Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Menqa - to faktycznie alternarioza, ale szybko Na razie oberwij te liście z plamami i obserwuj pozostałe krzaki, w razie postępów trzeba będzie opryskać.
dorkosa - to chyba larwy biedronki
dorkosa - to chyba larwy biedronki
Pozdrawiam, Maciek.
- cantati
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2120
- Od: 10 lut 2012, o 17:00
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
To na pewno larwa arlekinki: http://kolagen.wordpress.com/category/c ... a-arlekin/mikropoletko pisze:wygląda na larwę biedronki arlekin
Pozdrawiam, Dorota
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Nie chcę dublować postów... . Czy mógł by ktoś z litości chociaż zerknąć na moje zdjęcia ? Strona 17 tego wątku Proszę
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Mena - hmm te w gruncie masz lepsze od moich Moje strasznie dostały w d.. w tym roku przed wysadzaniem, ale wierzchołki ciemnieją i zaczynają się zbierać do wzrostu. Możesz je zasilić dolistnie florowitem, to powinno pomóc, sam chyba też tak jutro zrobię.
A ze szklarni te prawie pozbawione liści bym usunął, sporo czasu minie zanim to odchorują.
A ze szklarni te prawie pozbawione liści bym usunął, sporo czasu minie zanim to odchorują.
Pozdrawiam, Maciek.
-
- 100p
- Posty: 107
- Od: 22 lis 2009, o 10:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szprotawa
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
To taki mały chrząszczyk, przyjemny jak stonka.
Co z nim zrobić ???
Co z nim zrobić ???
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
[/quote] To na pewno larwa arlekinki: http://kolagen.wordpress.com/category/c ... a-arlekin/ [/quote]
Dziękuję. Macie rację. To biedronka arlekinka. Zauważyłam też kilka sztuk poczwarek. Mam nadzieję, że są tak samo skuteczne jak nasze rodzime, chociaż znalazłam następującą informację: ''Istnieją obawy, że biedronka arlekina nadgryzająca owoce i wnikająca do wnętrza owoców może stać się uciążliwym szkodnikiem sadów owocowych i winnic''
Nawet biedronki importujemy z Chin?
Dziękuję. Macie rację. To biedronka arlekinka. Zauważyłam też kilka sztuk poczwarek. Mam nadzieję, że są tak samo skuteczne jak nasze rodzime, chociaż znalazłam następującą informację: ''Istnieją obawy, że biedronka arlekina nadgryzająca owoce i wnikająca do wnętrza owoców może stać się uciążliwym szkodnikiem sadów owocowych i winnic''
Nawet biedronki importujemy z Chin?
Pozdrawiam, Dorota
Moje pupilki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=60009" onclick="window.open(this.href);return false; Wymienię, kupię, sprzedam: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=59803" onclick="window.open(this.href);return false;
Przepraszam, ale nie działa u mnie klawisz 'alt+c'
Moje pupilki: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=60009" onclick="window.open(this.href);return false; Wymienię, kupię, sprzedam: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 11&t=59803" onclick="window.open(this.href);return false;
Przepraszam, ale nie działa u mnie klawisz 'alt+c'
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Serio? Chociaz tyle dobrego .Suppa pisze:Mena - hmm te w gruncie masz lepsze od moich
Tak też właśnie sobie myślałam...Kupię na ich miejsce jakieś inne. DziękujęSuppa pisze:A ze szklarni te prawie pozbawione liści bym usunął, sporo czasu minie zanim to odchorują.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Ashton
Zmiany na liściach wzdłuż nerwów przypominają ślady żerowania wciornastka tytoniowca. Ale skoro twierdzisz, ze na liściach nie ma żadnych owadów to zwróć się do kozuli . Ja na swoich pomidorach nie spotkałem się z takimi zmianami.
Zmiany na liściach wzdłuż nerwów przypominają ślady żerowania wciornastka tytoniowca. Ale skoro twierdzisz, ze na liściach nie ma żadnych owadów to zwróć się do kozuli . Ja na swoich pomidorach nie spotkałem się z takimi zmianami.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Mena515, jeśli robisz pokrzywówkę, to podlej swoje gruntowe pomidory, bo zaczynają głodować. Powinny zmienić kolor z sinawego na żywą zieleń. Jedno podlewanie może nie wystarczyć, więc obserwuj jak się zmieniają. W sytuacji niedoboru nie działa recepta na podlewanie tą gnojówką co tydzień, czy dwa.
