Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Hej Maja
Z jednej strony dobrze,że u mnie nie ma takich różyczek,bo fortunę bym straciła.
Fajnie,że masz siostrę,która kocha róże tak jak Ty
Byłam z rana wczoraj w Przytoku.Porozmawiałam z panią,ma dużą wiedzę na temat sprzedawanych róż,rh,azalii i powojników.
Kupiłam dwie róże historyczne Jacques Cartier oraz Boule de Neige.
Na swój balkon dokupiłam jeszcze clematisa "Rhapsody",który podobno pachnie
Wyjechałam usatysfakcjonowana i od razu wczoraj pojechałam je posadzić.Koło Bougle de Neige będzie rósł powojnik Roogouchi.
Dojechały wczoraj również pelargonie i fuksje,rosną już w donicy.Przetacznik to http://www.fuchsiahybrida.pl/sklep/prze ... ac_fantasy
Róże u mnie jeszcze nie kwitną,w tym roku są sporo opóźnione,owszem mają sporo pąków np Cardinal i LO:)
U Pastellki widać już kolorek,ale jeszcze zamknięta.Lada dzień pęknie i będzie cudny widok
Boule de Neige
Pastellka
Pashmina i pączek tak długo wyczekiwany
Z jednej strony dobrze,że u mnie nie ma takich różyczek,bo fortunę bym straciła.
Fajnie,że masz siostrę,która kocha róże tak jak Ty
Byłam z rana wczoraj w Przytoku.Porozmawiałam z panią,ma dużą wiedzę na temat sprzedawanych róż,rh,azalii i powojników.
Kupiłam dwie róże historyczne Jacques Cartier oraz Boule de Neige.
Na swój balkon dokupiłam jeszcze clematisa "Rhapsody",który podobno pachnie
Wyjechałam usatysfakcjonowana i od razu wczoraj pojechałam je posadzić.Koło Bougle de Neige będzie rósł powojnik Roogouchi.
Dojechały wczoraj również pelargonie i fuksje,rosną już w donicy.Przetacznik to http://www.fuchsiahybrida.pl/sklep/prze ... ac_fantasy
Róże u mnie jeszcze nie kwitną,w tym roku są sporo opóźnione,owszem mają sporo pąków np Cardinal i LO:)
U Pastellki widać już kolorek,ale jeszcze zamknięta.Lada dzień pęknie i będzie cudny widok
Boule de Neige
Pastellka
Pashmina i pączek tak długo wyczekiwany
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Aniu - oglądam i serce się kraje, że tylu wspaniałych róż już nie ma po tej paskudnej zimie/wiośnie... Będę zaglądać do Ciebie.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Asiu to co wymieniłam z upadłych róż to jeszcze nie wszystko Zapraszam do mnie serdecznie
Martwię się o następne czyli o Aprikolę, Aphroditę i o Papageno.Bardzo słabo ma się też Mini Eden Rose.
Rozmawiałam wczoraj w szkółce o różach.Z rozmowy z panią tam pracującą wynika,że za szybko okrywamy róże,styczeń jest najlepszym miesiącem,ale oczywiście jeśli temperatura nie jest na plusie.
Porażkę różaną tłumaczę sobie tym,że nie było w ogóle śniegu,mało tego róże bardzo szybko wystartowały,było im za ciepło,a później mrozisko je dopadło i taki oto finał
Teraz staram się cieszyć tym co pozostało,a w międzyczasie uzupełnię małymi kroczkami puste miejsca,które niewątpliwie są i przypominają o mieszkających tam różach....wzięło mnie na sentymenty
To róża Cheppendale,którą nie mogłam się nachwalić w poprzednim sezonie,wiem,że jeszcze ją kiedyś kupię,mimo,że nie przeżyła zimy warto ją mieć choćby te dwa lata
Martwię się o następne czyli o Aprikolę, Aphroditę i o Papageno.Bardzo słabo ma się też Mini Eden Rose.
Rozmawiałam wczoraj w szkółce o różach.Z rozmowy z panią tam pracującą wynika,że za szybko okrywamy róże,styczeń jest najlepszym miesiącem,ale oczywiście jeśli temperatura nie jest na plusie.
