ja zaczynam swoją przygodę z clematisami, kupiłam w marcu dwie sztuki - Jan Paweł II i Ville de Lyon, od wczoraj posadzone są już w gruncie,
za nośnik będzie im służyła staaara, duuuża, rozłożysta i kiepsko kwitnąca forsycja, która ma dożywocie, bo żal mi jej usunąć
