Siej! Możesz wysadzić siewki wprost do gruntu!
Będzie szybciej! Ja nie wysadzam przed Zimną Zośką, a to jeszcze trzy tygodnie.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Mirella przeglądałam odmiany w necie, ale nic nie znalazłam, możesz spróbować tak jak radzi SandraABC, bo pozostałe mają raczej zdecydowanie pionową tendencję (moje maleństwa są wyprostowane jak wojsko na defiladzie).
Może ktoś miał takie zwisające?
pozdrawiam
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
No właśnie ja też szukałam i nic Po całym wieczorze poszukiwań znalazłam roślinkę podobną do aksamitek wielokwatowych (tych z drobnymi kwiatami). Nazywa się uczep złocisty. Jest na alleeegggrrrooo
Mogę poczekać, tylko nie wiem, jak długo mogą wytrzymać w tych ciasnych pojemniczkach. U mnie są już ponad dwa tygodnie. A może je na razie przesadzić do większych pojemników i dopiero po ogrodnikach do gruntu?
Zdarza się , że u mnie aksamitki w wielodoniczkach o średnicy 4 cm żyją sobie przez dwa miesiące , pod warunkiem odpowiedniego dokarmiania , więc nie przejmuj się małymi doniczkami. Bardziej zadbaj o jakąś odżywkę. Ja stosuję Bio Florin
Dziękuję bardzo, zrobię jak radzisz, to najmniej kłopotliwe wyjście. Oprócz aksamitek mam jeszcze lobelie w takich samych pojemniczkach, a więc razem sobie poczekają
Moje aksamitki mają pączki
A miałam je pouszczykiwać, żeby się krzewiły
Mam pytanko, zostawić je już w spokoju, skoro chcą kwitnąć, czy pouszczykiwać jeszcze czubki?
Dziewięćdziesiąt dziewięć procent odmian aksamitek rozkrzewia się niezależnie od tego , czy chcesz tego czy nie Jeśli się przyjrzysz , zobaczysz w kącikach liści małe pędy które rwą się do słońca