Choroby i szkodniki Rododendrona
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 6 maja 2012, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wieliczka
Chore rhododendrony
Czy jego jeszcze da się uratować?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/519 ... e37cb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a05 ... 5b211.html
I kolejne 2 inne okazy:
1. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/327 ... dc239.html
2.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5eb ... dda31.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c78 ... 6ec0d.html
Podsypałam wczoraj dopiero nawozem...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/519 ... e37cb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a05 ... 5b211.html
I kolejne 2 inne okazy:
1. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/327 ... dc239.html
2.http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5eb ... dda31.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c78 ... 6ec0d.html
Podsypałam wczoraj dopiero nawozem...
Pozdrawiam, Ania
1. Zielony Zakątek Maminki
1. Zielony Zakątek Maminki
Re: Chory Rododendron
Historia..
dwa lata temu zakupione w donicach, wsadzone do ziemi, wierzch obsypany korą, nawożone dwa razy do roku nawozem do rododendronów, podlewane wodą nieodstałą, pomimo miejsca słonecznego (pełne słońce ) kwitły pięknie. Po pierwszej zimie dostały w kość, ale przeżyły, w zeszłym roku na wiosnę dostały nawozu, jednak z czasem widać było, że coś z nimi nie tak. Po kwitnieniu, zaczęłam je przesadzać. Skończyłam jesienią. Pod każdy wsypałam 80l torfu wymieszanego z ziemią w której były, na górę ok 15 cm kory. Dziura była dość spora, śred. ok 60-70 cm. W między czasie, wysypaliśmy kamień. W czerwcu kolejny nawóz. Na zimę owinęłam je włókniną, myślę jednak, że albo zmarzły albo są chore. Szlag mnie trafia na myśl , że wszystkie padną W tym roku jest jak widać na zdjęciach. Zaczynają żółknąć, blednąć, kwitną częściowo, pół krzaka kwitnie pół nie. Jednego juz się pozbyłam. Z 9 krzaków które jeszcze zipią, jeden wygląda zdrowo. Na dzien dzisiejszy dostaja hektolitry wody, nawóz do rododendronów i dodatkowo posypałam na kamień zakwaszaczem. Podlewam je też fusami z kawy sparzonej.
Moje wnioski i błędy popełnione, które wysnułam po lekturze forum:
- pH za wysokie = 6
- korzeń zbity, niestety nie rozbiłam bryły podczas przesadzania, za późno doczytałam
- za głęboko wkopane
- twarda woda
- chloroza??
Błagam , pomocy.. bo nie wiem juz co robić. Nie chcę ich znowu wykopywać
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chory Rododendron
Moja rada jest taka, zostaw, odejdź , nic nie rób. Jakie hektolitry wody, po co? Odkwaszacz jaki i po co? Co to znaczy 15 cm kory na wierzch, czy to znaczy ze szyjka korzeniowa jest tak głęboko pod spodem? Zawinięte były na zimę całe od ziemi czy tez tylko korona? No i te kamienie, w dodatku na słonecznej wystawie, masakra jakaś.
jeśli to tylko uszkodzenia mrozowe to powinny się już wszystkie ujawnić więc trzeba je poobcinać ładnie i niech krzewy odbijają. Jak uduszone i utopione korzenie, to albo zdechły albo dadzą radę. Pod kamieniami jest pewnie czarna agrotkanina. Jeśli tak to to pod ziemią jest koszmar. Zero nawożenia doglebowego, jedynie dolistnie słabym stężeniem. I jeśli naprawdę zależy Ci na tych roślinach to wywal ten grys a daj korę.
jeśli to tylko uszkodzenia mrozowe to powinny się już wszystkie ujawnić więc trzeba je poobcinać ładnie i niech krzewy odbijają. Jak uduszone i utopione korzenie, to albo zdechły albo dadzą radę. Pod kamieniami jest pewnie czarna agrotkanina. Jeśli tak to to pod ziemią jest koszmar. Zero nawożenia doglebowego, jedynie dolistnie słabym stężeniem. I jeśli naprawdę zależy Ci na tych roślinach to wywal ten grys a daj korę.
Pozdrawiam Piotr
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: choraczki
O zdjęciach nic nie powiem, zobacz je sama na spokojnie i będziesz wiedziała dlaczego. Jeśli tyko dałaś nawóz no to nie wiele, właściwie zrobiłaś najgorszą rzecz. Poobcinaj uszkodzone i chore, zobacz czy nie podgryzione i dal im szanse.
Pozdrawiam Piotr
Re: Chory Rododendron
Podlewam je raz a porządnie (nie np. codziennie po trochu), część kory pewnie uległa rozkładowi, więc warstwa się zmniejszyła, ale tak, sa pewnie zbyt głeboko . Zawinięte były tylko korony, może za ciasno? chodzi mi o to , że włóknina dotykała pąków. O utopione korzenie się nie martwię, bardzo dobra przepuszczalność podłoża. Pod kamieniami jest biała włóknina. Grys jest na wierzchu, fakt, ale pod nim jest kora średnicy korony krzaka. Chyba jednak wykopię najbardziej zżółkłego i sprawdzę.. Dzięki za rady
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 6 maja 2012, o 19:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: choraczki
Wiem pierwsze są poruszone... Kolejne już nie.. gdyby sprawa była dla mnie jasna nie zawracałabym nikomu głowy
A tego pierwszego nie podsypałam bo zastanawiałam się czy warto walczyć...
A tego pierwszego nie podsypałam bo zastanawiałam się czy warto walczyć...
Pozdrawiam, Ania
1. Zielony Zakątek Maminki
1. Zielony Zakątek Maminki
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: choraczki
Zawsze warto, szkoda każdej rośliny. Niestety nie zawsze się to udaje nawet przy max dobrej woli i wiedzy. W przypadku uszkodzeń mrozowych , jeśli korzenie są zdrowe wystarczy przycięcie i zapewnienie zwiększonej wilgotności powietrza w najbliższym otoczeniu. Tylko nie przez podlewanie, bo krzew mam mało zielonego i nie przetwarza tyle wody co normalnie a w miarę częste zraszanie. Nawozimy delikatnie w chwili gdy widać że odbił i idzie. Powodzenia
Pozdrawiam Piotr
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chory Rododendron
Pień to też różanecznik, prawda? Ładne są i parę lat ktoś je hodował, szkoda by było je stracić. Może coś z preparatów typu Asahi, Tytanit, dało by dobre rezultaty? Warto spróbować.
Pozdrawiam Piotr
-
- ---
- Posty: 7566
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chory Rododendron
Tak, pień to też różanecznik.
Cała roślina to różanecznik!
Cała roślina to różanecznik!
-
- 200p
- Posty: 449
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chory Rododendron
To pytanie o pień to taki niewinny sarkazm miał być i podkreślenie oczywistej oczywistości ze tak jest, chyba jednak nie wyszło. Oczywiście że pień to też różanecznik.
Pozdrawiam Piotr
Re: Chory Rododendron
Szperam i szperam i dochodze do wniosku, że je stracę.. fytoftoroza... spróbuję je odgrzybić, ale nie wiem czy to coś da.. jak szybko postępuje choroba? bo takie nijakie są od zeszłej wiosny