W tym roku "Lemon Bells" wystartował z takimi plamami na liściach:
To pierwszy raz jak widziałem liście tego powojnika wybijające na wiosnę.. poprzednia sadzonka nie przeżyła zimy (a uparłem się, ze tą odmianę będę miał w ogrodzie ;) ). Myślałem, że to może być jakaś cecha odmianowa... bo później przebarwienia znikały. W zeszłym roku jak sadziłem tą sadzonkę to wszystkie liście były ładnie ciemno zielone.. i też takie się stają teraz jak troszkę podrosną - tylko młode listki są tak nakrapiane na żółto.
Dzisiaj jednak obejrzałem dokładnie rosnącego w pobliżu clemka "Arabella" i zdziwiłem się, bo jego nowe przyrosty też tak u niego dokładnie wyglądają (wcześniej rósł normalnie - musiało się zacząć niedawno). O pomyleniu odmian też raczej nie ma mowy, bo mimo podobieństwa liści, to pąki kwiatowe obu powojników są zupełnie różne i łatwo rozpoznawalne. Z tego wnioskuję, że to jakieś choróbsko je dopadło - tylko pytanie co to może być?
Obejrzałem całe powojniki dokładnie - nie ma widocznego śladu żadnych owadów, nawet mszycy żadnej nie uświadczysz. Już dużo wcześniej (jak objawy były tylko na "Lemon Bells") moje podejrzenie padło na chlorozę więc rośliny zostały odpowiednio nawiezione - wiec jeżeli już, to raczej nie jest to niedobór jakiegoś związku, a raczej przedobrzenie z nawozem. Ale czy tak się to może objawiać? Jeżeli tak to co z tym teraz robić?
Poza występowaniem tych plam rośliny zachowują się całkiem normalnie.. ładnie rosną, wypuszczają nowe pędy i zawiązują pąki kwiatowe. Po kilku dniach przebarwienia znikają i liście nabierają równomiernej ciemnej barwy.