Ogrody dwa
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10606
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrody dwa
Witaj piękny Marcin...widzę że ostro zabrałaś się do warzywniaka...
miałam dwa orliki przepadły...a i mam straty w maleńkich różach...
musiało ślicznie wyglądać niezapominajki i orliki...
miałam dwa orliki przepadły...a i mam straty w maleńkich różach...
musiało ślicznie wyglądać niezapominajki i orliki...
- riane
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 921
- Od: 24 lut 2008, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: otulina Kampinosu (mazowieckie)
Re: Ogrody dwa
Pięknie jagodowo zapowiada się rok. U mnie też krzaki są po prosu obsypane kwiatami. Ależ masz pięknego tego Marcina! Za takie drzewo to naprawdę można się dać pokrajać. Niezapominajki to jeszcze mogą się pokazać. U mnie co jakiś czas jest wysyp. Potem znowu przez rok lub dwa nie widać ich i znowu się pojawiają. W tym roku znienacka zakwitły różowe. Ostatni raz siałam różowe na samym początku mojej przygody z ogrodem (bo jakoś mi się wtedy nie spodobały). A tu nagle pojawiły się nie wiadomo skąd.
Agata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8553
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogrody dwa
Iwonko szkoda róż...ale co tam , jak juz bedziesz tam na stałe to sobie odbijesz
Boróweczki obrodziły...oj bedzie pysznie , ja tez mam dwa krzaczki ale nie ma na nich nić
A fotką rzeczki zrobiłaś...są łabędzie
pd. kot juz zadomowiony , kolczyki sie córce baardzo spodobały
Boróweczki obrodziły...oj bedzie pysznie , ja tez mam dwa krzaczki ale nie ma na nich nić
A fotką rzeczki zrobiłaś...są łabędzie
pd. kot juz zadomowiony , kolczyki sie córce baardzo spodobały
Re: Ogrody dwa
Misiu, szkoda różyczek, niestety ta zima nie była dla nich łaskawa. Warzywnik obsiany, co z tego będzie zobaczymy.
Mariaż orlików i niezapominajek w 2010 wyglądał tak:
Agatko, jak będą owoce ze wszystkich kwiatków to , będzie co jeść, a niezapominajki, tak jak mówisz, raz ich mniej raz więcej, ale jak już raz zawitają do ogrodu to nie zapominają o nim. Mam nadzieję, że przypomną sobie o mnie w przyszłym roku.
Marcin to moje oczko w głowie, choć to straszny jesienny bałaganiarz, dziękuję za pochwały.
Dorotko, niestety dom na razie pozostaje działką, może uda mi się chociaż postawić piec do raku, w tej chwili walczę o jego zatrzymanie. Czasem czuję się jak w kalejdoskopie. Fotki są marne bo nie wzięłam karty pamięci i robiłam telefonem
Łabędzie mnie nie odwiedziły ani razu, może dlatego, że Warszawiacy z działki dalej kupili sobie łódkę i cały czas pływali po rzece, ale sąsiadka mówi, że w tygodniu jeden pływa, może drugi wysiaduje jaja.
Łabędzi nie widziałam, ale są dowody na obecność bobrów. Będę chyba zmuszona w zimę wyciąć wierzbę, bo jak powali się do rzeki to będzie kłopot, a jest coraz niżej, a taka jest malownicza.
-- 9 maja 2012, o 09:54 --
Dorotko, cieszę się że przesyłka dotarła szczęśliwie
Mariaż orlików i niezapominajek w 2010 wyglądał tak:
Agatko, jak będą owoce ze wszystkich kwiatków to , będzie co jeść, a niezapominajki, tak jak mówisz, raz ich mniej raz więcej, ale jak już raz zawitają do ogrodu to nie zapominają o nim. Mam nadzieję, że przypomną sobie o mnie w przyszłym roku.
Marcin to moje oczko w głowie, choć to straszny jesienny bałaganiarz, dziękuję za pochwały.
Dorotko, niestety dom na razie pozostaje działką, może uda mi się chociaż postawić piec do raku, w tej chwili walczę o jego zatrzymanie. Czasem czuję się jak w kalejdoskopie. Fotki są marne bo nie wzięłam karty pamięci i robiłam telefonem
Łabędzie mnie nie odwiedziły ani razu, może dlatego, że Warszawiacy z działki dalej kupili sobie łódkę i cały czas pływali po rzece, ale sąsiadka mówi, że w tygodniu jeden pływa, może drugi wysiaduje jaja.
Łabędzi nie widziałam, ale są dowody na obecność bobrów. Będę chyba zmuszona w zimę wyciąć wierzbę, bo jak powali się do rzeki to będzie kłopot, a jest coraz niżej, a taka jest malownicza.
