Mszyce oprysk naturalny.
-
- 500p
- Posty: 647
- Od: 9 lut 2012, o 11:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lasy nad Baryczą
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Witam. Piotrek1111 przeczytaj str.1 magda-hm. Pozdr, Francik.
Francik
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Co do gnojówki z pokrzywy, to po wczorajszych testach na różach ( własność płci piknej, czyli dobre do testów
) o dziwo w sumie działa, i to nieźle, szczerze to traktowałem to z przymrużeniem oka, zrobię fotorelacje, po kolei... 


Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Po pierwszym oprysku rano, do południa połowa mszyc zniknęła, wieczorem drugi oprysk, róże czyste, kilka niemrawych mszyc leżało na dolnych liściach.mr25ur pisze:Co do gnojówki z pokrzywy, to po wczorajszych testach na różach ( własność płci piknej, czyli dobre do testów) o dziwo w sumie działa, i to nieźle, szczerze to traktowałem to z przymrużeniem oka, zrobię fotorelacje, po kolei...
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
W ramach przypomnienia, robimy gnojówkę z pokrzywy...
Rwiemy, tniemy pokrzywę zanim zacznie kwitnąć, np. do wiaderka, lekko zgniatamy, i zalewamy wodą kilka cm nad pokrzywę ( deszczówka najlepsza)


Przez około 2-4 tygodni mieszamy raz dziennie, aż przestanie się pienić, wtedy jest gotowa

Przed opryskiem odcedzamy potrzebną nam ilość (1-10, czyli 100 ml. gnojówki na litr wody)

Gnojówkę możemy przetrzymać w chłodzie bodajże do trzech miesięcy, potem wylewamy na kompost lub rozcieńczamy i podlewmy roślinki naturalnym nawozem bogatym w azot.
Poza pryskaniem gnojówkę można produkować przede wszystkim jako nawóz porównywalny z obornikiem, a wylewana na kompost przyspiesza rozkład materii organicznej itd. I oczywiście różami nie pachnie
Rwiemy, tniemy pokrzywę zanim zacznie kwitnąć, np. do wiaderka, lekko zgniatamy, i zalewamy wodą kilka cm nad pokrzywę ( deszczówka najlepsza)


Przez około 2-4 tygodni mieszamy raz dziennie, aż przestanie się pienić, wtedy jest gotowa

Przed opryskiem odcedzamy potrzebną nam ilość (1-10, czyli 100 ml. gnojówki na litr wody)

Gnojówkę możemy przetrzymać w chłodzie bodajże do trzech miesięcy, potem wylewamy na kompost lub rozcieńczamy i podlewmy roślinki naturalnym nawozem bogatym w azot.
Poza pryskaniem gnojówkę można produkować przede wszystkim jako nawóz porównywalny z obornikiem, a wylewana na kompost przyspiesza rozkład materii organicznej itd. I oczywiście różami nie pachnie

Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
- halys
- 200p
- Posty: 203
- Od: 5 wrz 2011, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
WYjaśnienie krok po kroku - REWELACJA.
Trzeba było jeszcze dodać (a może to celowo zostało pominięte...
), że odór jest nie do zniesienia. I nie radzę - nawet choćby przez przypadek - umoczyć w tym dłonie. Zapach siedzi na nich przez cały dzień - nawet mydło nie pomoże.
Moja gnojówka nie pieniła się już po 1 tygodniu, czy to znaczy, że była już gotowa? Chcę wiedzieć na przyszłość, bo tę i tak już zużyłam.
Trzeba było jeszcze dodać (a może to celowo zostało pominięte...

