O, to samo dokładnie jest u mnie. Nie przeszkadza mi, że one sobie spacerują, ale w miejscu gdzie wypuści mieczyk za jakiś czas jest rozkopane puste miejsce, bo właśnie w tym miejscu zachciało się kotu do toalety.renzal pisze:Moje nie dość, że się bawią, to jeszcze kuwetę z warzywnika sobie zaplanowały.
Najgorzej jest w miejscach, gdzie wysiewałam nasiona, wszystko rozkopane i niewiele zostało z moich pięknych rządków...
U nas wcześniej było ogrodzenie na jakieś 1,5 m i to nic nie dało. Różnego rodzaju odstraszające płyny też do bani...
Najbardziej jestem wściekła na te grządki z mieczykami, bo dokupiłam w tym roku trochę cebul i na razie się nie zapowiada, żebym mogła zobaczyć jak kwitną...