Ogród Linety
Re: Ogród Linety
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale miałam w domu przyjęcie.
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny na wątku. Niestety, nowych zdjęć na razie nie mam, bo nie było kiedy ich zrobić.
Ogla, ja tam zdecydowanie wolę królika. Jakoś da się przed nim uchronić, a mróz... sama wiesz. Okazuje się, że pewne szkody widać dopiero po dwóch dniach, na przykład przymroziło mi czerwoną dalię na rabatce. Jest całe jednolicie brązowawa. Ale to raczej powierzchowne uszkodzenia, mam nadzieję, że cała roślina przetrwa.
Jolciu, zdjęcia będą, ale najwcześniej jutro, niestety, ze wspomnianych wyżej przyczyn. Heliotropy kwitną dość długo, miałam je kiedyś na rabacie przed domem, zresztą zestawione z czerwonymi szałwiami, ależ to wyglądało! I pamiętam, że chyba jeszcze w sierpniu były kwiaty. Teraz mam je za domem, niestety, od południa, więc nie sądzę, żeby kwitły długo. Ale na razie są i jakoś się zbierają w sobie po króliczym "wielkim żarciu" i nocnym mrozie sprzed dwóch dni.
Elu, tak właśnie myślałam, kiedy wspomniałaś o zapachu, że na pewno heliotrop miałaś na myśli. Ja też bardzo lubię ten zapach. Chociaż w tej chwili u mnie przynajmniej dominuje zapach lilaka chińskiego.
Dorciu, szczerze się cieszę, bo taki jest śliczny i młodziutki. Możesz zrobić jeszcze zdjęcie w pełni kwitnienia?
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny na wątku. Niestety, nowych zdjęć na razie nie mam, bo nie było kiedy ich zrobić.
Ogla, ja tam zdecydowanie wolę królika. Jakoś da się przed nim uchronić, a mróz... sama wiesz. Okazuje się, że pewne szkody widać dopiero po dwóch dniach, na przykład przymroziło mi czerwoną dalię na rabatce. Jest całe jednolicie brązowawa. Ale to raczej powierzchowne uszkodzenia, mam nadzieję, że cała roślina przetrwa.
Jolciu, zdjęcia będą, ale najwcześniej jutro, niestety, ze wspomnianych wyżej przyczyn. Heliotropy kwitną dość długo, miałam je kiedyś na rabacie przed domem, zresztą zestawione z czerwonymi szałwiami, ależ to wyglądało! I pamiętam, że chyba jeszcze w sierpniu były kwiaty. Teraz mam je za domem, niestety, od południa, więc nie sądzę, żeby kwitły długo. Ale na razie są i jakoś się zbierają w sobie po króliczym "wielkim żarciu" i nocnym mrozie sprzed dwóch dni.
Elu, tak właśnie myślałam, kiedy wspomniałaś o zapachu, że na pewno heliotrop miałaś na myśli. Ja też bardzo lubię ten zapach. Chociaż w tej chwili u mnie przynajmniej dominuje zapach lilaka chińskiego.
Dorciu, szczerze się cieszę, bo taki jest śliczny i młodziutki. Możesz zrobić jeszcze zdjęcie w pełni kwitnienia?
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Ogród Linety
ooo nie wiedziałam, że heliotrop chce do cienia, zawsze uważałam, że jest wprost przeciwnie kolejna nauka, co w las nie pójdzie
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2518
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Ogród Linety
Witaj
Kolejny ogród gdzie włożone jest dużo pracy oraz serca , dużo kwiatów i ten cudak króliczek . Czeszesz go?
Kolejny ogród gdzie włożone jest dużo pracy oraz serca , dużo kwiatów i ten cudak króliczek . Czeszesz go?
Re: Ogród Linety
ElleBelle, a kiedy boczne gałązki można uszczknąć na sadzonki? Tak żeby nie zrobić krzywdy całej roślinie. Bo chętnie bym go sobie rozmnożyła.
Anabanana, właściwie nie tyle do cienia, co nie na patelnię, jak to jest u mnie na tej południowej rabacie. Powinien mieć wilgotno, a o to niełatwo przy takiej wystawie. No ale zobaczymy.
Piotrek, cześć! Teraz nie, bo ścięliśmy mu najdłuższe futerko, bo od biegania po wilgotnym trawniku robiły mu się kołtuny. Ale znów będę czesać, bo już odrasta.
Anabanana, właściwie nie tyle do cienia, co nie na patelnię, jak to jest u mnie na tej południowej rabacie. Powinien mieć wilgotno, a o to niełatwo przy takiej wystawie. No ale zobaczymy.
Piotrek, cześć! Teraz nie, bo ścięliśmy mu najdłuższe futerko, bo od biegania po wilgotnym trawniku robiły mu się kołtuny. Ale znów będę czesać, bo już odrasta.
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7327
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogród Linety
Linetko ,ale mówisz o koleusie tak To nie bocznie tylko górną cześć ,ale jeszcze chwilkę nie już
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
Re: Ogród Linety
ElleBelle, przepraszam Cię, tak nawiązałam do Twojego wcześniejszego postu, dlatego już nie uściślałam, że chodzi mi o koleus.
Więc mówisz, żeby nie uszczykiwać tych bocznych pędów, które tam rosną po bokach, tylko ściąć wierzchołek? I to się ukorzeni? A dajesz go najpierw do wody, czy od razu do ziemi? I radzisz jeszcze z tym poczekać, tak?
Więc mówisz, żeby nie uszczykiwać tych bocznych pędów, które tam rosną po bokach, tylko ściąć wierzchołek? I to się ukorzeni? A dajesz go najpierw do wody, czy od razu do ziemi? I radzisz jeszcze z tym poczekać, tak?
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7327
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogród Linety
Linetko tak poczekaj aż trocę się rozrośnie a jak już uszczknie to do następnej doniczki do ziemi i sadż ile będziesz miała sadzonek bo nie wszystkie muszą się przyjąć,ale w ten sposób będziesz miała cią koleusa
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
Re: Ogród Linety
Dziękuję, Elu, tak zrobię. Mam nadzieję, że nie sprawi mi zawodu i się przyjmie.
Na dobranoc jedno zdjęcie: lilak chiński w pełni kwitnienia.
Uploaded with ImageShack.us
Na dobranoc jedno zdjęcie: lilak chiński w pełni kwitnienia.
Uploaded with ImageShack.us
Re: Ogród Linety
Uffffff króliki ocalony, bo już się trochę bałam jak ta historia się zakończy
Re: Ogród Linety
Pasztetu nie ma, niestety. Ale i tak wszyscy zadowoleni.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42271
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
śliczne zdjęcie bzu z tym słoneczkiem na końcu liści. Bez też uroczy!
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Ogród Linety
Jakie niestety, jakie!
Nie przełknęłabyś ni kęsa
Nie przełknęłabyś ni kęsa
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Re: Ogród Linety
No, nie. Do pasztetu nie przyłożyłabym ręki, ani tez noża z widelcem.
Królik kochany, w gorące godziny dnia wchodzi nam do domu, kładzie się na macie do ostrzenia pazurów dla kotów i tam sobie drzemie. Gdy zrobi się chłodniej, znowu idzie się paść. Fajny zwierzaczek.
Królik kochany, w gorące godziny dnia wchodzi nam do domu, kładzie się na macie do ostrzenia pazurów dla kotów i tam sobie drzemie. Gdy zrobi się chłodniej, znowu idzie się paść. Fajny zwierzaczek.