Ochojnik sosnowo -modrzewiowy
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1305
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
Tak stworzysz dobre warunki.
Posadzić możesz np. sosnę czarną, żółtą lub pospolitą.
Posadzić możesz np. sosnę czarną, żółtą lub pospolitą.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 11 cze 2008, o 13:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łuków, lubelskie
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
Dziękuję za odzew.
Drążę temat jednak dalej Czy bliskość modrzewi wyklucza zupełnie nasadzenia z jakiejkolwiek odmiany świerków? Dodam, że mam świerki srebrne na podwórku posadzone kilka lat temu i nic się z nimi nie dzieje.
Drążę temat jednak dalej Czy bliskość modrzewi wyklucza zupełnie nasadzenia z jakiejkolwiek odmiany świerków? Dodam, że mam świerki srebrne na podwórku posadzone kilka lat temu i nic się z nimi nie dzieje.
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1305
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
Ja u siebie ochojnika zauważyłem na świerkach pospolitych na srebnych go nie widziałem.
Modrzew u mnie jest w okolicy ale jakieś 800m ode mnie.
Modrzew u mnie jest w okolicy ale jakieś 800m ode mnie.
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
Jak to mawiają na bezrybiu i rak ryba ,widziany był na wszystkich chyba świerkach.Bynajmniej ja nie widzę go na kłującym ,serbskim na daglezji też nie a na pospolitym jest i na białym również.Także nie ma reguły ,może ale nie musi.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- gemciu83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1305
- Od: 18 maja 2008, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PTB
- Kontakt:
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
U mnie dodam, że na sąsiadujących ze sobą świerkach pospolitych i srebnych tylko na tych pierwszych obficie wystąpił ochojnik.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 11 cze 2008, o 13:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łuków, lubelskie
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
To może zrobię doświadczenie, kupię małą daglezję (strasznie na nią choruję ) i poczekam na efekty. Modrzew jest u mnie na podwórku a więc w niewielkiej odległości rosłyby oba drzewka. Skoro świerki srebrne mają się dobrze i serbskie też (zapomniałam o nich wspomnieć), to może i daglezja przetrwa ? Nie wiedziałam, że należy ona do rodziny świerków - stąd też moje pytania. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie. Napiszę co dalej będzie się działo w tym temacie....
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
To jak chorujesz to e może nie powinienem mówić jest daglezja zielona i rzadziej spotykana ,,sina'' i daglezja zielona ,,pendula''
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 11 cze 2008, o 13:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łuków, lubelskie
Re: modrzew+daglezja=ochojnik?
robertP2 czy masz jakieś zdjęcia tych cudeniek??? Jeśli nie, to jutro poszukam w necie, bo nigdy o takowych nie słyszałam. Bardzo Ci dziękuję za wiedzę, którą się dzielisz , Jestem zielona w tym temacie gorzej od zielonej daglezji ...
-
- 50p
- Posty: 99
- Od: 2 lis 2005, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn
Re: Co dolega mojemu modrzewiowi? (ochojnik)
Kilka dni temu zobaczyłam takie "kłaczki" na posadzonym w ubiegłym roku modrzewiu. Wczoraj opryskałam to preparatem http://www.substral.pl/p,338,polysect-ochojnik.html Tylko mam pytanie. Skąd on się mógł wziąć? Bezpośrednio przy modrzewiu nie rosną świerki - sąsiad ma świerki, ale po drugiej stronie ulicy. Nie ma też na modrzewiu żadnych zgrubień (galasów). Macie jakieś pomysły? Mogłam to w ubiegłym roku wraz z drzewkiem ze szkółki przywieźć (ale w ubiegłym roku nie było "kłaczków"). I jeszcze jedno - jak poznam, że preparat zadziałał? Te "kłaczki" znikną? Z góry dziękuję za wszelkie informacje
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 18 lip 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co dolega mojemu modrzewiowi? (ochojnik)
Te galasy to raczej na świerku, obejrzyj świerki sąsiada. Mam podobna sytuacje, 2 młode modrzewie i znacznie więcej świerków pospolitych. Na modrzewiach rokrocznie pojawiają się te "białe kłaki". Czasami jakiegoś galasa na świerku wypatrzę. Zastanawiam się nad usunięciem modrzewi, aby w przyszłości ochojnik nie zniszczył mi świerków, na których mi bardziej zależy.
pozdrawiam Grzegorz
-
- 50p
- Posty: 99
- Od: 2 lis 2005, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn
Re: Co dolega mojemu modrzewiowi? (ochojnik)
Kai2000, a nie orientujesz się jak powinien wyglądać modrzew po tym oprysku? Tzn. te "kłaczki" znikają (nie wiem, wiatr je zdmuchuje? deszcz spłukuje?) czy może po prostu ich nie przybywa? Martwię się, że mi zeżrą ten modrzew
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 18 lip 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co dolega mojemu modrzewiowi? (ochojnik)
Niestety, nie pomogę, bo nie stosowałem żadnych środków. Może ktoś inny da Ci odpowiedź
pozdrawiam Grzegorz
Re: Co dolega mojemu modrzewiowi? (ochojnik)
Modrzew będzie ,, czysty '' . Gdzieniegdzie jak pozostanie to będzie widać ale to martwe będzie aż potem wypłuka zleci wszystko.
Ochojnik to nic innego jak mszyca, Zimuje na świerku a potem przelatuje na modrzew. Szkodnik, który potrzebuje dwóch żywicieli. Stąd też uwaga, żeby nie sadzić bezpośrednio obok siebie tych dwóch drzew- świerka pospolitego ( chociaż i na serbskim widziałem ) i modrzewia.
Paradoksalnie to i zarażone są modrzewie w sklepach i szkółkach ot taka dbałość, że szkoda gadać.
Ochojnik to nic innego jak mszyca, Zimuje na świerku a potem przelatuje na modrzew. Szkodnik, który potrzebuje dwóch żywicieli. Stąd też uwaga, żeby nie sadzić bezpośrednio obok siebie tych dwóch drzew- świerka pospolitego ( chociaż i na serbskim widziałem ) i modrzewia.
Paradoksalnie to i zarażone są modrzewie w sklepach i szkółkach ot taka dbałość, że szkoda gadać.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.