Areks, za dużo potasu jak na tę fazę wzrostu. Jeśli masz ekologiczny nawóz azotowy w postaci gnojówki z pokrzyw, czy innego zielska, to podlej. W pierwszy wieczór po podlaniu pomidor będzie wyglądał jeszcze gorzej, ale już rano da oznaki życia. Na pewno jedno podlewanie nie wystarczy, ale tym razem nie przesadź w drugą stronę.
Ashton, to troszkę inna forma odstawania miękiszu od skórki, o czym już było tu. W sumie nie wiadomo dokładnie jakie są przyczyny tego zjawiska, ale na pewno wpływ na takie zmiany na liściach ma ostre słońce + nierównomierne podlewanie. W skrzynkach, czy donicach trudno przez cały czas uprawy utrzymać odpowiednią wilgotność, więc trzeba się liczyć z uszczerbkiem na urodzie pomidorów. Najbardziej uszkodzone dolne liście oberwij.
Menqa, masz to samo co Areks i takie samo leczenie przysługuje Twoim pomidorom. Jeśli podłoże jest jednakowe w całym tunelu, to inne odmiany też będą się zachowywać podobnie.Jest dobrze, jeśli jakiś raptus pokazuje wcześniej co się święci u innych pomidorów. Można wtedy zareagować w porę.
Pozdrawiam, kozula
Areks, za dużo potasu jak na tę fazę wzrostu. Jeśli masz ekologiczny nawóz azotowy w postaci gnojówki z pokrzyw, czy innego zielska, to podlej. W pierwszy wieczór po podlaniu pomidor będzie wyglądał jeszcze gorzej, ale już rano da oznaki życia. Na pewno jedno podlewanie nie wystarczy, ale tym razem nie przesadź w drugą stronę.
Ashton, to troszkę inna forma odstawania miękiszu od skórki, o czym już było tu. W sumie nie wiadomo dokładnie jakie są przyczyny tego zjawiska, ale na pewno wpływ na takie zmiany na liściach ma ostre słońce + nierównomierne podlewanie. W skrzynkach, czy donicach trudno przez cały czas uprawy utrzymać odpowiednią wilgotność, więc trzeba się liczyć z uszczerbkiem na urodzie pomidorów. Najbardziej uszkodzone dolne liście oberwij.
Menqa, masz to samo co Areks i takie samo leczenie przysługuje Twoim pomidorom. Jeśli podłoże jest jednakowe w całym tunelu, to inne odmiany też będą się zachowywać podobnie.Jest dobrze, jeśli jakiś raptus pokazuje wcześniej co się święci u innych pomidorów. Można wtedy zareagować w porę.
Pozdrawiam, kozula
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Kozulko dziękuje za odpowiedz. Jak to dobrze ze mam gnojówkę z pokrzyw
pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Dziękuję Kozulko . Tak mi się zdawało, że są głodne. Pokrzywówka dzisiaj skończyła 2 tygodnie, więc jutro ruszam z jedzonkiem .
A teraz z innej beczki...
Na moich pomidorach są czarne mszyce. Na rosnących niedaleko wierzbach mandżurskich są mszyce, ale takie żółto-pomarańczowe. Pryskałam je już 2 razy wodą z octem i płynem do naczyń( 1l wody, 10ml octu, kilka kropli Ludwiku), ale nadal siedzą i mają się dobrze. Wiem, że można też pryskać pokrzywówką. Czy taka 2 tygodniowa się nadaje, czy zrobić świeżej? I czy powinna ona podziałać na te pomarańczowe na wierzbach, czy raczej na nie użyć chemicznego środka?
A teraz z innej beczki...
Na moich pomidorach są czarne mszyce. Na rosnących niedaleko wierzbach mandżurskich są mszyce, ale takie żółto-pomarańczowe. Pryskałam je już 2 razy wodą z octem i płynem do naczyń( 1l wody, 10ml octu, kilka kropli Ludwiku), ale nadal siedzą i mają się dobrze. Wiem, że można też pryskać pokrzywówką. Czy taka 2 tygodniowa się nadaje, czy zrobić świeżej? I czy powinna ona podziałać na te pomarańczowe na wierzbach, czy raczej na nie użyć chemicznego środka?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Kozulko dziękuję bardzo, juz jadę na działkę narwać pokrzyw i zrobię gnojówkę.
Pozdrawiam serdecznie
Arek
Pozdrawiam serdecznie
Arek