Staw formalnie jest powyżej 30m2 a nie 30tys. litrów.Apat pisze:No tak formalnie to staw bo ma powyżej 30tys. litrów ;D
Choroby i pasożyty ryb.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: karp koi
- Apat
- 50p
- Posty: 70
- Od: 29 gru 2011, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-koźle
Re: karp koi
Na papierku masz rację ale w uśrednieniu w warunkach hobbystycznych przekłada się to na 30tys. litrów co prawda ma się to nijak do głębokich stawów hodowlanych no ale to nie to forum ;)
- aska73
- 100p
- Posty: 194
- Od: 2 lip 2011, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: karp koi
Mam w stawie 8 karpi koi, od tygodnia jeden z nich ma bardzo rozdęty brzuch, czy jest chory czy w ciąży
?

Pozdrawiam
Asia
Asia
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: karp koi
Bez zdjęcia może to być wszystko 

- Apat
- 50p
- Posty: 70
- Od: 29 gru 2011, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-koźle
Re: karp koi
Mój karaś ma podobnie tylko że on po prostu lubi sobie zjeść bez umiaru i już jak beczka wygląda ogon skrzywiony i wgl. ale dalej je na potęgę gdy inne ryby mają dosyć to on jeszcze ;)
- aska73
- 100p
- Posty: 194
- Od: 2 lip 2011, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: karp koi
Postaram się zrobić mu zdjęcie i wkleję. Myślałam, że to posocznica bo gdzieś wyczytałam że te karpie to tak łatwo się nie rozmnażają a ten brzuch to ma ogromny.
Pozdrawiam
Asia
Asia
Re: Choroby i pasożyty ryb.
Witam.
Nadmienię.
Pamiętam jak zajmowałem się akwarystyką w latach ~86 i z brakiem preparatów do zwalczania chorób bakteryjnych ryb(porażonych bakteriami i wirusami) stosowało się tkz. kąpiele w SOLI kuchennej lub KALI tj. nadmanganian potasu. Oczywiście Kąpiele (oddzielne zbiorniki)w odpowiedniej proporcji SOLI lub KALI na ilość wody i czas kąpieli( zawsze krótszy). W początkowej fazie i zwalczaniu chorób ryb nie odbyło się bez start w leczeniu ryb miało to związek z czasem kąpieli ryb, ale gdy nabrałem doświadczenia w (i po zachowaniu się ryb podczas leczenia w KALI lub SOLI)leczeniu ryb w pozbywaniu się np. tkz. pleśniawki u ryb lub innych infekcji skórnych praktycznie wszystkie ryby wychodziły z choroby.
W takich kąpielach leczniczych ryb należy zwrócić szczególną uwagę na czas kąpieli ponieważ SOL lub KALIA może uszkodzić skrzela ryb bezpowrotnie i taka ryba nam leczenia nie przeżyje. (to widać po zachowaniu ryby podczas kąpieli - gwałtownie pływa i jest nie spokojna nie dopuszczamy do takiego stanu ryby). Po kąpieli rybkę umieszczamy w oddzielnym, przygotowanym drugim akwarium z wszystkimi wymogami pod dany gatunek ,zapewniając wyższą temperaturę ~26-30C na czas kwarantanny wyjścia ryby z choroby, tlen, rośliny, pokarm itd.
Pozdrawiam.
Nadmienię.
Pamiętam jak zajmowałem się akwarystyką w latach ~86 i z brakiem preparatów do zwalczania chorób bakteryjnych ryb(porażonych bakteriami i wirusami) stosowało się tkz. kąpiele w SOLI kuchennej lub KALI tj. nadmanganian potasu. Oczywiście Kąpiele (oddzielne zbiorniki)w odpowiedniej proporcji SOLI lub KALI na ilość wody i czas kąpieli( zawsze krótszy). W początkowej fazie i zwalczaniu chorób ryb nie odbyło się bez start w leczeniu ryb miało to związek z czasem kąpieli ryb, ale gdy nabrałem doświadczenia w (i po zachowaniu się ryb podczas leczenia w KALI lub SOLI)leczeniu ryb w pozbywaniu się np. tkz. pleśniawki u ryb lub innych infekcji skórnych praktycznie wszystkie ryby wychodziły z choroby.
