carissima ojej to współczuje lokatora na działce

aż żal popatrzeć jak sobie wszystko porobisz a potem jakie s stworzenie przekopie po swojemu

u mnie teraz sa dwa nieduże
psy, ale ten mniejszy potrafi narozrabiać - lubi kopać dołki. Sunia w poprzednim roku nawet na warzywniak nie weszła a młody.. lepiej nie mówić tzn. nie pisać.
Krety i nornice to zmory działkowców normalnie. Są jakieś łapki na te zwierzaki
A u mnie.. powolutku do przodu. Wszystkie warzywka dopisały, oprócz
OGÓRKÓW !
Tak się nastawiłam, że w tym roku więcej ich posieję a tu nawet jeden nie wykiełkował

I to 3 odmiany siałał, może nie w ten czas, za zimno jeszcze było (8 V) Dzisiaj dosiewałam. U sąsiadki podobnie, tylko jedna średniopóźna odmiana wzeszła..
Dobrze, że na próbę wysiałam do inspektu szklarniowe.. tylko

licząc że wzejdą wszystkie, rozdałam. Zostały mi 3 sztuki..
Ad.
pomidorków

posadzone, 36 odmian/krzaczków pomidorków, w tym tylko 5 z poprzedniej akcji

Reszta rozdana 'w dobre ręce' czyt. pół wsi obdarowane ;) hihi
Miniaturki do skrzynek idą do Teściowej na balkon. Podpisane, także mam nadzieję, że wysępię kilka na nasionka.
Black Japanese Trifele sam się zasiał (poznałam oczywiście po liściach), więc mam zdublowany. A o koraliku nie wspomnę - miałam co rozdawać. Poszedł poza folię, bo taki odporny i krzaczasty, po co ma zajmować miejsce innym? ;) Jeszcze mam jedną samosiejkę.. wyrosła tam gdzie megagroniasty więc obudziła we mnie nadzieję na jeszcze jeden krzaczek 14 ;)
Dziś zmuszona byłam już poprzywiązywać
sznurki, bo kilka z pierwszego sadzenia zaczęło się kłaść. Może to od wczorajszego nawożenia gnojówką? ale i tak był już czas na sznurki - zwlekałam w razie jakby trzeba było jeszcze użyć agrowłókniny
Na malinowym olbrzymie ożarowskim zrobiły się baranie rogi
Dziś też walczyłam
ze skrzypem w truskawkach.Szok normalnie, ile tego jest. Popryskać nie mogę bo dzieciaki prosto z krzaków sobie jedzą. Poza tym.. pewnie nie wiele by to dało. Skrzyp to odporna roślinka. Także działania prewencyjne: wyrywam ile się da z korzeniem i potem nie dopuszczam by miał 'zielone' by nie miał czym 'jeść', może trochę się przydusi (nadzieja matką głupich, ale coś trzeba). Jak zlikwiduję truskawki zwapnuję glebę, może coś pomoże
Aha, bulwy
dziwaczka przezimowały bez problemu, zaczynają wypuszczać zielone, więc dziś może je powysadzam do ziemi.
Wilce kwitną, ale jeszcze wstrzymuję się z wysadzeniem ich w grunt, bo pod koniec maja ma być b. zimno. Tak mówią, a szkoda by mi było ich stracić. Stokrotki i dalie także czekają
tyle z mojego warzywnego frontu, a u Was jak tam??
zmykam dalej walczyć z zielskiem;)