Czy to znaczy, że te potwory zostawiły coś po sobie? Obserwowałam pilnie. Jak na moje oko, to nic po nich nie zostało.cantati pisze:Wyniosły się zaraz jak tylko spełniły swoje zadanie - zapewniły byt kolejnym pokoleniom.
A może im nie smakowały?
Czy to znaczy, że te potwory zostawiły coś po sobie? Obserwowałam pilnie. Jak na moje oko, to nic po nich nie zostało.cantati pisze:Wyniosły się zaraz jak tylko spełniły swoje zadanie - zapewniły byt kolejnym pokoleniom.
Może nic nie przytargały, musisz obserwować i w razie czegodorkosa pisze:Czy to znaczy, że te potwory zostawiły coś po sobie? Obserwowałam pilnie. Jak na moje oko, to nic po nich nie zostało.
A może im nie smakowały?
No to u mnie tak sobie dychają zbiorowo i od 3 dni, pewnie przypadek ale dzięki Wam za uspokojenie, na razie czekam, daję im szansę na wyniesienie się dobrowolneforumowicz pisze:Moi drodzy
Nie popadajcie znowu w jakąś zbiorową psychozę. Pomidor to nie bób
Siadła sobie na pomidorze jakaś emigrantka żeby sobie dychnąć a Wy zaraz w krzyk i do chemicznego
I pewno myślisz, że już się nie pojawiącantati pisze:Ja nie dałam wredniaczkom szans na wyniesienie się
Cantati gdzie znalazłaś tą informację? U mnie też te liście się tak odwracają. W części pomidorów dolne liście są do góry nogami przez caly dzien jak jest sucho i gorąco a wieczorem przewracają się z powrotem lub stoją prostopadle do powierzchni ziemi . Szukałem ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na tą zagadkę a bardzo mnie to intrygujecantati pisze:Gosiakmala, to (wydaje mi się) reakcja obronna na wysoką temperaturę i ostre słońce. Zmniejszają sobie chyba w ten sposób powierzchnię transpiracji.