W takich kąpielach leczniczych ryb należy zwrócić szczególną uwagę na czas kąpieli ponieważ SOL lub KALIA może uszkodzić skrzela ryb bezpowrotnie i taka ryba nam leczenia nie przeżyje. (to widać po zachowaniu ryby podczas kąpieli - gwałtownie pływa i jest nie spokojna nie dopuszczamy do takiego stanu ryby). Po kąpieli rybkę umieszczamy w oddzielnym, przygotowanym drugim akwarium z wszystkimi wymogami pod dany gatunek ,zapewniając wyższą temperaturę ~26-30C na czas kwarantanny wyjścia ryby z choroby, tlen, rośliny, pokarm itd.
Pozdrawiam.
Lerneoza - choroba pasożytnicza ryb
Witam
Od kilku miesięcy posiadam staw. Jest dość spory. Są w nim m.in. karpie koi i karasie. Ostatnio zauważyłam, że karasie zaczynają zdychać w dużych ilościach naraz (ok. 20 sztuk dziennie). Dzisiaj złowiłam niedużego karpia koi który miał takie same objawy co karasie. Były to czerwone plamki w okolicach oskrzeli, odbytu i brzucha. U ryb które złowiłam z tychże czerwonych plamek wyciągnęłam coś co przypominało budową jakiegoś pasożyta. Ryby które zdechły miały dokładnie widoczne ubytki tkanki. Do tej pory w wiekszej części padły karasie jednak zdarzały sie również karpie. Zamieszczam kilka zdjęć jakie udało mi się zrobic. Bardzo proszę o poradę doczyczącą przedstawionego problemu. Co to może być, jak z tym walczyć i zatrzymać rozprzestrzenianie się? Jeśli ktoś z was miał podobny problem lub wie co to moze być bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi!
Zdjęcia:
http://imageshack.com/a/img673/2317/QHqBBV.jpg
http://imageshack.com/a/img673/8364/x3PLwO.jpg
http://imagizer.imageshack.us/a/img538/511/QV6NhQ.jpg
http://imageshack.com/a/img661/2589/zVnUjn.jpg !!!
http://imageshack.com/a/img913/663/H6CkAN.jpg

Od kilku miesięcy posiadam staw. Jest dość spory. Są w nim m.in. karpie koi i karasie. Ostatnio zauważyłam, że karasie zaczynają zdychać w dużych ilościach naraz (ok. 20 sztuk dziennie). Dzisiaj złowiłam niedużego karpia koi który miał takie same objawy co karasie. Były to czerwone plamki w okolicach oskrzeli, odbytu i brzucha. U ryb które złowiłam z tychże czerwonych plamek wyciągnęłam coś co przypominało budową jakiegoś pasożyta. Ryby które zdechły miały dokładnie widoczne ubytki tkanki. Do tej pory w wiekszej części padły karasie jednak zdarzały sie również karpie. Zamieszczam kilka zdjęć jakie udało mi się zrobic. Bardzo proszę o poradę doczyczącą przedstawionego problemu. Co to może być, jak z tym walczyć i zatrzymać rozprzestrzenianie się? Jeśli ktoś z was miał podobny problem lub wie co to moze być bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi!
Zdjęcia:
http://imageshack.com/a/img673/2317/QHqBBV.jpg
http://imageshack.com/a/img673/8364/x3PLwO.jpg
http://imagizer.imageshack.us/a/img538/511/QV6NhQ.jpg
http://imageshack.com/a/img661/2589/zVnUjn.jpg !!!
http://imageshack.com/a/img913/663/H6CkAN.jpg
- szkodnikk
- 200p
- Posty: 252
- Od: 2 sty 2014, o 10:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Końskie
Re: Czyżby jakiś pasożyt?
Sprawdź Lerneoza (lernea cyprianea).
Miałem u swoich ryb, ciężko to cholerstwo wyrwać z ciała ryby.
Miałem u swoich ryb, ciężko to cholerstwo wyrwać z ciała ryby.
Jacek
Oczka w głowie
Oczka w głowie
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 4 sie 2015, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Co gryzie moje karasie?
