Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
- jarson64
- 500p
- Posty: 554
- Od: 27 cze 2011, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Podlej pokrzywówką, a dodatkowo możesz opryskać dolistnie np 0,5% roztworem saletry amonowej lub saletrzaku.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ok, dzięki.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5135
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
saban21, prowadząc uprawę towarową jeszcze ani razu nie zastosowałem chemii, a tu dla siebie, pewnie sam miedzian. ą gdzie skutki uboczne , poparzenia, toksyczność niepotrzebna.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2479
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
No o teraz nas wszystkich kompleksów nabawiłeś .
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2158
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Bastek, takie skręcenie liści, to już nadmiar azotu. Cięcie zwiększa zapotrzebowanie rośliny na ten składnik, więc masz okazję odchudzić pomidory usuwając zbędne pędy i liście.
Brzoskwinko, obornik to nie jest nic. Twoje pomidory mają suto zastawiony stół, a lekkie podwinięcie liści jest obronną reakcją przed nadmierną utratą wody. Nic im nie jest, nie panikuj.
Saban21,, daj swoim pomidorom czas aby wyrosły z niedoborów, to nie ekspres. Żółtawe to one były jako rozsada, teraz zazieleniły co nie było uszkodzone słońcem, stąd mylne wrażenie żółknięcia. Odbarwiają się tylko najstarsze listki, do usunięcia zresztą.
Dołączam się do apelu ekopoma, aby nie pryskać bez potrzeby. Na towarowców obecnych i byłych, byle jakie plamy na pomidorach nie działają. Musi to być naprawdę ciężka artyleria, aby sięgnąć po środki chemiczne. Tym bardziej na plamy, powinni się uodpornić uprawiający pomidory na własne potrzeby. Jeszcze być może przyjdzie pora, że będzie uzasadnine wykonanie 2 oprysków pod rząd i byłoby dobrze aby pomidor nie miał w sobie jeszcze żadnych ,,dodatków''.
Ogólnie na zdjęciach widać coraz więcej pomidorów ze skłonnością do wzrostu wegetatywnego. Lekiem na to jest stara dobra zasada, aby podlewać obficie, ale nie za często. Częste podlewanie (czystą wodą) powoduje nadmierne rozcieńczenie roztworu glebowego i zaburzenia, lub niemożność pobierania składników mineralnych. Wtedy krzaki pomidorów robią się bardzo grube, liście mają skręcone przez cały dzień. Wierzchołkowe liście mają różowawe nerwy, kwitnienie ustaje.
Pozdrawiam, kozula
Brzoskwinko, obornik to nie jest nic. Twoje pomidory mają suto zastawiony stół, a lekkie podwinięcie liści jest obronną reakcją przed nadmierną utratą wody. Nic im nie jest, nie panikuj.
Saban21,, daj swoim pomidorom czas aby wyrosły z niedoborów, to nie ekspres. Żółtawe to one były jako rozsada, teraz zazieleniły co nie było uszkodzone słońcem, stąd mylne wrażenie żółknięcia. Odbarwiają się tylko najstarsze listki, do usunięcia zresztą.
Dołączam się do apelu ekopoma, aby nie pryskać bez potrzeby. Na towarowców obecnych i byłych, byle jakie plamy na pomidorach nie działają. Musi to być naprawdę ciężka artyleria, aby sięgnąć po środki chemiczne. Tym bardziej na plamy, powinni się uodpornić uprawiający pomidory na własne potrzeby. Jeszcze być może przyjdzie pora, że będzie uzasadnine wykonanie 2 oprysków pod rząd i byłoby dobrze aby pomidor nie miał w sobie jeszcze żadnych ,,dodatków''.
Ogólnie na zdjęciach widać coraz więcej pomidorów ze skłonnością do wzrostu wegetatywnego. Lekiem na to jest stara dobra zasada, aby podlewać obficie, ale nie za często. Częste podlewanie (czystą wodą) powoduje nadmierne rozcieńczenie roztworu glebowego i zaburzenia, lub niemożność pobierania składników mineralnych. Wtedy krzaki pomidorów robią się bardzo grube, liście mają skręcone przez cały dzień. Wierzchołkowe liście mają różowawe nerwy, kwitnienie ustaje.
