Kret, karczownik, nornica czy... - 3 cz.(2011.11 -

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
Awatar użytkownika
Kretowspinacz
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 7 kwie 2012, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

iwanda pisze:Witam!!!
Co robić- nornica podgryzła na amen wierzbę hakuro, 4-letnią magnolię a dzisiaj zobaczyłam dziury koło tulipanowca. Załatwi mi wszystkie drzewka.
Jak się jej pozbyć, podjada mi najładniejsze rośliny. Jak tak dalej pójdzie zostanę z pustym ogrodem a włożyłam w niego tyle pracy i co tu ukrywać kasy.
Pozdrawiam.
Witam,
Polecam http://www.sklepdaglezja.pl/uploads/fil ... 062011.pdf
http://www.youtube.com/watch?v=CRCjNJPUMHI
.. dziala i sprawdzone, acz jak wspomnialem powyzej troche watpliwe humanitarnie.
Sprawdzielem juz rozne cuda zapachowe i inne elektroniczne - czasami dzialaly czasami nie - w tym przykladzie dzialanie jest naoczne.
Pozdrawiam
Kretowspinacz
ortsul
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 26 maja 2012, o 10:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Witam,

Przywitałam się już na innym wątku, teraz witam się tutaj:)

Moim problemem są mrówki i nornice. Miałam też problem z kretami, ale wypędziłam je kulkami na mole:) Powtykałam w każdą odkopaną norkę (a było ich ponad 20!) i na drugi dzień żadnego nowego kopca! Było to prawie 2 miesiące temu i do tej pory kretów nie mam. Ale mam większą zmorę: NORNICE!!! Dziś to się aż popłakałam z bezsilności, wierzcie mi. Wszystko mi tak pięknie rośnie, wieczorkiem napawam sie widokiem mojego warzywnika a rano widzę wszystko skopane!!! Ostatnio wyjęłam same otoczki zamiast rzodkiewki:( Czego próbowałam...:
-kulki na mole (o ile krety zwalczone to nornice wykopywały kulki na wierzch)
-zrobiłam taką pułapkę o jakiej pisał Tadeusz (może mało profesjonalnie ale powinna zadziałać)
-wkopałam głębokie wiadro na "autostradzie", przykryłam czarną folią
-środki chemiczne
-włosy ze szczotki jak i sierść psa
-czosnek (to działało ale na krótko, teraz wykopują na wierzch ;:223
-zalewałam korytarze wodą (tu mój 5 letni synek miała radochę widząc wodę wlewającą się z jednej strony i tryskającą z kilku innych! A ja byłam tym faktem przerażona)

Dziś w akcie desperacji nastawiłam 3 zwykłe pułapki na myszy, położyłam rzodkiewkę. W ciągu dnia i tak nie ma co liczyć na efekty, bo zauważyłam, że te małe małpy ryją w nocy. Mam dość... Nie mam już siły... Mieszkam koło łąki i myślałam, żeby za siatką powsadzać czosnek, posypać trutkę, może to coś da? Bo ewidentnie przechodzą pod murkiem! Nie wiem jak one się podkopują, bo fundament jest dość głęboko w ziemi.

Walka z wiatrakami... Przywyknąć nie przywyknę do nich, nie ma mowy, muszę w końcu je wytępić:(
Awatar użytkownika
aldi42
100p
100p
Posty: 118
Od: 8 wrz 2011, o 13:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Anielin

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Nie wiem czy miałam może farta, czy zawsze podziała. Metoda taka jakiej używam w domu na wsi gdzie jesienią myszy szaleją na całego. Złośliwa nornica poodgryzała mi wszystkie czubki (listki właściwe) od dyniek ozdobnych. Zlokalizowałam dziurkę w ziemi i wsypałam do środka różowe granulki (trutka na myszy i szczury o wydłużonym działaniu). Przez kolejne dni obserwowałam nowe straty w ogrodzie zlokalizowane w pobliżu nory nie proszonego gościa. Cztwartego dnia zasypałam wyjście z norki. Piątego było odsypane - szóstego zasypałam ponownie. Siódmego dnia nie było nowego otworu. Z kilknastu sadzonek ostały się dwie. Ale nornicy już nie ma.