Witam raz jeszcze.
Wykorzystując sytuację, iż już nawiązałem z Wami kontakt, moi drodzy forumowicze, chciałbym się Was poradzić w jeszcze jednej sprawie. Mianowicie coś dotkliwie krzywdzi moje ryby. Były one wyławiane nadgryzione w ten sposób jeszcze na długo przed tym, jak zatrułem wodę tym środkiem, o którym wspominałem we wcześniejszym temacie. Otóż ryby były wyławiane z oczka z ranami takimi jak te, która ma ta biedna rybka, z załączonych zdjęć. Bardzo proszę o Wasze opinie co to może być. Czy możliwe, iż w wodzie grasuje jakiś agresywny "robak" (przy tym przynajmniej obstaje cały czas moja mama), ponieważ wiem co wpuszczałem do mojego oczka i wiem, że powinny żyć tam jedynie karasie. No i żaby oczywiście.
Raz jeszcze bardzo proszę o Waszą pomoc, załączam zdjęcia:
http://zapodaj.net/18a8a358534c8.jpg.html
http://zapodaj.net/8b0dd7871b5cb.jpg.html
Wykorzystując sytuację, iż już nawiązałem z Wami kontakt, moi drodzy forumowicze, chciałbym się Was poradzić w jeszcze jednej sprawie. Mianowicie coś dotkliwie krzywdzi moje ryby. Były one wyławiane nadgryzione w ten sposób jeszcze na długo przed tym, jak zatrułem wodę tym środkiem, o którym wspominałem we wcześniejszym temacie. Otóż ryby były wyławiane z oczka z ranami takimi jak te, która ma ta biedna rybka, z załączonych zdjęć. Bardzo proszę o Wasze opinie co to może być. Czy możliwe, iż w wodzie grasuje jakiś agresywny "robak" (przy tym przynajmniej obstaje cały czas moja mama), ponieważ wiem co wpuszczałem do mojego oczka i wiem, że powinny żyć tam jedynie karasie. No i żaby oczywiście.
Raz jeszcze bardzo proszę o Waszą pomoc, załączam zdjęcia:
http://zapodaj.net/18a8a358534c8.jpg.html
http://zapodaj.net/8b0dd7871b5cb.jpg.html
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Co gryzie moje karasie?
Erytrodermatoza, choroba "zanieczyszczonych wód".
Obstawiam jeszcze pijawki ale obecność musisz sam sprawdzić.
Chcesz mieć 100% pewności to musisz oddać rybę do biologa pod mikroskop.
Obstawiam jeszcze pijawki ale obecność musisz sam sprawdzić.
Chcesz mieć 100% pewności to musisz oddać rybę do biologa pod mikroskop.
Re: Co gryzie moje karasie?
Może być jeszcze splewka. Przy wysokiej temperaturze w miejscu ugryzienia dochodzi do infekcji bakteryjnej, a jak do tego dojdzie huśtawka azotowa, ryba nie pożyje. Splewka z martwej ryby odpadnie i jej nie widać, ale warto by siateczką podebrać trochę planktonu i sprawdzić
Jakie to piękne. Było i zniknęło.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 4 sie 2015, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co gryzie moje karasie?
A jest jakiś ratunek przed tą erytrodermatozą jeśli już ryby w oczku zaczęły na to zdychać?
Re: Czyżby jakiś pasożyt?
A czy wiecie jak zwalczać Lerneoze, jakieś skuteczne preparaty, które będą bezpieczne dla ryb? Jeśli ktoś miał podobny problem bardzo proszę o wypowiedź na temat tego jak z tym walczył.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 18 sie 2015, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oksywie
Re: Co gryzie moje karasie?
Witam.Podobne rany rybki(małe linki i karasie) w moim stawiku zostawiały żuki żółtobrzeżki.Odławiałem je podbierakiem (te żuki
)gdyż wypływają na powierzchnie chyba po powietrze.Ale w tym roku ich nie stwierdziłem, po wpuszczeniu do oczka(takie 16mtr na 8mtr do 3mtr głębokie) 5 szt Orfy.Przy czym niestety stwierdziłem brak traszek których było wcześniej sporo.
