Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
- joggy
- 100p
- Posty: 144
- Od: 20 kwie 2012, o 07:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: WWL
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
czym bym nie zasilał.
Reszta poza konkursem, teraz trzecie grono zaczyna kwitnąć
Na pewno na jesieni była gorczyca, co więcej nie wiem
Ja dałem rosahumus, asvit, przy wsadzeniu miedzien, tydzień później saletrzak
Cała szklarnia identyko nawożona.
Reszta poza konkursem, teraz trzecie grono zaczyna kwitnąć
Na pewno na jesieni była gorczyca, co więcej nie wiem
Ja dałem rosahumus, asvit, przy wsadzeniu miedzien, tydzień później saletrzak
Cała szklarnia identyko nawożona.
W laptopie walnięty shift. Czasami brakuje ogonków i wielkich liter.
- Hekate
- 200p
- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Jakiś nalot w tym roku tych mszyc W piątek emigrantki opryskane wodą z płynnym biopionem i mydłem potasowym (w tamtym roku fajnie odstraszyło, tyle ze w połączeniu z gnojowicą z pokrzyw, którą w tym roku zamieniłam niefartownie na mlecze), a w tym chyba nic sobie z tego nie zrobiły. Najbardziej obskoczyły koraliki i widać pełno młodych bezskrzydłych na listkach, już koło nich uwijają sie mrówki
Wypróbowywał już ktoś przeciwko nim napar z cebuli?
Wypróbowywał już ktoś przeciwko nim napar z cebuli?
Ania
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
a ja zauważyłam na pomidorach nie tylko emigrantki ale takie ziolone..
okazało się że śliwka jest nimi na liściach oblepiona...
nie wygram tej walki..śliwka za duża..
Pytanie co z pomidorami poczynić aby je uchronić..
okazało się że śliwka jest nimi na liściach oblepiona...
nie wygram tej walki..śliwka za duża..
Pytanie co z pomidorami poczynić aby je uchronić..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 9 lut 2010, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
do forumowicz z prośbą o pomoc
U mnie jest podobnie jak u joggy . Pomidory rosły b. dobrze krzaki mają grubą łodygę i wielkie liście . niektóre mają kwitnące 2 grono. nie mogę zrobić zdjęć komórką więc postaram się dokładnie opisać
ale teraz na niektórych krzakach widać że zaczyna się
1 chyba niedobór magnezu bo blaszka liściowa między nerwami robi się żółtawa i pofałdowana a łodygi są powykręcane
2 Liście na czubku mają fioletowe żyłki i są drobne
3 na innych są baranie rogi -czubki są zwinięte w rogalik
póki co ładnie kwitną ale odstępy między gronami są dość duże.
Moja szklarnia ma 15 m kw . jesienią przy kopaniu dałam obornik koński 2 taczki . natomiast przy kopaniu wiosennym przykopałam jeszcze 4 taczki o bornika krowiego . Po wiosennym kopaniu zmierzyłam pH ziemi i było 6 dziś zmierzyłam kwasowość i chyba jest powyżej 7 . mam kwasomierz do mierzenia pH płynem helliga i nie mogę z dużą dokładnością jej wyznaczyć pH ale kolor jest ciemniejszy niż pH 7 Ponieważ nawożenie było dośc duże nie wiem czy mogę zastosować siarczan magnezu na niedobór magnezu a jeśli tak to czy opryskać tylko te krzaki na których widać niedobór
Co zrobić z fioletowymi czubkami ? i baranimi rogami może zwiększyć podlewanie ale krzaki są tak gęste a liście tak duże że boję się choroby grzybowej przy większej wilgotności . No i co z kwasowością jak ją obniżyć bo optymalne dla pomidorów jest 6-6,5
Czy możesz forumowicz doradzić co zrobić żeby je uchronić
U mnie jest podobnie jak u joggy . Pomidory rosły b. dobrze krzaki mają grubą łodygę i wielkie liście . niektóre mają kwitnące 2 grono. nie mogę zrobić zdjęć komórką więc postaram się dokładnie opisać
ale teraz na niektórych krzakach widać że zaczyna się
1 chyba niedobór magnezu bo blaszka liściowa między nerwami robi się żółtawa i pofałdowana a łodygi są powykręcane
2 Liście na czubku mają fioletowe żyłki i są drobne
3 na innych są baranie rogi -czubki są zwinięte w rogalik
póki co ładnie kwitną ale odstępy między gronami są dość duże.
