Śliwa - choroby i szkodniki Cz.1

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Zablokowany
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Zielony1111 pisze:A czym pryska się przeciwko tej zgniliznie?
Się nie pytajta czym pryskać, tylko jak zwalczać. Zgryźliwy-m jest - dopiero co widziałem działkowca w akcji...
I zasada strategii wojsk (zakazanych konwencją) wg WSOWChemicznych Kraków: nie walić z armaty do wróbli. ;:173

"Zwalczanie brunatnej zgnilizny polega na wycinaniu chorych pędów oraz usuwaniu porażonych owoców i mumii.
Przy dużym nasileniu choroby oraz w czasie przewlekłych opadów podczas kwitnienia wiśni i czereśni zaleca się wykonanie dwóch zabiegów chemicznych fungicydami ? na początku i w pełni tej fazy fenologicznej"
Bez przesady z bronią chemiczną. Najpierw higiena! Drzewa trzymać zdrowe a nie polewać jak zachorują. Bo medycyna nie potrafi leczyć skutków ;:183

"Topsin" - tiofanat metylowy. Co nie znaczy że pomoże. Okresu karencji patrzać. (i nie wierzyć że tylko dwa tygodnie)
Pamiętać że fungicydy są trujące! - bo ludzie myślą że człowiek nie grzyb... Pewnie że nie, grzyby są dużo odporniejsze :D

Działa przez płuca, na skórę i drogą pokarmową. "Jeżeli osoba poszkodowana oddycha, przenieść na świeże powietrze. Jeżeli osoba poszkodowana nie oddycha, zastosować sztuczne oddychanie. Skórę zmyć wodą z mydłem. Nieprzytomnej osobie nigdy nie podawać nic doustnie. Zasięgnąć porady medycznej."
A gdy zasięgniemy porady medycznej - informacja dla lekarzy: ;:14
pkt. 4.2 Najważniejsze ostre i opóźnione objawy oraz skutki narażenia: brak dostępnych danych
4.3 Wskazania dotyczące wszelkiej natychmiastowej pomocy lekarskiej i szczególnego postępowania z poszkodowanym: brak dostępnych danych
Antidotum: brak.
:wit
http://www.ochronaroslin.agro.pl/index. ... &keywords=
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Słusznie prawisz Rossynant, wszyscy teraz walą tą chemią jak głupi, nieraz to mam wrażenie że ogrodnik działkowiec robi więcej oprysków niż zawodowy sadownik, bo nie dość że terminów się nie trzyma więc w razie czego zamiast jednego oprysku zrobi dwa, to dodatkowo dawek też się nie trzyma, bo przecież jak zrobi dwa razy większe stężenie niż napisano na opakowaniu to mu dwa razy mocniej zadziała, zarówno pierwsze jak i drugie rozwiązanie dla sadownika jest nieopłacalne ekonomicznie, nie mówiąc już o wątpliwej "zwiększonej" skuteczności takiego postępowania. To przecież nam najbardziej powinno zależeć żeby to co hodujemy było jak najzdrowsze. Pryskane to sobie można w markecie albo na bazarku kupić, po co się męczyć uprawą, owoce tanie są. Przede wszystkim higiena a pryskać dopiero gdy zobaczymy pierwsze objawy obecności patogena, i to takiego który faktycznie silnie zagraża zdrowiu naszego drzewka lub może całkowicie zniszczyć tegoroczny plon. Są takie patogenny których wcale nie musimy zwalczać chemicznie np. wspomniana brunatna zgnilizna na 'Ulenie' (ogólnie na większości odmian śliw), jeśli tylko drzewko jest dobrze zadbane i regularnie usuwamy mumie i grabimy opadłe owoce, to strata w plonach jest naprawdę niewielka, ale już np. brunatna zgnilizna na wiśni odmiany 'North Star' jeśli jest ciepły, wilgotny rok to może doprowadzić do zamarcia całego drzewa. Wszystko zależy od gatunku i odmiany rośliny oraz od tego jaki patogen ją zaatakował, no i naszego własnego podejścia czy wolimy stracić 20% plonu z danej odmiany, czy zrobić kilkukrotny oprysk i stracić tylko 5% ale ocalałe 95% mieć z orzeźwiającym posmakiem chemii. Oczywiście mocno wyogólniam ale temat chorób i ich zwalczania to temat rzeka, więc nie będę się tutaj rozpisywał dokładniej bo co bym nie napisał to i tak będzie wyogólnione.
Yvona jeśli masz problem to raczej z Owocówką śliwkóweczką (na Owocnicę to już za późno na oprysk), co do zwalczania tego szkodnika to żeby się nie powtarzać odsyłam do dokładnego schematu jej zwalczania z terminami oprysków i nazwami środków chemicznych, który opisałem na stronie 2 tego tematu: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 2&start=14 (aktualnie ostatni post w temacie). Jeśli chodzi o ochronę przed Owocówką to na jednym oprysku się nie skończy, a i dobrze mieć kilka preparatów stosowanych na zmianę, dlatego jeśli już pryskać to trzeba mieć pewność że zagrożenie Owocówką istnieje w twojej okolicy, jeśli np. przez ostatnie 2-3 lata były bardzo duże pojawy tego szkodnika a plon na śliwkach był naprawdę mocno opanowany przez gliździoszki. W ogóle najlepiej to kupić pułapki lepowe bo rok rokowi nierówny, w zeszłym mogła być gradacja a w tym prawie nic nie będzie. W uprawie amatorskiej jeśli tylko zawiązało się sporo owoców oprysk na pierwsze pokolenie bym sobie odpuścił, to będzie takie naturalne przerzedzenie zawiązków z tym że opadłe zawiązki należy dać do konsumpcji kurom itp., ewentualnie spalić żeby się patogen nie rozmnażał aż zanadto. Pryskać i zwalczać przede wszystkim drugie pokolenie bo to ono jest powodem obecności gliździoszek w dojrzałych owocach.
davussum
500p
500p
Posty: 806
Od: 26 sie 2010, o 15:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 100-lica

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Nie wiem czy dobrze trafiłam ale spróbuję :)
Mam na działce starą śliwę, nie wiem ile może mieć lat bo od niedawna mam ta działkę. Problem polega na tym ze na śliwie nie ma prawie liści, wydaję mi się że przemarzła. Czy da się ja jeszcze jakoś odratować żeby chociaż puściła liście? Na owocach mi nie zalezy. Jest to największe drzewko na działce i nie chciałabym go wycinać :( Działke nabyłam jesienia więc liście juz opadły i nie zwróciłam uwagi że coś może być nie tak, na wiosne bylismy zajęci innymi pracami i nie pamiętam czy te liście były czy nie ale nie sądzę by cos na niej rosło, nie mam też zdjęć z okresu wiosenno-letniego żeby to sprawdzić. Teraz na drzewie znajduje się dosłownie kilka liści
niestety nie mam aktualnych zdjęć, w weekend pojadę na działkę to je zrobię
tak wyglądała ta śliwa jak kupiliśmy działkę - październik 2010
Obrazek
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Trudno tak coś powiedzieć, mogą być inne przyczyny. Jeśli zamiera z powodu choroby - niewiele można.
Jeśli to przemarznięcie (nie byłoby dziwne) można rozważyć przycięcie - tu wygląda że koronę i tak warto by obniżyć. Uszkodzone mrozem korzenie, pień mają kłopot z zasileniem liści i pędów, jeśli będzie ich mniej to nastarczą.
Usunięcie najwyższych, pionowo rosnących odgałęzień na konarach radzę. Jak zawsze gdy sucho i ciepło, mało cięć (wybrać to 1-2 odgałęzienia na konarze i tyle), ładnie zabezpieczyć cięcia. Tylko obejrzeć i mysleć, bo jeśli akurat dół drzewa omarzł i tylko te górne są zdrowe to byłoby głupio...

Inna rzecz że może 'drewno' by tak rzec przetrwało zimę jako-tako a pomarzły pąki czy drobne pędy. W takim przypadku drzewo będzie się starało po prostu ruszyć jeszcze raz. Też przyciąć można, przy tym patrząc raczej by usunąć gałęzie zamierające czy chore, w każdym razie których "nie warto ratować" - niech się drzewo niepotrzebnie nie wysila.
Dbać by miało wodę bo susza mu nie pomoże.

Poza tym - ale to już drzewo które żyje i stara się regenerować - można wzmocnić nawożąc (wieloskładnikowo, potas potrzebny i mikroelementy!) najlepiej dolistnie (korzenie mają dość kłopotu i bez tego) bo to liście i pędy potrzebują.

