Kret nie jest naszym wrogiem

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: nieznosny kret

Post »

Waldek26 pisze:Jak ktoś ma 1-2 kretowiska, ja mam naście, więc jak zgrabie wszystkie to trawnika nie będzie widać. :roll:

Naście kretowin miałem na dwóch mertach kwadratowych.A metrów kwadratowych dużo.
Trułem,gazowałem,zalewałem,zadeptywałem,zagrabiałem,wapnowałem wapnem chlorowanym,
sypałem azotniak czy jak nazywa się ten nawóz od cyjanowodoru.Zrobiłem zadymiarę z odwróconego odkurzacza.A teraz gdzie się tylko pokaże kopiec,wkładam śmierdziela dymnego
i spokój na kilka dni.Kiedyś na dwóch metrach kw.złapałem 6 kretów,osobiście tymi palcami.
Awatar użytkownika
stasia109
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4312
Od: 7 lip 2008, o 10:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. opolskie

Re: nieznosny kret

Post »

Ja proponuję polubić kreta. Zjada wielkie ilości robali, pędraków i trochę dżdżownic. Wolę krety od nornic.
Jak by co, to chętnie się zamienię: rodzinka nornic za 10 kretów! Plisssss ;:180 ;:180 ;:180

Jak jest dużo kretowisk (nie mylić z kopcami po nornicach) tzn. że w trawniku jest mnogo robali.....i ich trzeba sie pozbyć. ;:108
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Awatar użytkownika
Waldek26
50p
50p
Posty: 76
Od: 4 kwie 2011, o 12:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: nieznosny kret

Post »

Ok :) Krety lubię, bo są zjawiskowymi ssakami - podobniez ich miejsce bytowania rozciąga się nawet kilkaset m., nieszkodliwe dla roślin, i glęboko kopią, a nie jak n nornice kilka cm pod powierzchnią gleby. Tylko wlasnie ten problem z kopcami, tudzież ubytkami ziemnymi. Co do robali w trawniku, to ma on okolo 30 lat, i nie zmieniany w ogóle, także zapewne dużo tam zamieszkalo przysmaków dla krecika.

Nornice ... mialem je na lato na calej dlugosci dzialki nory, ale jak już wspomnialem wcześniej Karbid zalatwil sprawę :tan
Awatar użytkownika
izabela skula
1000p
1000p
Posty: 3130
Od: 3 sie 2010, o 15:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Myszkowa

Re: nieznosny kret

Post »

u mnie nornice tak poryły cały plac, że się chodzi jak po gąbce - jak się tego pozbyc?
Awatar użytkownika
Jerzewicz
200p
200p
Posty: 268
Od: 3 sty 2011, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: nieznosny kret

Post »

Witam,
ja na krety i nornice używam karbidu ale robię to trochę inaczej niż znanym sposobem, mianowicie po odkopaniu korytarza wsypuje karbid ok 1 łyżkę i od razu zalewam go wodą , karbid z miejsca gazuje a ja zakrywam to miejsce małą ilością ziemi i lekko przyklepuje.Sądzę, że efekt jest nieco podobny do świecowania i natychmiastowy bo deszcz czasami nie pada tygodniami ! W ubiegłym roku walczyłem tym sposobem lecz krecisko po pewnym czasie wracało do ogrodu. W tej metodzie ważne jest aby korytarz był odkryty jako świeży , trzeba działać bardzo szybko !
Pozdrawiam Jurek
Awatar użytkownika
izabela skula
1000p
1000p
Posty: 3130
Od: 3 sie 2010, o 15:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Myszkowa

Re: nieznosny kret

Post »

Jurku twoją metodą to tydzień bym musiała za kretami i nornicami ganiac :;230 - tyle tego mam
Awatar użytkownika
majs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1322
Od: 15 kwie 2011, o 22:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Midgard

Re: nieznosny kret

Post »

W ubiegłym miesiącu oglądałem program na TVN, o jakimś oprysku przeciw kretom, przywędrował do Polski z USA gdzie stosowany jest podobno od kilku lat z dobrymi wynikami.
W skład oprysku wchodzą jakieś oleje i substancje eteryczne ( nie pamiętam jakie).
Po takim oprysku olejki dostają się na smakołyki kreta i pozostają na nich przez ok 1 mc. nie czyniąc im żadnej krzywdy. Nowe przyprawy nie odpowiadają krecikowi i jest zmuszony do zmiany restauracji.
Ten program to "Maja w ogrodzie"
brak polskich znaków
Kronin
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 14 paź 2008, o 13:46
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: BARTĄG

Kret nie jest naszym wrogiem!