Moja szklarnia ma 15 m kw . jesienią przy kopaniu dałam obornik koński 2 taczki . natomiast przy kopaniu wiosennym przykopałam jeszcze 4 taczki o bornika krowiego . Po wiosennym kopaniu zmierzyłam pH ziemi i było 6 dziś zmierzyłam kwasowość i chyba jest powyżej 7 . mam kwasomierz do mierzenia pH płynem helliga i nie mogę z dużą dokładnością jej wyznaczyć pH ale kolor jest ciemniejszy niż pH 7 Ponieważ nawożenie było dośc duże nie wiem czy mogę zastosować siarczan magnezu na niedobór magnezu a jeśli tak to czy opryskać tylko te krzaki na których widać niedobór
Co zrobić z fioletowymi czubkami ? i baranimi rogami może zwiększyć podlewanie ale krzaki są tak gęste a liście tak duże że boję się choroby grzybowej przy większej wilgotności . No i co z kwasowością jak ją obniżyć bo optymalne dla pomidorów jest 6-6,5
Czy możesz forumowicz doradzić co zrobić żeby je uchronić
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Krystynac50
Zużyłaś 6 taczek obornika na 15 m2 . Choćby nie był to obornik koński to dawka jest na pewno końska.
Ja na taki kawałek
też mniej więcej ok 15 m2 zużywam 3 takie wiadra kurzeńca
Kuda tam do 6 taczek
Bez zdjęcia się nie obędzie. Tym bardziej, że przy tak wysokim nawożeniu niedożywienie jest
wykluczone chyba, ze w glebie przekroczono pH w kierunku alkalicznym i na liściach widoczny jest niedobór manganu i żelaza a nie magnezu. Będzie prawdopodobnie potrzebny dolistny oprysk mikroelementami. Ale potrzebne jest foto.
Pozdrawiam
Zużyłaś 6 taczek obornika na 15 m2 . Choćby nie był to obornik koński to dawka jest na pewno końska.
Ja na taki kawałek
też mniej więcej ok 15 m2 zużywam 3 takie wiadra kurzeńca
Kuda tam do 6 taczek
Bez zdjęcia się nie obędzie. Tym bardziej, że przy tak wysokim nawożeniu niedożywienie jest
wykluczone chyba, ze w glebie przekroczono pH w kierunku alkalicznym i na liściach widoczny jest niedobór manganu i żelaza a nie magnezu. Będzie prawdopodobnie potrzebny dolistny oprysk mikroelementami. Ale potrzebne jest foto.
Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 9 lut 2010, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
postaram się o aparat to może zrobie dobre zdjęcie i wkleję. pH jest powyżej 7 porównując kolory bo jest ciemniejszy od 7, a jaśniejszy od 8 . W zeszłym roku jak kupowałam pehametr nie było elektronicznych. sprzedawca bardzo polecał ten na płyn jako b. dokładny i kupiłam .Teraz sama widzę że dokładnie określic nim pH mnie można , więc postaram się o dobre zdjęcia
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Pomidory ogólnie jakoś rosną w szklarni ale jedne duzoo lepiej od drugich (wszystkie ten sam gatunek) martwi mnie że jedne jakby stoją w miejscu i maja jasno zielony kolorek prawie wchodzący w zółty a te ładnie rosnące maja ciemno zielony kolor czego to może być przyczyna? liście nie maja żadnych objawów choroby są całe tylko ten kolor krzaków jakiś taki dziwny.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Witam serdecznie
W tym roku dorobiłam się własnego ogródka i jak na razie wystarczało mi przeglądanie forum i czerpanie z niego wiedzy, póki własnego doświadczenia nie nabiorę Niestety parę dni temu cosik dopadło moje pomidorki a po kilku godzinach czytania o chorobach i porównywaniu objawów z tymi moimi - zupełnie zgłupiałam Dlatego proszę o poradę i ratunek.
Pomidorki różnych odmian dostałam od mamy. Dwa tygodnie temu wsadziłam je do gruntu. W ogródku mam ziemię zmieszaną z dwóch źródeł (podobno bardzo dobra), wymieszana z nawozem po pieczarkach. Wiem, że może za wsześnie na uprawę pomidorków, ale wszelkie inne warzywa rosną jak na drożdżach, więc zaryzykowałam. I parę dni temu odkryłam na dwóch krzaczkach przebarwienia. Usunęłam chore liście i zrobiłam oprysk z gnojówki pokrzywowej i EmFarmy. No a dziś prawie wszystkie krzaczki wyglądają tak:
Chore liście nie są suche, także na łodygach nie zauważyłam zmian, tylko na liściach i owocach które spadają
A tak wyglądają krzaczki jeszcze w doniczkach, także coś je bierze??
Niestety odkąd pomidorki trafiły do gruntu pogoda ich nie rozpieszcza. W dzień czasami bardzo słonecznie a w nocy nawet 4stopnie. Do tego jeszcze okropny wiatr.
Nadmienię, że przy sadzeniu pod każdy krzaczek trafiło troszkę wodorostów, zgodnie z sugestią jednego z forumowiczów, ale naprawdę symbolicznie, więc nie wiem czy mogło to mieć wpływ. A może przedobrzyłam?
Jak już wspomniałam, dopiero zaczynam samodzielną przygodę z ogródkiem a moja encyklopedia wiedzy czyt.mama, jest daleko, więc proszę o wyrozumiałość
Pozdrawiam,
Ania
W tym roku dorobiłam się własnego ogródka i jak na razie wystarczało mi przeglądanie forum i czerpanie z niego wiedzy, póki własnego doświadczenia nie nabiorę Niestety parę dni temu cosik dopadło moje pomidorki a po kilku godzinach czytania o chorobach i porównywaniu objawów z tymi moimi - zupełnie zgłupiałam Dlatego proszę o poradę i ratunek.
Pomidorki różnych odmian dostałam od mamy. Dwa tygodnie temu wsadziłam je do gruntu. W ogródku mam ziemię zmieszaną z dwóch źródeł (podobno bardzo dobra), wymieszana z nawozem po pieczarkach. Wiem, że może za wsześnie na uprawę pomidorków, ale wszelkie inne warzywa rosną jak na drożdżach, więc zaryzykowałam. I parę dni temu odkryłam na dwóch krzaczkach przebarwienia. Usunęłam chore liście i zrobiłam oprysk z gnojówki pokrzywowej i EmFarmy. No a dziś prawie wszystkie krzaczki wyglądają tak:
Chore liście nie są suche, także na łodygach nie zauważyłam zmian, tylko na liściach i owocach które spadają
A tak wyglądają krzaczki jeszcze w doniczkach, także coś je bierze??
Niestety odkąd pomidorki trafiły do gruntu pogoda ich nie rozpieszcza. W dzień czasami bardzo słonecznie a w nocy nawet 4stopnie. Do tego jeszcze okropny wiatr.
Nadmienię, że przy sadzeniu pod każdy krzaczek trafiło troszkę wodorostów, zgodnie z sugestią jednego z forumowiczów, ale naprawdę symbolicznie, więc nie wiem czy mogło to mieć wpływ. A może przedobrzyłam?
Jak już wspomniałam, dopiero zaczynam samodzielną przygodę z ogródkiem a moja encyklopedia wiedzy czyt.mama, jest daleko, więc proszę o wyrozumiałość
Pozdrawiam,
Ania
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
dotyczy: Bawole serce prowadzone na 1 pęd
problem: najpierw pęd był grubości solidnego męskiego kciuka z wielkimi liśćmi, teraz od wysokości 3 grona pęd jest cienki (jakby wyciągnięty z braku światła) a liście są małe drobniejsze i też powyciągane.
jesienią dostały solidnie od serca obornika bydlęcego, podlewane głęboko co 3 dni, wszystkie kwiatki pięknie się zapylają, brak plam na liściach, wierzchołek wydaje się w normie.
problem: najpierw pęd był grubości solidnego męskiego kciuka z wielkimi liśćmi, teraz od wysokości 3 grona pęd jest cienki (jakby wyciągnięty z braku światła) a liście są małe drobniejsze i też powyciągane.
jesienią dostały solidnie od serca obornika bydlęcego, podlewane głęboko co 3 dni, wszystkie kwiatki pięknie się zapylają, brak plam na liściach, wierzchołek wydaje się w normie.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Aniu - jakim stężeniem gnojówki pryskałaś ?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Mariolu zrobiłam roztwór 1/10.
Czy Twoje pytanie świadczy, że objawy wyglądają na nadmiar?
Czy Twoje pytanie świadczy, że objawy wyglądają na nadmiar?
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Pytam bo wyglądają jakby były spalone...
Czy w zbliżeniu wyglądają tak ?
Czy w zbliżeniu wyglądają tak ?