
Ja myślę, że ten mój duży reanimek to po prostu od początku był silny i miał dużo woli aby przeżyć. Stracił trochę starych liści, ale te które mu zostały nie utraciły turgoru i są wciąż jędrne i twarde. To moje pierwsze w życiu reanimki. Wiadomo, że każdy wolałby mieć tylko zdrowe i wiecznie kwitnące storczyki, ale cieszę się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku chociaż do jego kwitnienia to jeszcze daleka droga, ale teraz nabrałam wiary, że to jest wszystko możliwe, że kiedyś pojawi się pędzik a na nim pączki a potem -

A ostatnio byłam w Kauflandzie i nie mogłam się oprzeć cytrynowemu storczykowi a że takiego jeszcze nie mam więc go sobie kupiłam.



