renzal pisze:Kilka lat temu moje iryski rosnące w ,,kleszczowisku" zrobiły mi psikusa i wyrosły im łodygi kwiatowe długie na 1,2-1,5 m - miałam piękne zdjęcia, ale straciłam telefon i ...
To był prawdziwy kaprys, bo to miejsce porośnięte paprociami i mocno zacienione.
Właśnie dlatego poszły w górę , a przy okazji musiały załapać odrobinę azotu i efekt murowany Problem w tym , że nigdy nie wiem kiedy im tego azotu podrzucić Tylko raz tak trafiłem i to przypadkiem
Podejrzewam, że ja też. Ja mało sypię nawozów, bo głównie jadę na kompoście (a mam taki mocno liściasty przez czereśnie), ale w tym roku chciałabym troszkę podsypać kwiatom czegoś innego.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Tomasz to irys grzebieniasty najmniejszy chyba z irysów jaki do tej pory mam. Jacuś piękne te twoje dziadunie i wnusie też,sybiraczkowi też nić nie brakuje.