-- 9 maja 2012, o 09:54 --
Dorotko, cieszę się że przesyłka dotarła szczęśliwie
- paulinka09
- 500p
- Posty: 586
- Od: 18 sie 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogrody dwa
Piękne obrazy pokazujesz.Przepiękny kolor orlików,czy mogłabym uśmiechnąć się do ciebie o nasionka z nich?
Życie czasami bywa brutalne,ale ''co nas nie zabije to nas wzmocni'' więc życzę ci żebyś z tej sytucji wyszła mocniejsza.
Życie czasami bywa brutalne,ale ''co nas nie zabije to nas wzmocni'' więc życzę ci żebyś z tej sytucji wyszła mocniejsza.
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10606
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrody dwa
Iwa dziękuję ..śliczne zdjęcie z orlikami..a widoczek uroczy...
...czy posadziłaś karczochy...
...czy posadziłaś karczochy...
- Ewiczka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1307
- Od: 1 lut 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogrody dwa
IWONKO Piękną masz posiadłość , duże drzewa i blisko chyba rzeka . Jest bardzo uroczo.Pracy na pewno dużo, ale ważne że Cię to cieszy .Dobrze ,że pomaga Ci mama.Ciekawa sprawa z tymi bobrami,bo mogą trochę kłopotu sprawiać Spokojnej nocki
Pozdrawiam Ewula
Re: Ogrody dwa
Paulinko, mnie to chyba bardzo wzmocni, bo nieźle daje mi w kość, ale teraz może być już tylko lepiej. Orliki masz u mnie zaklepane.
Misiu, nie sadziłam karczochów, bo eksperyment z poprzednimi nie wyszedł. Nie będę na siłę uszczęśliwiać biednych roślin, muszę obejść się smakiem.
Ewo, rzeka jest w granicy działki, faktycznie to przepiękne miejsce. Pracy ogrom, ale lubię to bardzo, więc nawet jak bolą wszystkie kości to i tak jestem szczęśliwa. Bobry mieszkają sobie kilkadziesiąt metrów dalej na rozlewisku, ale zapuszczają się na rzekę jak do siebie, moja wierzba bardzo im smakuje, trudno, trzeba umieć się dzielić
Misiu, nie sadziłam karczochów, bo eksperyment z poprzednimi nie wyszedł. Nie będę na siłę uszczęśliwiać biednych roślin, muszę obejść się smakiem.
Ewo, rzeka jest w granicy działki, faktycznie to przepiękne miejsce. Pracy ogrom, ale lubię to bardzo, więc nawet jak bolą wszystkie kości to i tak jestem szczęśliwa. Bobry mieszkają sobie kilkadziesiąt metrów dalej na rozlewisku, ale zapuszczają się na rzekę jak do siebie, moja wierzba bardzo im smakuje, trudno, trzeba umieć się dzielić
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4741
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogrody dwa
Zaintrygował mnie jałowiec, wygląda na płożącego, może masz Iwonko kilka innych zdjęć tego egzemplarza? Karczochy także próbowałam uprawiać, ale nie przeżyły zimy.
- Ewiczka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1307
- Od: 1 lut 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogrody dwa
Iwonko Faktycznie jak bobrom zasmakowała wierzba to tak musi zostać,bo są one pod ochroną . Może tylko nie będą wiecej pałaszować .
Pozdrawiam Ewula
- LaViol
- 500p
- Posty: 957
- Od: 11 lip 2010, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrody dwa
Hej
Teraz ja po długiej nieobecności wpadłam się przywitać
Teraz ja po długiej nieobecności wpadłam się przywitać
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: Ogrody dwa
Coś nam Iwonko nic nie pokazujesz... zapomniałaś o nas?
Re: Ogrody dwa
Olu, niestety nie znalazłam więcej zdjęć, ale jak będę na wsi to zrobię,tym razem aparatem.
Ewo, pożyjemy zobaczymy, jak im smakuje to na zdrowie.
Wiolu, witaj, miło Cie znowu gościć
Piotrze, na wsi będę dopiero w czerwcu, a warszawski ogród mocno zapuszczony, dopiero go porządkuję, wstyd pokazywać. Może w weekend zrobię jakieś nowe zdjęcia żeby udokumentować zmiany.
Mało mnie ostatnio na forum, od długiego czasu moje życie przypomina karuzelę, którą staram się jakoś zatrzymać więc wybaczcie.
Ewo, pożyjemy zobaczymy, jak im smakuje to na zdrowie.
Wiolu, witaj, miło Cie znowu gościć
Piotrze, na wsi będę dopiero w czerwcu, a warszawski ogród mocno zapuszczony, dopiero go porządkuję, wstyd pokazywać. Może w weekend zrobię jakieś nowe zdjęcia żeby udokumentować zmiany.
Mało mnie ostatnio na forum, od długiego czasu moje życie przypomina karuzelę, którą staram się jakoś zatrzymać więc wybaczcie.