Porażkę różaną tłumaczę sobie tym,że nie było w ogóle śniegu,mało tego róże bardzo szybko wystartowały,było im za ciepło,a później mrozisko je dopadło i taki oto finał
Teraz staram się cieszyć tym co pozostało,a w międzyczasie uzupełnię małymi kroczkami puste miejsca,które niewątpliwie są i przypominają o mieszkających tam różach....wzięło mnie na sentymenty
To róża Cheppendale,którą nie mogłam się nachwalić w poprzednim sezonie,wiem,że jeszcze ją kiedyś kupię,mimo,że nie przeżyła zimy warto ją mieć choćby te dwa lata
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13069
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Cheppendale u mnie trzeci sezon nie dała ani zimie ani wiosennym przymrozkom ale inne co prawda odbijają z jakim skutkiem zobaczymy. To prawda ta róża zachwyca.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Anuś, śliczny Chipek. Posadziłam w tym sezonie i jestem bardzo ciekawa jak zakwitnie.
Współczuję strat, moje równie wielkie, ale jeszcze nie spisywałam, bo nie chcę się denerwować. Może coś jeszcze wypuści. Też straciłam Gruss an Achenn, a wytrzymała tyle ciężkich zim. Tą różyczkę kupię jeszcze raz bo warta tego. Piękna jest.
Współczuję strat, moje równie wielkie, ale jeszcze nie spisywałam, bo nie chcę się denerwować. Może coś jeszcze wypuści. Też straciłam Gruss an Achenn, a wytrzymała tyle ciężkich zim. Tą różyczkę kupię jeszcze raz bo warta tego. Piękna jest.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Ewuś Chepek to róża wielkokwiatowa,ale jak ją zobaczę pewnie już nie puszczę
Fajnie,że będę mogła u Ciebie ją podziwiać,ona jest wspaniałym eksponatem do fotografowania
Grus an Aachen poległa,ale w jej miejsce posadziłam Orsola Spinola nowy nabytek od Schmida,strasznie jestem ciekawa jej kwiatów:)
Straty są ,jeszcze nie wszystkie zobaczyły łopatę,dzisiaj jak pojadę pokrzyczę na nie,pokiwam paluchem,może dotrze do nich,że jak się nie ruszą to dołączą do reszty poległych?
Asahi nie pomógł
Fajnie,że będę mogła u Ciebie ją podziwiać,ona jest wspaniałym eksponatem do fotografowania
Grus an Aachen poległa,ale w jej miejsce posadziłam Orsola Spinola nowy nabytek od Schmida,strasznie jestem ciekawa jej kwiatów:)
Straty są ,jeszcze nie wszystkie zobaczyły łopatę,dzisiaj jak pojadę pokrzyczę na nie,pokiwam paluchem,może dotrze do nich,że jak się nie ruszą to dołączą do reszty poległych?
Asahi nie pomógł
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13069
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
nie mogę się napatrzeć na ten cudowny różany ogromny okaz mam albo miałam teraz trudno jeszcze powiedzieć w swoim ogródku też jeden taki ulubiony widok ale Glorii Dei. Zaskoczyła mnie informacja o Asahii, nie stosowałam ale mocno się rozglądałam, może jednak zwykłe metody jak zawiodą to raczej niech różyce walczą same, nie przykrywałam i było dobrze a teraz zachciało im się pieszczot cwaniaczki udają, że im zimno, jesteśmy trochę za nadopiekuńcze czy cuś
powiem jeszcze u mnie wszystkie odbijają i dość dobrze, może 1-2 jeszcze myśli, ale dostały papu od gołąbków i pójdą jak burza.
pozdrawiam
powiem jeszcze u mnie wszystkie odbijają i dość dobrze, może 1-2 jeszcze myśli, ale dostały papu od gołąbków i pójdą jak burza.
pozdrawiam
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Aniu - ja swoją Chippendale wysłałam do innego ogrodu, po prostu tak wyszło. Powiem tylko że to naprawdę jedna z lepszych odmian Tantau - może jesienią ją sobie dokupię. Też jestem ciekawa Orsoli - moja ma już pączki widoczne.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Bardziej przychylam się do Twojej opinii, niż do opinii pani za szkółki. Swoje róże kopczykowałam pod koniec listopada, owijałam włókniną w grudniu, bo takie miałam możliwości czasowe. W każdym razie było to przed nastaniem pierwszych mrozów. Zima pomimo znacznych temperatur ujemnych (dużo poniżej -30 w okolicach Warszawy) była nie taka straszna. Najgorsze było szybkie ocieplenie w marcu/kwietniu i gwłtowne ochłodzenie - gdy przycinałam róże widziałam częściowo rozwinięte pąki, które ściął mróz.Annes 77 pisze:Rozmawiałam wczoraj w szkółce o różach.Z rozmowy z panią tam pracującą wynika,że za szybko okrywamy róże,styczeń jest najlepszym miesiącem,ale oczywiście jeśli temperatura nie jest na plusie.
