U mnie jak do tej pory przebijają się pojedyncze z każdego rządku, co daje mi jednak dużą nadzieję na wschody wszystkich odmian! Pogoda troszkę się popsuła dzisiaj niestety - zachmurzyło się, chwilami wieje i jest 20 stopni - mimo to coraz więcej mieczyków widać, więc póki nie będzie padać, na 100% nie podlewam wcale. Posłucham Krysi, żeby nie przesadzić i dać dojść do głosu Matce Naturze
Co do poskrzypki: pojawiła mi się tylko 3 razy na liliach i została unieszkodliwiona
Moich jeszcze nie widać na powierzchni - i też się z tego cieszę! . Na dzisiejszą noc zapowiadają przygruntowy przymrozek.
W ciągu dnia było maksymalnie 5 stopni, a teraz już tylko mniej ....
Lepiej niech się nie wychylają za szybko
A ja do listy ,,miłośników" mieczyków dorzucę jeszcze pędraki (larwy chrząszcza majowego). Dwa lata temu miałem sporo bulw ,,cebulek" wygryzionych przez tego szkodnika i jeśli te wygryzienia były gdzieś z boku bulwy to nic wielkiego się nie stało. Niestety te paskudy nadgryzały je u nasady pędów i wygryzały najczęściej stożki wzrostu przyszłych pędów.
duduś pisze:Yostysia rozumiem że na zdjęciu są lilie, mieczyki i ...????( ta "kapusta" ?)
Zgadza się Lilie, mieczyki i kapuściana dziewanna Na pierwszym zdjęciu jeszcze łubin, ale coś mi go przemroziło trochę i ciężko odbija Boję się, że nie zakwitnie w tym roku wcale.
rotos pisze:Yvona, bulwy mieczyków uwielbia wciorniastek mieczykowiec, a także turkuć podjadek. Koszyki przeciwko tym szkodnikom nic nie dadzą oczywiście .
Na wciornastka wymoczone, a turkucia na szczęście nie ma na mojej działeczce Więc powiadasz, że niepotrzebnie się męczyłam...bo posadziłam w doniczkach/butelkach-oczywiście całych w dziurkach-żeby mi norniczki nie zeżarły...
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Myślę, że niepotrzebnie. Mam nadzieję, że przewidziałaś "miejsce" na bulwy zastępcze, które pojawią się nad posadzoną bulwą. Zazwyczaj są dwie lub nawet trzy i "wyjdą" poza średnicę bulwy matecznej.
renzal pisze:Moje nie dość, że się bawią, to jeszcze kuwetę z warzywnika sobie zaplanowały. Jeden warzywnik przykryty folią, a dwa pozostałe zraszane intensywnie co wieczór - jak dotąd jedyne lekarstwo.
Ja mam zatokę na kosz na śmieci wysypany grubą warstwą piachu i zauważyłam, że koty zdecydowanie wolą się tam załatwiać niż w ziemi.
(Zdecydowanie polecam zamykane piaskownice dla dzieci, moje już wyuczone, że jak odchodzą od zabawy to muszą swoją zamknąć)
Pełna współpraca bo koty pilnują, żeby ptaki nie grzebały w ziemi, same się załatwiają w piach, więc też nie grzebią.
Może wygospodaruj swoim jakiś piachowy kawałek?
Moje nie są normalne! Mają piach, wolą ziemię, a innym razem ostra awantura, chcą do domu... i w biegu do kuwety.
Swoją drogą załamałam się słysząc o przymrozkach (właśnie dziś wystawiłam do tunelu 80 szt pomidorów )
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Witam,
Czytałam gdzieś kiedyś, że bulwy mieczyków pożarte przez wciorniastka można moczyć w roztworze z nadmanganianu potasu. Moje są pożarte okropnie i szczerze mówiąc nie wiem czy sadzić je w takim stanie (wiem, że już dawno powinnam je posadzić) czy pomoczyć i dopiero posadzić. Niestety nie mogę znaleźć tej informacji i nie mam pojęcia iloprocentowy miałby być ten roztwór i czy w ogóle moczyć a jeśli tak to ile czasu?
Kolejne pytanie dotyczy miejsca sadzenia, czy można w tym samym miejscu co w roku poprzednim?
Nadmanganian potasu ma silne własności bakterio- i grzybobójcze. Na wciorniastka mieczykowca nie pomoże. Musisz zastosować odpowiedni środek o działaniu owadobójczym.
Tu przeczytasz o zaprawianiu nadmanganianem potasu.
Ja w zeszłym roku miałam poślizg i posadziłam w pierwszym tygodniu czerwca (ok. 5-6) i kwitły mi wspaniale, ale nie wszystkie dały radę przed mrozami. W tym roku planuję wysadzić drugą turę pod koniec maja, ale już ,,obranych", więc powinny być szybciej.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...