Moja gnojówka nie pieniła się już po 1 tygodniu, czy to znaczy, że była już gotowa? Chcę wiedzieć na przyszłość, bo tę i tak już zużyłam.
Życie, Ty wariacie...
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Co do zapachu, pisałem że różami nie pachnie
co do fermentacji, tydzień? W cieple może zfermentuje, wino potrafi
Przed pryskaniem warto sprawdzić spody liści, czy nie ma takich gości:

Z lewej jajka, z prawej świeżo wyklute biedronki, tu siedmiokropkowe, niżej na fotce już w akcji:



Przed pryskaniem warto sprawdzić spody liści, czy nie ma takich gości:

Z lewej jajka, z prawej świeżo wyklute biedronki, tu siedmiokropkowe, niżej na fotce już w akcji:

Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
-
- 100p
- Posty: 108
- Od: 22 mar 2012, o 08:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jarocin-Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Mszyce tylko naturalny oprysk.
Ileż tu się można dowiedzieć.......... mmmmmmmmmmmmmm, toż to kopalnia wiedzy. Dzięki wszystkim 

Pozdrawiam serdecznie. Magda
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
Może komuś się przyda. Trafiłam na starą recepturę antymszycową i nie tylko (podobno skuteczna).
I. OPRYSK OWADOBÓJCZY (nie stosować zbyt często, niszczy wszelkie owady)
500g świeżego wrotyczu (lub 75g suszonego)
moczyć 24godz w 5l wody
gotować 20min
studzić przykryte
rozcieńczyć 1:5
II. OPRYSK ANTYMSZYCOWY
300g świeżego wrotyczu (lub 30g suszonego)
zalać 10l wrzątku
wystudzić i pryskać co tydzień (ze względu na nowe wyklówacze
)
Ja już przygotowałam napar, tylko deszcz zaczął padać.
Oto wrotycz: http://hbflos.pl/baza-ziol-abc.php?id=242
I. OPRYSK OWADOBÓJCZY (nie stosować zbyt często, niszczy wszelkie owady)
500g świeżego wrotyczu (lub 75g suszonego)
moczyć 24godz w 5l wody
gotować 20min
studzić przykryte
rozcieńczyć 1:5
II. OPRYSK ANTYMSZYCOWY
300g świeżego wrotyczu (lub 30g suszonego)
zalać 10l wrzątku
wystudzić i pryskać co tydzień (ze względu na nowe wyklówacze

Ja już przygotowałam napar, tylko deszcz zaczął padać.

Oto wrotycz: http://hbflos.pl/baza-ziol-abc.php?id=242
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- lobuzka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 682
- Od: 8 mar 2010, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
BRZOSKWINKA, ostrożnie z tym wrotyczem, jeżeli chodzi o krzewy, drzewa owocowe, warzywa.
Też nosiłam się z zamiarem stosowania, po przeczytaniu, że
"...Cała roślina jest toksyczna. W wyniku przekrwienia narządów może spowodować poronienie. Ziele rośliny jest trujące dla bydła. Roślina była stosowana dawniej do spędzania płodu, leczenia histerii, do pobudzania menstruacji oraz przy stłuczeniach, zwichnięciach, reumatyzmie i chorobach skóry..."
zrezygnowałam z jego zastosowania.
Na mszycę super spawdza się:
0,5 łyżeczki sody
0,5 łyżeczki oleju
1l ciepłej wody
U mnie sprawdza się w 100%
Też nosiłam się z zamiarem stosowania, po przeczytaniu, że
"...Cała roślina jest toksyczna. W wyniku przekrwienia narządów może spowodować poronienie. Ziele rośliny jest trujące dla bydła. Roślina była stosowana dawniej do spędzania płodu, leczenia histerii, do pobudzania menstruacji oraz przy stłuczeniach, zwichnięciach, reumatyzmie i chorobach skóry..."
zrezygnowałam z jego zastosowania.
Na mszycę super spawdza się:
0,5 łyżeczki sody
0,5 łyżeczki oleju
1l ciepłej wody
U mnie sprawdza się w 100%

Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Pozdrawiam Aneta.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
Nie mam obaw o wrotycz. Do wywołania poronień również mięta i tymianek. Jak sądzę, kwestia stężenia i ilości.
W lecznictwie ludowym ziele i kwiat wrotyczu stosowane były jako lek przeciw robakom w zwalczaniu owsicy i glistnicy. Wrotycz był zawsze popularnym ziołem stosowanym jako środek owadobójczy i dezynfekujący. Wyciągi z wrotyczu stosowano jako lek moczopędny i przeciw pasożytom przewodu pokarmowego. Obecnie ze względu na toksyczne działanie beta-tujonu nie stosuje się wrotyczu wewnętrznie. ( http://hbflos.pl/baza-ziol-abc.php?id=242 )
Stosowało się wewnetrznie i nie zagrażało życiu. Odkryli składnik, którym można przesadzić. Stężenie na roślinie spryskanej jest śladowe. A po rosie, deszczu itp to już praktycznie brak. Tak to widzę.
Zwróć uwagę, że na stronie Biologicznej Ochrony Roslin http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... C5%9Blinne jedynie przy gnojówkach i wyciągach z paproci zaznaczono by pilnować przed dziećmi, bo trująca.
Ale dzięki za Twój sposób.
Na pewno spróbuję. Tylko niech przestanie padać... 
W lecznictwie ludowym ziele i kwiat wrotyczu stosowane były jako lek przeciw robakom w zwalczaniu owsicy i glistnicy. Wrotycz był zawsze popularnym ziołem stosowanym jako środek owadobójczy i dezynfekujący. Wyciągi z wrotyczu stosowano jako lek moczopędny i przeciw pasożytom przewodu pokarmowego. Obecnie ze względu na toksyczne działanie beta-tujonu nie stosuje się wrotyczu wewnętrznie. ( http://hbflos.pl/baza-ziol-abc.php?id=242 )
Stosowało się wewnetrznie i nie zagrażało życiu. Odkryli składnik, którym można przesadzić. Stężenie na roślinie spryskanej jest śladowe. A po rosie, deszczu itp to już praktycznie brak. Tak to widzę.
Zwróć uwagę, że na stronie Biologicznej Ochrony Roslin http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... C5%9Blinne jedynie przy gnojówkach i wyciągach z paproci zaznaczono by pilnować przed dziećmi, bo trująca.
Ale dzięki za Twój sposób.


„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
Na mszycę jednodniowa gnojówka z pokrzyw (12-24 godzin). I powtórzyć po 10 dniach - wypróbowana na brzoskwiniach w ubiegłym roku
.

Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
Tak czy siak idę do zielarskiego, bo wrotyczu u mnie ani na lekarstwo! I to ma być wieś? Tu nawet polnej drogi nie uświadczysz
A nawet jak warzyw i owocowych tym nie opryskam to podleję moje cebulki lili ,,na robale".
Dzięki za przepisy Dziewczyny!
A nawet jak warzyw i owocowych tym nie opryskam to podleję moje cebulki lili ,,na robale".
Dzięki za przepisy Dziewczyny!

pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
Renatko,Ty się rozglądnij dokładnie a zwłaszcza wtedy gdy będzie kwitł.Jak szukałam go dwa lata temu to też zdawało mi się,że na Sląsku to tylko węgiel
a jak rozejrzałam się to rosnie toto wszędzie.A teraz jadąc rowerem do pracy odkryłam nawet skrzyp,oj ja to kiedy kozła wywinę przez to rozglądanie 


Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
A właśnie miałam zacząć szperać za przepisem na jakiś naturalny oprysk na mszyce, bo mój młody koperek cały pozwijany...
Dzięki dziewczyny! Podane jak na tacy.
Wypróbuję oba przepisy bo tego pieroństwa i tak będzie coraz więcej... 

Dzięki dziewczyny! Podane jak na tacy.


"W naturze człowieka leży rozsądne myślenie i nierozsądne działanie."
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Czy wysiewacie już nasionka warzyw? Cz. 4
Polecamy się! 

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia