Katalpa / Surmia - pielęgnacja,rozmnażanie,problemy
- bunia58
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 15 wrz 2011, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kraśnik
Re: Katalpa ? Surmia ; samodzielne rozmnażanie i pielęgnacja
Ja też miałam plany, ale lagerstroemia mi nie zeszła, w końcu kupiłam krzaczek. Zakwitł raz, w zeszłym roku już nie, a w tym roku chyba zakończyła żywot. Bardzo szybko - już w styczniu zaczęła wypuszczać listki, bardzo jasne a w marcu jak wyniosłam do ganku stanęła w miejscu pomimo słońca i ciepła, dałam nawóz dla kwitnących, przycęłam a teraz chyba całkiem padła.
Z nasion śniegowca wirginijskiego też nic nie wyszło.
Kielichowiec wonny miałam z 5 nasionek. zeszły ładnie, dwie nie przeżyły zimy w piwnicy, zapomniałam o nich i mama też nie podlała. Pozostałe ostatniego lata padły. Gdyby przeżyły nie wiem czy doczekałabym się kwiatu - podobno najwcześniej po 6 latach z nasion kwitną. Teraz zamówiłam sobie u znajomej pani, która sprzedaje roślinki. Podobno przezimował jej krzaczek z zeszłego roku, który się nie sprzedał przed zimą. Muszę się wybrać i obejrzeć go.
Przynajmniej paulownia mi rośnie i te surmie zwykłe.
Mieszkam na lubelszczyźnie i może to ta strefa nie od końca służy roślinkom
Z nasion śniegowca wirginijskiego też nic nie wyszło.
Kielichowiec wonny miałam z 5 nasionek. zeszły ładnie, dwie nie przeżyły zimy w piwnicy, zapomniałam o nich i mama też nie podlała. Pozostałe ostatniego lata padły. Gdyby przeżyły nie wiem czy doczekałabym się kwiatu - podobno najwcześniej po 6 latach z nasion kwitną. Teraz zamówiłam sobie u znajomej pani, która sprzedaje roślinki. Podobno przezimował jej krzaczek z zeszłego roku, który się nie sprzedał przed zimą. Muszę się wybrać i obejrzeć go.
Przynajmniej paulownia mi rośnie i te surmie zwykłe.
Mieszkam na lubelszczyźnie i może to ta strefa nie od końca służy roślinkom
bunia58
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 10 maja 2011, o 08:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Silesia
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Posadziłam w tym roku katalpę. Miała mocno przyciętą koronkę i nawet nie wiedziałam czy w ogóle będzie miała więcej niż dwa liście a tu proszę, zapowiada się interesująco
Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...
Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...
Ewa
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Chyba dużą musiałaś posadzić..?
-
- 200p
- Posty: 289
- Od: 10 maja 2011, o 08:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Silesia
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Czy ja wiem, mnie się wydawało że kurdupelek
Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...
Zdjęcia zostały usunięte z hostingu.
bab...
Ewa
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Piękna. Będzie szybko rosła. Może obetnij jej tę boczną gałąź, żeby uzyskała jeszcze ładniejszy pokrój ...
-
- 500p
- Posty: 942
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Ja bym dziabnął również tą z prawej...
- ZbigniewG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5109
- Od: 3 cze 2010, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie (prawie)
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
I nie przemarzła -bo ta wersja jest delikatniejsza -takie rzeczy to tylko w Głogowie
Moja przetrzymała ledwo ledwo -była mocno opatulona
Moja przetrzymała ledwo ledwo -była mocno opatulona
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Ja swoje Catalpy zawsze okręcałam włókniną, ale widzę że niepotrzebne
Re: Surmia - Catalpa jak wróżka
Moja też, moja też Kwiat: sztuk jeden!
Przeżyła u mnie drugą zimę. Nie okrywam. Nie marznie.
Katalpy maja taki zwyczaj, że zamierają im końcówki tegorocznych przyrostów. To normalne i nie da się temu zapobiec. To tylko malutki, końcowy kawałeczek gałązki. Może to zjawisko bierzecie za przemarznięcia?
Przeżyła u mnie drugą zimę. Nie okrywam. Nie marznie.
Katalpy maja taki zwyczaj, że zamierają im końcówki tegorocznych przyrostów. To normalne i nie da się temu zapobiec. To tylko malutki, końcowy kawałeczek gałązki. Może to zjawisko bierzecie za przemarznięcia?