/czasu będzie kwitnienie.
Stare psb muszą pozostać ; stanowią magazyn skł.pokarmowych do nowych roślin.
Póki są zielone ,spełniają swoją rolę. Plamki potraktować jak plamkę na liściu.
tagi dla wyszukiwarek: plama na Phalaenopsis, dezynfekcja storczyka, hybr. Dendrobium nobile
Pozdrawiam JOVANKA
Zakupiony storczyk z plamą trudno ocenić. Tak samo jak domyślać się jakie jest pochodzenie defektu.
Niezaleznie od podejrzeń trzeba zdezynfekować miejsce, osuszyć i zastosować profilaktycznie śr.p/grzybowy.
W tym wątku oraz przez wyszukiwarkę w naszym dziale znajdziesz informacje w temacie.
Nie kazda plama jest wyrokiem dla rośliny,niemniej trzeba być czujnym.
Choroby w takim samym stopniu trapią storczyki jak i inne kwiaty,Czasami w zaskakującym tempie.
Storczyk wymaga stałej obserwacji zmian w obrębie plamy.
Dendrobium -to stan po kwitnieniu ;pozostaje teraz pielęgnować, aby efektem był przyrost = nowa pseudobulwa.
-produkt, z którego po x/czasu będzie kwitnienie.
Stare psb muszą pozostać ; stanowią magazyn skł.pokarmowych do nowych roślin.
Póki są zielone ,spełniają swoją rolę. Plamki potraktować jak plamkę na liściu.
tagi dla wyszukiwarek: plama na Phalaenopsis, dezynfekcja storczyka, hybr. Dendrobium nobile
Pozdrawiam JOVANKA
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Bardzo dziękuję za odpowiedź, Storczyka przesadziłam do nowej ziemi i potraktowałam środkiem grzybobójczym, zobaczymy co się stanie
- monimg
- 500p
- Posty: 565
- Od: 13 lut 2012, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Na moim pięknym storczyku pojawiły się chyba mszyce. Może to od koperku, który stawiałam niedaleko (storczyki stoją na parapecie w kuchni), może od pierwiosnka ze sklepu - wywaliłam go, bo coś zaczął usychać.
Zauważyłam na nierozwiniętych jeszcze pączkach kropelki rosy i jakieś zielone gryzonie na białych kwiatkach. Rosę ztarłam papierem a zielone zabiłam. Jedna czy dwie były uskrzydlone. Obok na także kwitnącym też pojawiły się kropelki. Delikatnie zcieram coby kwiatków nie zniszczyć. Ten drugi jest naprawdę śliczny. Ma dwie odnóżki po prawie 10 dużych żółto - różowych kwieci.
Dziś za radą sprzedawczyni obejżałam spód liścia i jest nieciekawie. Te najbardziej na dole całe się lepią. Kupiłam dziś parafinę - Promanal 60 AC (do tuj) i pani powiedziała, że mogę przemyć kwiatka.
Tak się zastanawiam czy to dobry pomysł, bo o ile mogę przemyć liście, to o tyle łodygi na którch jest kwiat boję się aż tak ruszać by nie połamać. Czy ten środek będzie dobry czy coś innego polecacie?
W domu mam też Kohinor 200 i Nomolt 150. Przy kohinorze pisze że na mszyce, ale jak to technicznie zrobić. Spryskać kwiatka, potrzeć watką z roztworem, kwiaty też pryskać?
Zauważyłam na nierozwiniętych jeszcze pączkach kropelki rosy i jakieś zielone gryzonie na białych kwiatkach. Rosę ztarłam papierem a zielone zabiłam. Jedna czy dwie były uskrzydlone. Obok na także kwitnącym też pojawiły się kropelki. Delikatnie zcieram coby kwiatków nie zniszczyć. Ten drugi jest naprawdę śliczny. Ma dwie odnóżki po prawie 10 dużych żółto - różowych kwieci.
Dziś za radą sprzedawczyni obejżałam spód liścia i jest nieciekawie. Te najbardziej na dole całe się lepią. Kupiłam dziś parafinę - Promanal 60 AC (do tuj) i pani powiedziała, że mogę przemyć kwiatka.
Tak się zastanawiam czy to dobry pomysł, bo o ile mogę przemyć liście, to o tyle łodygi na którch jest kwiat boję się aż tak ruszać by nie połamać. Czy ten środek będzie dobry czy coś innego polecacie?