Dla zabezpieczenia od chorób, bo zwłaszcza przez martwe pąki i pędy, rany kory etc. drzewo się zaraża - fungicydy. Małe stężenie roztworu!
:wit
davussum
500p
500p
Posty: 806
Od: 26 sie 2010, o 15:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 100-lica

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Dziękuję za odpowiedź, jutro pojadę na działkę to porobię zdjęcia. Część gałęzi jest na pewno do usunięcia bo są suche, wczoraj mąż mi powiedział ze niektóre gałęzie wypuszczają takie pionowe gałązki i one sie zielenią (ja tego nie zauważyłam ale pewnie dlatego że nie zwracałam uwagi na to drzewo). Pan od którego kupiliśmy działkę zapewniał nas że drzewa daja tyle owoców ze część musiał wyrzucać bo nie przerabiał, nie wiem może jakieś 10 lat temu tak było ale nie teraz.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Skoro ruszają całe nowe pędy to czekać spokojnie - ewentualnie ciąć to co i tak by się planowało do cięcia, żeby drzewo zajęło się odtwarzaniem tego co ma zostać. Zakładając że drzewo jest zdrowe - odtworzy sobie pomarznięte pędy. Woda jak sucho, nawożenie (normalnie, z azotem) jeszcze do początku czerwca.
:wit
davussum
500p
500p
Posty: 806
Od: 26 sie 2010, o 15:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 100-lica

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

czy rozłożyć cięcia na jakies etapy czy można wyciąć wszystko za 1 razem? Kiedy najlepiej je wykonać?
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

To już naprawdę zależy jak drzewo rośnie :roll:
Cięcie korony jest konieczne tylko w przypadku uszkodzenia (przemarznięcia) korzeni czy pnia, przez co do gałęzi za mało wody dociera i nie mogą się zregenerować. W innym przypadku ma tylko znaczenie sanitarne; albo jak w tym przypadku ze zdjęcia sądząc - gdy warto tak czy owak coś w koronie zmodyfikować to lepiej usunąć co i tak by się cięło, aby drzewo się nie musiało wysilać niepotrzebnie.
Na razie bym poczekał aż będzie widać co się dzieje, co rośnie a co nie. Spieszyć się nie ma do czego, drzewa mają swoje sposoby na regenerację i laikowi może się wydawać że konar martwy, a on za miesiąc radośnie liśćmi powiewa... Powiedzmy np. że pod koniec czerwca już będzie widać.
Można ciąć wszystko za jednym zamachem jeśli tak wygodnie, a można partiami - najpierw usunąć suche i ewentualnie to co by się poza tym planowało; przy okazji pooglądać resztę, a lipiec-sierpień poprawki korony, odpowiednio do tego co wyrosło. A tak 'normalnie' - najlepiej w suche i słoneczne lato, typowo robi się przy okazji zbiorów jeśli nie wypadaja za późno. Nie później niż koniec sierpnia!
:wit
davussum
500p
500p
Posty: 806
Od: 26 sie 2010, o 15:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 100-lica

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

obiecane zdjęcia mojej śliwki
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Wygląda że ucierpiało po zimie - ale też ma swoje lata, cóż... Śliwy nie są długowieczne, w naszym klimacie zwłaszcza. Oczywiście zależy jaka to odmiana, jakie warunki, czy na coś choruje. U mnie - warunki dla śliw takie sobie - węgierki żyły 30, może 40 lat. Ostatnie zamarły parę lat temu, czyli mając może 43 - i tak to wyglądało, zamierały całe konary, a inne wyglądały zdrowo jeszcze przez lata.
Poczekałbym aż się okaże te gołe coś odbiją i gdzie, obniżył koronę bo to może pomóc się jej 'odmłodzić' niżej. Przede wszystkim trzeba będzie ocenić zdrowotność poszczególnych gałęzi i co najgorsze też usunąć, tak dla higieny. Tak po korze patrząc nie wygląda to źle, ale ze zdjęć się nie oceni; najlepiej po żywotności, czy wybija młode pędy itp. Może wyglądać że całe konary będą zamierać, ale nie spieszyłbym się wtedy zanadto z usuwaniem takiego - odciąć górne odgałęzienia i dać jeszcze szansę. Nawet do przyszłego roku.
:wit
davussum
500p
500p
Posty: 806
Od: 26 sie 2010, o 15:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 100-lica

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Ostatnio zauważyłam że na tych nowych gałązkach pojawiają się śliweczki ale spadają.
ganjabond
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 8 maja 2012, o 18:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Witam czy ktoś pomógłby zidentyfikować mi te robaczki które pożerają moją śliwe?:)


Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Awatar użytkownika
lobuzka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 682
Od: 8 mar 2010, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Śliwa - choroby i szkodniki

Post »

Kolejne stadia rozwojowe kochanej biedroneczki :wink:, a pożerają (co widać na zdjęciu nr 2)nie sliwę, tylko mszyce :wink:
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jest tylko woda. Albert Einstein
Pozdrawiam Aneta.
Zablokowany

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”