Goździk brodaty(Dianthus barbatus)
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Pryskać? pierwsze słyszę, nigdy nie pryskałem niczym tych roślin, uważam je za takie przy których nie trzeba nic robić
już nie mogę się doczekać tych kolorów i zapachu! i co najważniejsze dłuuugo stoją w wazonie
już nie mogę się doczekać tych kolorów i zapachu! i co najważniejsze dłuuugo stoją w wazonie
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2557
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Krysiu Moje nigdy nie widziały żadnego oprysku , sadzę i rosną No może nie tej zimy Nie było śniegu a był duży mróz i źle to wyszło
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
czy tradycyjne gozdziki ogrodowe...wysiane teraz zakwitna jeszcze w tym roku?
Przepraszam,ale nie mam mozliwosci uzywania polskich liter Kasia
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Zaraz idę opryskiwać moje goździki brodate. Na opryskiwacz daję troszkę proszku dithane i dolewam dużą nakrętkę florowitu, dla wzmocnienia roślinek. Dziś nie dam za dużo tego florowitu, a by nie spalić roślinek, bo u nas susza od dawna , podlewać niczego jeszcze nie zamierzam, niech roślinki puszczają jak najdłuższe korzonki szukając wody po zimowej w glebie, a przy okazji pobierają pokarm z głębszych warstw gleby. Zbytnie podlewanie nie wykształca dostatecznie systemu korzeniowego we wszystkich zresztą roślinach. Podlewanie jest wskazane wtedy gdy roślina zaczyna tworzyć większą masę zieleni, tworzy pąki i zawiązuje owoce.
Gdy widzę jak sąsiedzi zalewają swoje ogródki od wczesnej wiosny, to nie wiem co myśleć. Nie dadzą sobie przetłumaczyć, a potem się dziwią, ze u mnie wszystko wyrosło, a u nich słabe.
O tym że marnują wodę, to już im nie mówię, uważają że ich stać na takie marnotrawstwo wody i pieniędzy.
Gdy widzę jak sąsiedzi zalewają swoje ogródki od wczesnej wiosny, to nie wiem co myśleć. Nie dadzą sobie przetłumaczyć, a potem się dziwią, ze u mnie wszystko wyrosło, a u nich słabe.
O tym że marnują wodę, to już im nie mówię, uważają że ich stać na takie marnotrawstwo wody i pieniędzy.
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Krysiu jestes nieoceniona skarbnica wiedzy! Teraz juz wiem dlaczego zawsze rosliny rosly jak na drozdzach wtedy kiedy bylam na urlopie 3- 4 tygodnie:-) nikt ich nie podlewala a wracajac zastawalam zawsze busz przepieknych kwiatow:-)) Dzięki- dobrze wiedziec!!!!
Pozdrawiam:-)
Pozdrawiam:-)
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
U mnie to szczęście że nie chorują, a widzę że zaczynają wybijać już pędy kwiatowe
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
U mnie też nie chorują, ale nie chcę ryzykować, aby na liścia w pełni rozkwitu pojawiła się rdza.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Korzystając, że trafił się taki ekspert jak Ty, Krycha, mam pytanie: jeśli siejemy coś prosto do gruntu (a niech będą to nawet i goździki, skoro wątek jest o nich), to wiadomo, że nasionka jak i małe siewki podlewać trzeba. Od kiedy (od jakich rozmiarów rośliny) można podlewania zaprzestać?
Pozdrawiam!
LOKI (z raczej ciężką ręką do podlewania)
Pozdrawiam!
LOKI (z raczej ciężką ręką do podlewania)
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
No właśnie , nie do kiedy , tylko od kiedy. Nasiona siejemy w wilgotna ziemię, jeżeli mamy suchutki piasulek można ewentualnie dzień wcześniej podlać i odczekać aż ziemia będzie wilgotna, ale nie mokra. Po posianiu nasionek uklepujemy rządek , wtedy wilgoć podchodzi pod wierzchnią warstwę. Na pewno nie podlewamy nasionek pierwszego dnia, one w ziemi powinny lekko zwilgotnieć, gdzieś na trzeci dzień można już podlać. Podlewając od razu zalewa się nasionka i ziemię, one się po prostu mogą udusić.
Jeżeli pogoda jest normalna bez żadnych anomalii w jedna lub drugą stronę, roślin nie podlewamy, ja w tym roku w te upały podlewałam przez parę dni świeżo posadzone stokrotki, a tylko dlatego że sadzoneczki były bardzo delikatne. Rzodkiewka, sałata groch, cebula powschodziły w największe upały bez kropli wody z mojej strony. Powtórzę jeszcze raz, roślinki mogą mieć korzenie 1 m w głąb, Są to niteczkowate korzonki.
Jeszcze jedno, nie podlewam ogórków do czasu, aż zakwitną i zaczną wytwarzać owoce. Ogórki często podlewane maja bardzo płytki system korzeniowy.
A na przykład pomidory w folii przed posadzeniem mocno nawadniam miejsce gdzie mam je posadzić , sadzę pomidory i jeszcze raz dobrze podlewam. I to koniec. Przez dwa tygodnie pomidory już nie widzą wody, muszą jej szukać we wszystkich stronach w ziemi. Podlewane codziennie nie wytrzymają np. kilkudniowej naszej nieobecności. Można się przekonać jesienią, ze takie pomidory maja tyle korzonków ile miały gdy były wsadzone.
Pomidory obficie podlewamy też raz na parę dni, po lekkim obeschnięciu lekko wzruszamy ziemię żeby woda nie wyparowała.
Jeżeli pogoda jest normalna bez żadnych anomalii w jedna lub drugą stronę, roślin nie podlewamy, ja w tym roku w te upały podlewałam przez parę dni świeżo posadzone stokrotki, a tylko dlatego że sadzoneczki były bardzo delikatne. Rzodkiewka, sałata groch, cebula powschodziły w największe upały bez kropli wody z mojej strony. Powtórzę jeszcze raz, roślinki mogą mieć korzenie 1 m w głąb, Są to niteczkowate korzonki.
Jeszcze jedno, nie podlewam ogórków do czasu, aż zakwitną i zaczną wytwarzać owoce. Ogórki często podlewane maja bardzo płytki system korzeniowy.
A na przykład pomidory w folii przed posadzeniem mocno nawadniam miejsce gdzie mam je posadzić , sadzę pomidory i jeszcze raz dobrze podlewam. I to koniec. Przez dwa tygodnie pomidory już nie widzą wody, muszą jej szukać we wszystkich stronach w ziemi. Podlewane codziennie nie wytrzymają np. kilkudniowej naszej nieobecności. Można się przekonać jesienią, ze takie pomidory maja tyle korzonków ile miały gdy były wsadzone.
Pomidory obficie podlewamy też raz na parę dni, po lekkim obeschnięciu lekko wzruszamy ziemię żeby woda nie wyparowała.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12511
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Wielkie Ci dzięki za odpowiedź. Przepraszam, że Cię tak męczę, ale na razie ? od trzech lat ? mam doświadczenia wyłącznie balkonowe, co się jednak zmieni w najbliższym czasie... I jako że chciałbym, żeby mój własny kawałek gruntu wyglądał jak najpiękniej i obfitował w jak najwięcej pięknych kwiatów, zbieram przydatne informacje...
Wracając do tematu przewodniego: czy dobrze zrozumiałem, że nawet siejąc rośliny prosto do gruntu, podlewasz je tylko jeden jedyny raz? A potem co? Nawet jak okres kiełkowania jakiejś rośliny jest długi, powiedzmy trzy tygodnie, a producent zaleca, by w czasie całego tego okresu utrzymywać wilgotną ziemię, to nie podlewasz jej już więcej, nawet jeśli ziemia wysycha na wiór? Maleńkich, kilkumilimetrowych siewek też nie podlewasz? Czy to metoda uniwersalna, nadająca się dla wszystkich roślin od bratków czy petunii poprzez maki, chabry czy dalie, a na groszku czy wilcach skończywszy? Czy może tylko dla niektórych odporniejszych na suszę wybrańców?
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Wracając do tematu przewodniego: czy dobrze zrozumiałem, że nawet siejąc rośliny prosto do gruntu, podlewasz je tylko jeden jedyny raz? A potem co? Nawet jak okres kiełkowania jakiejś rośliny jest długi, powiedzmy trzy tygodnie, a producent zaleca, by w czasie całego tego okresu utrzymywać wilgotną ziemię, to nie podlewasz jej już więcej, nawet jeśli ziemia wysycha na wiór? Maleńkich, kilkumilimetrowych siewek też nie podlewasz? Czy to metoda uniwersalna, nadająca się dla wszystkich roślin od bratków czy petunii poprzez maki, chabry czy dalie, a na groszku czy wilcach skończywszy? Czy może tylko dla niektórych odporniejszych na suszę wybrańców?
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Re: Goździk brodaty i ogrodowy
Przepraszam że się wtrącę ale podlewać oczywiście trzeba, młode rośliny nie mają wykształconego systemu korzeniowego ba! dorosłe rośliny w czasie suchych dni trzeba podlewać bo więdną a co dopiero mówić o siewkach. Pracując w ogrodzie botanicznym, wszystkie rośliny siane były do pojemników a w maju wysadzane do gruntu od wtedy też systematycznie je podlewano. Nawet odporne na suszę smagliczki trzeba nawadniać w okresie długotrwałego braku opadów.