W domu mam też Kohinor 200 i Nomolt 150. Przy kohinorze pisze że na mszyce, ale jak to technicznie zrobić. Spryskać kwiatka, potrzeć watką z roztworem, kwiaty też pryskać?
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Witaj monimg,
A to ciekawe mszyce są raczej rzadkością w kolekcjach.
Ale ..nie ma cudów, musiały zostać zakupione gratisowo z czymś....
Z preparatów o których piszesz odpada Nomolt - jest wybitnie na ziemiórki.
Natomiast Kohinor 200 SL jest na mszyce,wciornastki,mączliki.
To odpowiednik preparatu Confidor 200SL.Stosować trzeba wg instrukcji-preparat ma opis.
Ale przypominam:
Proporcje jak dla roślin ozdobnych - 4 ml preparatu na 10 litrów.Podejrzewam ,ze tyle nie zużyjesz cieczy użytkowej więc zmniejsz proporcjonalnie składniki np. 2ml na 5 l. /lub 1 ml na 2,5l.
W każdym przypadku uzyskasz pożądane stężenie jak na ulotce - tzn. 0.04 % / dla róż/
Nie masz wyboru ---> jeżeli jest duża inwazyjność mszyc ,trzeba pryskać wszystko kwiaty oraz i liście dokładnie.
Podejrzewam,ze po 10 dniach warto powtórzyć operację.
Proponuję jednak wcześniejsze umycie wodą pod lekkim prysznicem ,;część z nich spadnie.Ale zasłonić trzeba podłoże, aby tam nie dostały się dla przetrwania.
-Promanal nie jest zalecany do storczyków; "zaklei" powierzchnię liści.
Pozdrawiam JOVANKA
A to ciekawe mszyce są raczej rzadkością w kolekcjach.
Ale ..nie ma cudów, musiały zostać zakupione gratisowo z czymś....
Z preparatów o których piszesz odpada Nomolt - jest wybitnie na ziemiórki.
Natomiast Kohinor 200 SL jest na mszyce,wciornastki,mączliki.
To odpowiednik preparatu Confidor 200SL.Stosować trzeba wg instrukcji-preparat ma opis.
Ale przypominam:
Proporcje jak dla roślin ozdobnych - 4 ml preparatu na 10 litrów.Podejrzewam ,ze tyle nie zużyjesz cieczy użytkowej więc zmniejsz proporcjonalnie składniki np. 2ml na 5 l. /lub 1 ml na 2,5l.
W każdym przypadku uzyskasz pożądane stężenie jak na ulotce - tzn. 0.04 % / dla róż/
Nie masz wyboru ---> jeżeli jest duża inwazyjność mszyc ,trzeba pryskać wszystko kwiaty oraz i liście dokładnie.
Podejrzewam,ze po 10 dniach warto powtórzyć operację.
Proponuję jednak wcześniejsze umycie wodą pod lekkim prysznicem ,;część z nich spadnie.Ale zasłonić trzeba podłoże, aby tam nie dostały się dla przetrwania.
-Promanal nie jest zalecany do storczyków; "zaklei" powierzchnię liści.
Pozdrawiam JOVANKA
- monimg
- 500p
- Posty: 565
- Od: 13 lut 2012, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Mszyc nie widziałam od jakiegoś czasu, ale regularnie się pojawiała ta miodowa rosa - znaczy się, że gdzieś dziadowosto jest.
Rano umyłam liście wacikami maczanymi w wodzie z Ludwikiem (z dodatkiem aloesu). Ciężko zchodziło, trzeba było trzeć w niektórych miejscach, normalnie jak klej z szyby. Potem przelałam liście i łodyżki wodą, by zmyć ludwika. Obsuszyłam ręcznikiem papierowym. Myślałam, że będzie trudniej, ale kwiaty mocno się trzymały i było ok - żadnych strat. Odstawiłam, by odpoczęły po tej wodzie. Może jutro lub pojutrze spryskam tym Kohinorem
Rano umyłam liście wacikami maczanymi w wodzie z Ludwikiem (z dodatkiem aloesu). Ciężko zchodziło, trzeba było trzeć w niektórych miejscach, normalnie jak klej z szyby. Potem przelałam liście i łodyżki wodą, by zmyć ludwika. Obsuszyłam ręcznikiem papierowym. Myślałam, że będzie trudniej, ale kwiaty mocno się trzymały i było ok - żadnych strat. Odstawiłam, by odpoczęły po tej wodzie. Może jutro lub pojutrze spryskam tym Kohinorem
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Miodowa rosa to może też być gutacja a nie mszyce.
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Rosę trzeba zawsze obserwować , gutacja jest najszczęśliwszym wariantem z wielu przyczyn tego roszenia..
Ale... tez może czasami zanadto uspokoi czujność .
Zresztą .. spostrzeżenia autorki postem naprowadzają :
To zielone mszyce ;one wytwarzaja duże ilości lepkiej spadzi.W naturze są dawcami tej rosy miodowej dla mrówek -one je hodują dla wykorzystania tej spadzi.
One podążają zawsze do kwiatów - starają się konsumować pyłek i jest im obojętne co to za kwiat.
Były szkodniki i trzeba do końca wykluczyć ich żerowanie.
Być może było ich niewiele.I wytłuczone zostały:lol: .......na szczęście.
Bo może obejdzie się bez chemii.
Pozdrawiam JOVANKA.
Ale... tez może czasami zanadto uspokoi czujność .
Zresztą .. spostrzeżenia autorki postem naprowadzają :
Ja tylko się dziwiłam, bo ten szkodnik akurat nie jest częstym gościem. Bywa jednak w towarze z dużych sklepów o różnorodnym zielonym asortymencie. Widziałam i nawet zakupiłam ze storczykiem kiedyś.monimg pisze:Zauważyłam na nierozwiniętych jeszcze pączkach kropelki rosy i jakieś zielone gryzonie na białych kwiatkach.
To zielone mszyce ;one wytwarzaja duże ilości lepkiej spadzi.W naturze są dawcami tej rosy miodowej dla mrówek -one je hodują dla wykorzystania tej spadzi.
One podążają zawsze do kwiatów - starają się konsumować pyłek i jest im obojętne co to za kwiat.
Były szkodniki i trzeba do końca wykluczyć ich żerowanie.
Być może było ich niewiele.I wytłuczone zostały:lol: .......na szczęście.
Bo może obejdzie się bez chemii.
Pozdrawiam JOVANKA.
Re: Choroby u storczyków - pomóżcie proszę.
Witam
jestem dopiero raczkującym ogrodnikiem i dlatego potrzebuje pomocy
w marcu otrzymałam 2 storczyki i niestety mam z nimi problem
pierwszy storczyk ma sie całkiem nieźle (na 2 pierwszych zdjęciach) jedynie co mnie martwi to to, że jego gałązka zrobiła się lekko fioletowa czy to normalne? Liście ma w dobrej kondycji tak samo jak korzonki
Drugi niestety ma sie dużo gorzej jedna łodyżka jest ok druga od 2 dni żółknie w zastraszającym tempie a do tego u nasady liści jest chyba pleśń co z tym robić? czy da się go uratować? prosze pomóżcie bardzo mi zależy na tym drugim storczyku
-- 27 kwi 2012, o 09:01 --
dodam jeszcze, że mimo iż ten drugi storczyk jest w tak złej kondycji to liście ma w super stanie twarde zielone (raz w tygodniu spryskuje je odżywka do liści)
jestem dopiero raczkującym ogrodnikiem i dlatego potrzebuje pomocy
w marcu otrzymałam 2 storczyki i niestety mam z nimi problem
pierwszy storczyk ma sie całkiem nieźle (na 2 pierwszych zdjęciach) jedynie co mnie martwi to to, że jego gałązka zrobiła się lekko fioletowa czy to normalne? Liście ma w dobrej kondycji tak samo jak korzonki
Drugi niestety ma sie dużo gorzej jedna łodyżka jest ok druga od 2 dni żółknie w zastraszającym tempie a do tego u nasady liści jest chyba pleśń co z tym robić? czy da się go uratować? prosze pomóżcie bardzo mi zależy na tym drugim storczyku
-- 27 kwi 2012, o 09:01 --
dodam jeszcze, że mimo iż ten drugi storczyk jest w tak złej kondycji to liście ma w super stanie twarde zielone (raz w tygodniu spryskuje je odżywka do liści)