Postaram się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zmarzły cebule? Zmarzły tylko tych, które zaczęły kiełkować w styczniu przy temperaturze prawie 10 stopni. Cebule lilii się mrozi do przechowywania, więc wytrzymują bardzo niskie temperatury, ale w stanie spoczynku.
Sadzone jesienią nie zdążyły się dobrze ukorzenić i nie wypuściły pędów, dlatego przetrzymały duże mrozy. Te, które już rosły i były dobrze ukorzenione wypuściły pęd i zmarzły. Malutkie cebulki mogły nie wykiełkować, też mam ich mnóstwo wokół miejsc gdzie powinny wyrosnąć duże lilie. Też są przymrożone, ale mają siłę na wypuszczenie jednego liścia, może coś z nich będzie, a może nie, czas pokaże.
W większości wymarzły lilie trąbkowe i ich mieszańce, które są najwrażliwsze np. LA: Brunello, Massimo. U mnie świetnie przetrwały orientalne i te, które były głęboko posadzone ( u mnie prawie na 0,4m
), no i oczywiście azjatyckie, które są najwytrwalsze.
Pawle, 15 cm to prawie minimum na sadzenie lilii, nawet przykrycie jedliną nie wystarcza.
Carlos, a czym pryskasz? O częstości oprysków decyduje generalnie pogoda, czyli częstotliwość opadów. 2-3 razy do kwitnienia wystarczy.