Volumineuxowe Orchidee
-
- 500p
- Posty: 563
- Od: 8 lut 2008, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Volumineuxowe Orchidee
Tak więc STAŁO SIĘ. Ale nie kupiłem, tego o którym myślałem. Storczyk ten został wyłudzony od pewnej kolekcjonerki, u której po przekwitnięciu, kwiaty wędrują na klatkę schodową i tam siedzą. Cały czas. Niech sobie schną. Zostało ich tam jeszcze z 6. Są różowe i białe. Przynajmniej karteczki takie miały powtykane. Mój był bez karteczki, a zabrałem chyba jedynego w tak dobrym stanie.
Prosze o opisanie CÓŻ ja mam zrobić z tym zeschlakiem.
Tam, gdzie zaznaczyłem korzeń jest nadłamany i czy mam go oderwać do końca?
Numer 29: Phalaenopsis.
Prosze o opisanie CÓŻ ja mam zrobić z tym zeschlakiem.
Tam, gdzie zaznaczyłem korzeń jest nadłamany i czy mam go oderwać do końca?
Numer 29: Phalaenopsis.
-
- 500p
- Posty: 563
- Od: 8 lut 2008, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Witaj Volumineux! Gratuluję podjęcia odważnej decyzji !
Twój storczyk nie wygląda źle Na moje oko, jest przesuszony - świadczy o tym wygląd liści.
Korzenie są zieloniutkie i wyglądają zdrowo. Tego co zaznaczyłeś, nie obcinałabym - chyba, że sam uschnie.
Podłoże wygląda na bardzo suche, więc zafunduj storczykowi kąpiel wodną. Możesz podlać storczyka dobrą wodą
tzn. przegotowaną i odstaną (może być też pół na pół z destylowaną - jeśli masz) tak, aby doniczka była w 2/3 wys.
zanurzona w tej wodzie. Możesz ją włożyć do niewielkiej miski, lub osłonki na doniczkę. Odczekaj ok.10 - 30 min.
i odlej wodę. Możesz też zastosować przemywanie liści miękką wodą, celem dostarczenia wilgoci.
Jeśli te zabiegi nie pomogą, pomyślimy, co robić dalej
Radzę też kupić jakikolwiek nawóz, specjalny do storczyków i dodać 1/4 zalecanej dawki do podlewania.
Następne podlewanie po przeschnięciu podłoża. Ustaw doniczkę na tacce lub szerszej podstawce z wilgotnym
keramzytem... Uff !
Powodzenia i pozdrawiam, Joanna
Twój storczyk nie wygląda źle Na moje oko, jest przesuszony - świadczy o tym wygląd liści.
Korzenie są zieloniutkie i wyglądają zdrowo. Tego co zaznaczyłeś, nie obcinałabym - chyba, że sam uschnie.
Podłoże wygląda na bardzo suche, więc zafunduj storczykowi kąpiel wodną. Możesz podlać storczyka dobrą wodą
tzn. przegotowaną i odstaną (może być też pół na pół z destylowaną - jeśli masz) tak, aby doniczka była w 2/3 wys.
zanurzona w tej wodzie. Możesz ją włożyć do niewielkiej miski, lub osłonki na doniczkę. Odczekaj ok.10 - 30 min.
i odlej wodę. Możesz też zastosować przemywanie liści miękką wodą, celem dostarczenia wilgoci.
Jeśli te zabiegi nie pomogą, pomyślimy, co robić dalej
Radzę też kupić jakikolwiek nawóz, specjalny do storczyków i dodać 1/4 zalecanej dawki do podlewania.
Następne podlewanie po przeschnięciu podłoża. Ustaw doniczkę na tacce lub szerszej podstawce z wilgotnym
keramzytem... Uff !
Powodzenia i pozdrawiam, Joanna
-
- 500p
- Posty: 563
- Od: 8 lut 2008, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
-
- 500p
- Posty: 563
- Od: 8 lut 2008, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Na razie, to mu się woda studzi 8)
Więc żadnych kroków nie poczyniłem. Podmyje mu liście potem, a następnie do kąpieli. Uważam, żeby nie zalać tego listka najmłodszego.
Dostał się do kąpieli 25,5 stopnia Celesjusza, temperatura powietrza 18.
Nie wiem, czy nie za ciepło ;/
Kolejna edycja. Ten nadłamany korzeń zasysa wodę. Zmienił od tego kolor na zielony :P
I jeszcze jedna. Dobrze, że można tu edytować posty. Moniko, a 'szybko' oznacza w tym wypadku ile? Kilka tygodni? (2-3? 6-7? ) czy miesięcy. Bo z tego co wyczytałem, to stroczyki kwitną po 3-4 miesiącach od końca zimowania...
Więc żadnych kroków nie poczyniłem. Podmyje mu liście potem, a następnie do kąpieli. Uważam, żeby nie zalać tego listka najmłodszego.
Dostał się do kąpieli 25,5 stopnia Celesjusza, temperatura powietrza 18.
Nie wiem, czy nie za ciepło ;/
Kolejna edycja. Ten nadłamany korzeń zasysa wodę. Zmienił od tego kolor na zielony :P
I jeszcze jedna. Dobrze, że można tu edytować posty. Moniko, a 'szybko' oznacza w tym wypadku ile? Kilka tygodni? (2-3? 6-7? ) czy miesięcy. Bo z tego co wyczytałem, to stroczyki kwitną po 3-4 miesiącach od końca zimowania...
W moim przypadku to "szybko" trwało tylko 4 tygodnie Ale ten Twój jest w o niebo lepszym stanie, moje choruszki musiały dużo przejść, najpierw dałam im tydzień odpoczynku w chłodnym, bez podlewania, a potem trafiły na parapet-ich stan był tragiczny-zostały zamordowane w sklepie-bez korzonków, wiotkie listki... więc trafiły do keramzytu i po 4 tygodniach jeden z uspionego oczka wypuścił pęd kawiatowy a drugi listek, a po ok 2 miwsiącach pojawiły sie korzonki Twój jest w dobrym stanie więć nie powinno byc problemów, nie stosowałabym juz okresu spoczynku, tylko tak jak radziły dziewczyny, nawadniać i czekac cierpliwie... Trzymam kciuki
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
-
- 500p
- Posty: 563
- Od: 8 lut 2008, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała