Wełnowce
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 21 paź 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wełnowce.
Witam.
W ogrodniczym polecili mi na wełnowce Kohinor 200 SL.
Czy ktoś to stosował i jaka opinia. I czy to do oprysku czy podlewania, bo z ulotki nie wynika jednoznacznie, a w sklepie pani nie wiedziała.
Pozdrawiam
Krzysztof
W ogrodniczym polecili mi na wełnowce Kohinor 200 SL.
Czy ktoś to stosował i jaka opinia. I czy to do oprysku czy podlewania, bo z ulotki nie wynika jednoznacznie, a w sklepie pani nie wiedziała.
Pozdrawiam
Krzysztof
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 10 wrz 2011, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnowskie góry
Re: Wełnowce.
Witam
Ja też jestem nieszczęśliwą posiadaczką wełnowców. Próbowałam juz wielu sposobów z marnym skutkiem.
Już nie mam do nich sił ::(
Ja też jestem nieszczęśliwą posiadaczką wełnowców. Próbowałam juz wielu sposobów z marnym skutkiem.
Już nie mam do nich sił ::(
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wełnowce.
Najgorsze że te wszystkie środki ochrony są dość drogie ,np małe opakowanie Confidor około 30zł , ale wełnowce idzie całkowicie wytępić , tylko trzeba pryskać .migotka0211 pisze:Witam
Ja też jestem nieszczęśliwą posiadaczką wełnowców. Próbowałam już wielu sposobów z marnym skutkiem.
Już nie mam do nich sił ::(
- jagoda1
- 200p
- Posty: 299
- Od: 9 mar 2012, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Moszczenica k/Strykowa
Re: Wełnowce.
Skusiłam się jesienią na kilka sadzonek stapelii i huernii.I od dwóch miesięcy walczę z tym paskudztwem.Pojawia się co jakiś czas na różnych roślinach.Czasami już bym chętnie się ich pozbyła,żeby tylko nie rozniósł mi się po roślinach w całym domu.Spróbuję jeszcze oprysku Confidorem
a jak nie pomoże to chyba będę musiała je wyrzucić. Tym bardziej ,że będę mieć młode sadzonki hoi i nie chcę ich zarazić.
a jak nie pomoże to chyba będę musiała je wyrzucić. Tym bardziej ,że będę mieć młode sadzonki hoi i nie chcę ich zarazić.
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wełnowce.
Musisz uzbroić się w cierpliwość , jeden oprysk nie załatwi sprawy , ale regularnie pryskając na pewno wełnowce wytępisz. Nawet o ile się nie mylę producenci podają że jaja czy jakieś formy przetrwalnikowe są odporne na oprysk , ale w koncu z nich wylęgną się dorosłe okazy wrażliwe na trucizny. Ja miałem spokój z pryskaniem przez okres chyba kilku lat o ile nie przywlekłem wełnowcy z nową rosliną , jedyne co się odradza , nawet bez nowych zakupów to przędziorek. Takie są moje spostrzeżenia.
Re: Wełnowce.
No niestety, pojawiły się znowu u mnie...najgorsze jest to, ze wcale nie wylazły na zewnątrz, tylko siedziały w systemie korzeniowym...
Jak je znalazłam? - dwa kaktusy przywiędły, niemalże zaschły pomimo kilku podlewań w tym sezonie. Pomyślałam wóz albo przewóz, wywaliłam z doniczki i..."włala" korzenie opętane przez wełnowce... :/
Nie pozostaje mi nic innego jak zastosowanie mojej drastycznej metody....ale musze poczekać aż mammillaria (ta która mam w avatarze) skończy kwitnąc, bo ma mnóstwo pąków... podlałam ją jedynie koh i norem, żeby się nie rozłaziły.
Na jesieni jak wełnowce wylazły mi na wierzch opryskiwałam koh-i-nor i sprawdził sie na powierzchni, niestety nie podlewałam roztworem kaktusów, więc nie wiem. Było to rozwiązanie doraźne, zeby nie moczyć kaktusów jak już spały.
Uważam, ze jedyna metodą jest ta "drastyczna" czyli kąpiel korzeni w detergencie i wyszorowanie doniczki oraz nowe podłoże. Przy opryskach czy podlewaniu zawsze to dziadostwo gdzieś się uchowa i wyjdzie prędzej czy później.
Ze dwa lata temu kąpałam tak 12-letniego cereusa - przeżył, ma się dobrze i od tamtego czasu ani jednego wełnowca.