Post »

A wręcz przeciwnie bo jest mięsożerny i nie niszczy roślin (bo ich nie je). A że nie znosi towarzystwa innych zwierząt, więc walczy o swoje terytorium nie wpuszczając na nie nawet innych osobników swojego gatunku. Kiedy go zabijemy( a metod jest mnóstwo i w każdym sklepie można kupić pułapki ,trucizny....)a natura nie znosi pustki, na byłe jego terytorium wchodzą przeważnie nornice i np;karczownik ziemnowodny, a te zwierzęta żywią się roślinami!
To jest mit, że kret jest szkodnikiem naszych ogrodów, bo nawet nie kopie tak dużo jak inne myszowate. A co nam przeszkadza czasami jakiś kopczyk, ale nie niszczy naszych roślin przeciwnie wyjada larwy różnych szkodliwych owadów zjada też i dżdżownice ale cóż ... nie rośliny!
W niektórych regionach już nie ma kretów i nie ma najmniejszych szans żeby się tam pojawiły ze względu na takie a nie inne myślenie, a przykro że ten nasz sprzymierzeniec jest tak bezmyślnie tępiony za cichym przyzwoleniem naszych władz bo mimo że jest pod ochroną poważne firmy produkują różne środki do jego zwalczania. Jak zginie ostatni kret to w krajobrazie nic się nie zmieni bo kopce są i będą, ale to nie kreta, tylko między innymi nornic, których jest coraz więcej ....
Proszę poznajcie choć trochę zwyczaje kretów a może to zmieni nasze podejście do tego dzielnego stworzonka, choćby dlatego że zobaczycie Państwo jaką krzywdę zrobiliśmy jemu i przy okazji sobie.... Wiem, że już jest za późno i za jakiś krótki czas nie będzie już tych zwierząt,
ale ten post da może chociaż komuś do myślenia.
Wodnik szuwarek
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: KRET nie jest naszym wrogiem!

Post »

Zgadzam się w pełni z Tobą, ale chyba dlatego,że na naszych działkach nie ma kretów i chyba nie mają szans zamieszkać, bo ziemi jest na półtorej łopaty, a niżej skała wapienna, doskonały surowiec dla okolicznych cementowni. Są za to myszy; ciekawe, czy tam, gdzie są krety, nie ma myszy?
Waleria
Kronin
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 14 paź 2008, o 13:46
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: BARTĄG

Re: KRET nie jest naszym wrogiem!

Post »

ciekawe, czy tam, gdzie są krety, nie ma myszy?


Na pewno są tam myszy też, ale ich terytorium jest przynajmniej mniejsze.Przyroda nie znosi pustki, w miejsce opuszczone wejdą inne zwierzęta i nie musi być to akurat nornica czy karczownik ziemnowodny ale np szczur wędrowny ...ja mieszkam na Mazurach od jakiegoś czasu i czytając różne publikacje ,trafiłem na opisy zwyczajów ludności tutejszej ale jeszcze sprzed wojny i między innymi ulubionym tematem było jak się spotkało kilku gburów(gospodarzy) sposoby zwalczania gryzoni a do tego zaliczali też kreta....ale wracając do głównego wątku też słusznie zauważyła Pani że oprócz tego że przez niewiedzę jest tępiony tam gdzie ma dobre warunki do rozwoju to są obszary gdzie nigdy nie występował z powodów naturalnych a to też nie jest tylko region skalny ale np.tereny na których występują powodzie....wątpię też czy jakby zaczęto ratować te zwierzęta to się powiedzie bo jak zaznaczyłem wcześniej ich naturalne siedliska gdzie miały dobre warunki rozwoju są już zajęte przez innych mieszkańców
Wodnik szuwarek
wolak345
100p
100p
Posty: 175
Od: 1 cze 2010, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska/Podkarpacie

Re: KRET nie jest naszym wrogiem!

Post »

Czy jest jakiś najbardziej skuteczny , ale naturalny sposób na wypłoszenie kretów , chodzi mi o gnojówki , wyciągi , pisze tak bo kasą nie chlastam , a bardzo boli mnie jak moje rośliny się wywracają , a pod nimi jest tunel :?: :(
Blondas
100p
100p
Posty: 148
Od: 15 cze 2010, o 12:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gaj, woj. Małopolskie

Re: KRET nie jest naszym wrogiem!

Post »

u mnie mimo kreta rośliny nie cierpią, natomiast tam gdzie cierpią, są nory prawdopodobnie nornicy i pogryzione korzenie.
W zasadzie przyzwyczaiłem się do kreta, w pierwszym roku schizowałem, a potem już stoicyzm. Od wiosny na ogrodzie hałas, kosiara i pikacze i kret się przenosi obok, a potem wraca. Tak sobie koegzystujemy.
miki331
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1359
Od: 21 lis 2012, o 18:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gliwice

Re: KRET nie jest naszym wrogiem!

Post »

Swoich kretów pozbyłem się SYSTEMATCZNYM zasilaniem korytarzy kawałkami karbidu
Codziennie rano zaczynałem od obchodu działki ( a jest tego ok.3000 m2) i spokojnie pakowałem grudke karbidu. W ciagu pierwszego miesiaca zużyłem 2 kg ale następnego juz niecałe pół 1kg puszki !
Krety to madre zwięrzątka i chyba zrozumiały. Oprócz karbidu stosowałem (goracym latem) moje własne obciete włosy jakie po wizycie u fryzjera zgarnąłem do małej foliówki.
Sąsiadka "zasila" kopczyki kawałkami starej bawełnianej koszulki swego męża, które wczesniej nasącza jego potem (!) pozdobno tez pomaga.
Ja na razie mam spokój , ale karbid czeka (jakby co)
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”