Porażkę różaną tłumaczę sobie tym,że nie było w ogóle śniegu,mało tego róże bardzo szybko wystartowały,było im za ciepło,a później mrozisko je dopadło i taki oto finał
Chipek piękny. Mam nadzieję, że też będę mogła się cieszyć jego pięknem i nie wymarźnie mi po pierwszej, przyszłorocznej zimie.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Asia ma rację, zabójczy dla róż nie jest wysoki mróz a zmienne temperatury, szczególnie gdy w dzień świeci mocne słońce a w nocy temperatura spada dobrze poniżej zera.
I brak śniegu..
I brak śniegu..
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Piękny ten twój czipek szkoda go naprawdę.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11728
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes 77-część 3-ta miłość jest wieczna:)
Witaj Tara
Masz rację,że czym więcej koło nich chodzimy i rozpieszczamy tym gorzej
Asahi hmm no u mnie nic nie uratował,ale nie do końca go przekreślam,skoro u innych dziewczyn czasem odratuje to tylko się cieszyć
Trzymam kciuki za Twoje róże
Gosiu Cheppendale kupię na pewno,to nic,że wymarzła.Mam jeszcze jedną,ale niestety ona jest jakaś słabsza,będę ją obserwować.
Orsola u Ciebie zimowała czy otrzymałaś ją wiosną?
Justynko ta zima była okrutna dla naszych róż,widzę,że nadal około 10 nie wypuszcza nic albo wypuściła wczesną wiosną,a teraz zamierają
Wczoraj wykopałam Fisherman Friends,nie nacieszyłam się nią wcale,kupiłam ją bodajże w lipcu.
Chepek nawet na jeden rok warto kupić,ma wspaniałe kolorki zmieniające się codziennie.Życzę Ci,by kwitła co roku
Aniu wiem,że to wina zmiennych temperatur My nie mamy na to wpływu.
Safoya na szczęście pozostały fotki i będę go oglądała u innych
Wczoraj pojechałam posadzić przetacznika i żurawkę,wszystkie róże przeglądnęłam.
Pierwsza będzie LO i Cardinal,które mają najwięcej pąków.
Mszyce oblegają strasznie,spryskałam je od razu i zauważyłam małe ,ciemne gąsieniczki z pomarańczowymi plamkami prawie na każdej róży.
Zbierałam je ręcznie,nawet nie pytajcie jaką miałam minę,ale robiłam to z wielką satysfakcją zgniatając je
Przez wysokie temperatury róże szybko rosną i zawiązują nowe pąki.Mój najstarszy Eden ma już kilka pąków,a jeden naprawdę duży.
Eden
Pąk Edenu
Maria Theresia i jej pierwszy pąk:)
Comte de Chambord ma sporo pąków,które na dniach się otworzą:)
Pashmina i jej pączek
Masz rację,że czym więcej koło nich chodzimy i rozpieszczamy tym gorzej
Asahi hmm no u mnie nic nie uratował,ale nie do końca go przekreślam,skoro u innych dziewczyn czasem odratuje to tylko się cieszyć
Trzymam kciuki za Twoje róże
Gosiu Cheppendale kupię na pewno,to nic,że wymarzła.Mam jeszcze jedną,ale niestety ona jest jakaś słabsza,będę ją obserwować.
Orsola u Ciebie zimowała czy otrzymałaś ją wiosną?
Justynko ta zima była okrutna dla naszych róż,widzę,że nadal około 10 nie wypuszcza nic albo wypuściła wczesną wiosną,a teraz zamierają
Wczoraj wykopałam Fisherman Friends,nie nacieszyłam się nią wcale,kupiłam ją bodajże w lipcu.
Chepek nawet na jeden rok warto kupić,ma wspaniałe kolorki zmieniające się codziennie.Życzę Ci,by kwitła co roku
Aniu wiem,że to wina zmiennych temperatur My nie mamy na to wpływu.
Safoya na szczęście pozostały fotki i będę go oglądała u innych
Wczoraj pojechałam posadzić przetacznika i żurawkę,wszystkie róże przeglądnęłam.
Pierwsza będzie LO i Cardinal,które mają najwięcej pąków.
Mszyce oblegają strasznie,spryskałam je od razu i zauważyłam małe ,ciemne gąsieniczki z pomarańczowymi plamkami prawie na każdej róży.
Zbierałam je ręcznie,nawet nie pytajcie jaką miałam minę,ale robiłam to z wielką satysfakcją zgniatając je
Przez wysokie temperatury róże szybko rosną i zawiązują nowe pąki.Mój najstarszy Eden ma już kilka pąków,a jeden naprawdę duży.
Eden
Pąk Edenu
Maria Theresia i jej pierwszy pąk:)
Comte de Chambord ma sporo pąków,które na dniach się otworzą:)
Pashmina i jej pączek