Jak je znalazłam? - dwa kaktusy przywiędły, niemalże zaschły pomimo kilku podlewań w tym sezonie. Pomyślałam wóz albo przewóz, wywaliłam z doniczki i..."włala" korzenie opętane przez wełnowce... :/
Nie pozostaje mi nic innego jak zastosowanie mojej drastycznej metody....ale musze poczekać aż mammillaria (ta która mam w avatarze) skończy kwitnąc, bo ma mnóstwo pąków... podlałam ją jedynie koh i norem, żeby się nie rozłaziły.
Na jesieni jak wełnowce wylazły mi na wierzch opryskiwałam koh-i-nor i sprawdził sie na powierzchni, niestety nie podlewałam roztworem kaktusów, więc nie wiem. Było to rozwiązanie doraźne, zeby nie moczyć kaktusów jak już spały.
Uważam, ze jedyna metodą jest ta "drastyczna" czyli kąpiel korzeni w detergencie i wyszorowanie doniczki oraz nowe podłoże. Przy opryskach czy podlewaniu zawsze to dziadostwo gdzieś się uchowa i wyjdzie prędzej czy później.
Ze dwa lata temu kąpałam tak 12-letniego cereusa - przeżył, ma się dobrze i od tamtego czasu ani jednego wełnowca.
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Wełnowce.
Użyj jakiegoś środka systemicznego. On zatruje kaktusy i wszystkie owady, które spróbują je tknąć Twoje rośliny padną. Podlej czymś takim wszystkie kaktusy już po wiosennej pobudce. Po 2 tygodniach powtórz zabieg. Po takiej operacji powinieneś mieć spokój z robalami na lata. Chyba, że znów je zawleczesz do kolekcji z jakimś zakażonym nowym nabytkiem.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Wełnowce.
Ja tak zrobię, jak przyjdzie pora podlewania to podleję koh-i-norem (na ulotce napisane jest, ze działa systemicznie) wszystkie co do jednego kaktusy. na razie powstrzymam się jeszcze z kąpielami.
Re: Wełnowce.
ja czyściłem patyczkiem do uszów i czystym denaturatem mozolne, ale skutkuje trzeba też zapwnić odpowiednią wilgotność, wełnowce uwielbiaja przesuszoną ziemię i suche powietrze.
tylko żyć mi się chce
Może moi synowie Franek i Jasiu tez pokochają kwiaty
Może moi synowie Franek i Jasiu tez pokochają kwiaty
Re: Wełnowce.
Dobrym pomysłem będzie dodanie do r-ru koh-i-nor odrobiny nawozu mineralnego?
Wydaje mi się, że nie powinno to kolidować, a tak za jednym podlaniem można by załatwić dwie rzeczy - część mammillarii kwitnie lub ma paki, zanim dojdzie do kolejnego podlania z nawozem będzie już po kwitnieniu.
Wydaje mi się, że nie powinno to kolidować, a tak za jednym podlaniem można by załatwić dwie rzeczy - część mammillarii kwitnie lub ma paki, zanim dojdzie do kolejnego podlania z nawozem będzie już po kwitnieniu.
Styropian na katusie
Dzisiaj odziedziczyłem podobno dość starego kaktusa Echinopsis. Jednaj jest z nim wielki problem. Cały pokryty jest czymś w rodzaju kulek steropianu. Są białe i miękkie. Zdjęcie wkleję później. Co to może być i jak z tym leczyć. Kaktus wcześniej miał bardzo złe warunki. Stał na oknie północnym, dużo podlewany, nie zimowany.
- chaveiro
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1135
- Od: 26 sie 2011, o 17:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytom, Śląsk
Re: Styropian na katusie
Może to być wełnowiec, a z tym walczy się chemią np. Bi58 które tu na forum jest bardzo polecane przez niektóre osoby, oczywiście moja diagnoza to przypuszczenie wklej zdjęcie a z pewnością kwestia tego problemu będzie rozwiązana
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 20 cze 2012, o 20:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wełnowce.
Ktoś może mi polecić jakiś preparat, którym pozbędę się wełnowca raz a porządnie?
Spryskiwałam preparatem Actellic, trzy razy w odstępach tygodniowych i to wystarcza na 2-3 miesiące, później znowu to świństwo wyłazi...
RATUNKU!
Spryskiwałam preparatem Actellic, trzy razy w odstępach tygodniowych i to wystarcza na 2-3 miesiące, później znowu to świństwo wyłazi...
RATUNKU!