Pozdrawiam, kozula
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Kozula, Ty moje. Dzięki!kozula pisze:Brzoskwinko, obornik to nie jest nic. Twoje pomidory mają suto zastawiony stół, a lekkie podwinięcie liści jest obronną reakcją przed nadmierną utratą wody. Nic im nie jest, nie panikuj.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- anetka6930
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 23 maja 2012, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/008 ... d9d92.html
witam kochani
to moje 1 pomidorki i pewnie mi się dostanie ale człowiek uczy się całe życie
mrozik z 17-go na 18 -go powalił je na kolana
szkoda mi było się ich pozbyć więc poobrywałam suche liście i zostawiłam je w spokoju i pojechałam na bazar dokupić 10 sadzonek , a te przymarznięte chyba wyczuły co się święci i puściły wilki więc jeszcze mam nadzieje że będe jeść pomidorki zobaczymy co z tego będzie jeśli się nie uda to będzie przestroga dla innych.
jak sami widzicie pomidor to twarda sztuka i trzeba się namęczyć żeby go
witam kochani
to moje 1 pomidorki i pewnie mi się dostanie ale człowiek uczy się całe życie
mrozik z 17-go na 18 -go powalił je na kolana
szkoda mi było się ich pozbyć więc poobrywałam suche liście i zostawiłam je w spokoju i pojechałam na bazar dokupić 10 sadzonek , a te przymarznięte chyba wyczuły co się święci i puściły wilki więc jeszcze mam nadzieje że będe jeść pomidorki zobaczymy co z tego będzie jeśli się nie uda to będzie przestroga dla innych.
jak sami widzicie pomidor to twarda sztuka i trzeba się namęczyć żeby go
oczy szeroko zamknięte...
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
System korzeniowy ocalał. A czy tej bezlistnej góry nie należałoby obciąć?
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Anetka6930
Dopóki jakakolwiek część omarzniętego krzaka pomidora pozostaje zielona nie usuwaj
Dopóki jakakolwiek część omarzniętego krzaka pomidora pozostaje zielona nie usuwaj
- anetka6930
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 23 maja 2012, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
tak właśnie się zastanawiałam ale jak coś to te wilki przywiąże do łodygi i będzie służyła za podpórkę...
pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
oczy szeroko zamknięte...
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Nie musisz. Poczekaj aż wyrosną większe wtedy trzeba pomyśleć o ich usztywnieniu.
Kikuty po zmrozonych krzakach obserwuj. Jeżeli zaczną usychać to trzeba każdą część uschniętą usunąć by nie wdała się szara pleśń
Kikuty po zmrozonych krzakach obserwuj. Jeżeli zaczną usychać to trzeba każdą część uschniętą usunąć by nie wdała się szara pleśń
- anetka6930
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 23 maja 2012, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
oj to widze że długa droga mnie jeszcze czeka
pomidorki zasiałam na początku marca chuchalam dmuchałam a tu jedna noc i bach leża ,i kwiczą.
a może by je czymś zabezpieczyć np uszczyknąć i zasmarować eliksirem
-- 23 maja 2012, o 13:25 --
a i jeszcze jedno nie nastawiam się na wiele bo mój kochany teść zasadził ziemniaczki w sąsiedztwie moich pomidorków
pomidorki zasiałam na początku marca chuchalam dmuchałam a tu jedna noc i bach leża ,i kwiczą.
a może by je czymś zabezpieczyć np uszczyknąć i zasmarować eliksirem
-- 23 maja 2012, o 13:25 --
a i jeszcze jedno nie nastawiam się na wiele bo mój kochany teść zasadził ziemniaczki w sąsiedztwie moich pomidorków
oczy szeroko zamknięte...