Na mojej wiosennej rabatce do kompletu zakwitły żółte żonkile
Teraz już kwitnie wszystko, co posadziłam jesienią.
Ślicznie pcha się do słońca klematisek ( a może dwa - zobaczymy ) chyba podsypię ślimakol zanim te juchy ( ślimaki luzytańskie ) zwęszą i zeżrą.
Z tego wszystkiego, co widzę, wnioskuję, że ziemia u mnie ciężka ale wspaniała. Nornic czy kretów nie zanotowano. Na dalszych działkach widzę kręcące się na prętach butle po napojach - może więc są te gryzonie w innej okolicy. Mam nadzieję, że nie zwęszą cebulek u mnie
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
aha, jeżeli ktoś zapyta - dlaczego u mnie na "trawniku" górki, dołki, łyse plamy i chwasty - odpowiadam - łażę ja i cała moja rodzina jak chcemy i którędy chcemy. Moi faceci do tego stopnia nie patrzą pod nogi, że są w stanie zdeptać 1,5 metrowego kaktusa
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
więc jakaś tam ścieżka i tak umknie ich uwadze
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
. Po co więc mam się pocić przy zakładaniu trawnika
![oczy rol ;:219](./images/smiles/wacko.gif)
Jedno spotkanie grillowe moich dzieci i ich znajomych i trawy nie ma
![do-kitu ;:222](./images/smiles/thumbdown.gif)
A bardziej kocham ich niż trawnik.