-- 26 maja 2012, o 22:46 --

Nie wiem czy miałam może farta, czy zawsze podziała. Metoda taka jakiej używam w domu na wsi gdzie jesienią myszy szaleją na całego. Złośliwa nornica poodgryzała mi wszystkie czubki (listki właściwe) od dyniek ozdobnych. Zlokalizowałam dziurkę w ziemi i wsypałam do środka różowe granulki (trutka na myszy i szczury o wydłużonym działaniu). Przez kolejne dni obserwowałam nowe straty w ogrodzie zlokalizowane w pobliżu nory nie proszonego gościa. Cztwartego dnia zasypałam wyjście z norki. Piątego było odsypane - szóstego zasypałam ponownie. Siódmego dnia nie było nowego otworu. Z kilknastu sadzonek ostały się dwie. Ale nornicy już nie ma.
Awatar użytkownika
tadeo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1982
Od: 1 mar 2009, o 11:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Witam Serdecznie.W sobotę odwiedziłem ogród moje znajomego liliowco maniaka,zresztą nie tylko liliowco ale obecnie iryso maniaka którego kolekcja zwaliła by z nóg nie jednego forumowicza.Niestety mój przyjaciel nie może poradzić sobie z karczownikami.Obraz księżycowy,podziemne miasto.stosował już różne środki niestety nic nie pomogło.Kępa liliowców dziesięcioletnia od góry wygląda względnie oczywiście już nie rośnie ale jeszcze egzystuje,ale pod rosliną otwór głęboki ze30cm.Ręką mogłem sprawdzić jak wygryziona jest cała kępa.irysy najnowsze odmiany liść z kwiatem zamocowany tylko na skorupce kłącza.Trwa to już od paru lat ale obecnie tak się nasiliło że mój przyjaciel załamuje ręce i się poddaje.Postanowił zlikwidować cały ogród i po jakimś czasie rozpocząć od nowa.spacerując po ogrodzie wyciąga się resztki obgryzionych roślin.Te rośliny które posadzone są w pojemnikach (wiadrach) z dnem,tak posadzone ma piwonie te są piękne liliowce w pojemnikach też.Niestety środki które musiałby władować przerastają go.Ogród wielkości około 2tys.m,czy ktoś może wyobrazić sobie takie podziemne miasto na tej powierzchni.Katastrofa.Wszelkie sposoby walki z karczownikiem mile widziane -Najprawdopodobniej likwidacja całego ogrodu nieunikniona,następnie założenie siatki stalowej ocynkowanej głęboko pod ziemią.zastanawiam się czy nie było by rozwiązaniem wyniesienie grządek ponad teren (oczywiście siatka też).Pozdrawiam Tadeusz
Awatar użytkownika
GrzegorzR
200p
200p
Posty: 483
Od: 25 maja 2009, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Od tego sezonu stosuję pirotechnikę w wydaniu firmy Target. Ich kretołap jest najlepszy ze środków dotychczas stosowanych. Stosowałem różne trutki, karbid tak do wybuchów jak i pozostawiany w norach, pułapkę Fiskarsa (jedno potwierdzone złapanie szkodnika).
Moja ostatnia zabawka zlikwidowała wszelkie formy aktywności w 3 z 5 grup kretowisk (nornicowisk?).
POlega na wybuchu małej petardy urochomionej przez bliskie rycie szkodnika.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Awatar użytkownika
ewa2019
1000p
1000p
Posty: 1167
Od: 6 sty 2012, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Po założeniu nowego trawnika,pojawił się kret.Powkładałam po garstce śierści kociej(często czeszę kota i zbieram sierść-właśnie na taką okazje)
tam gdzie były kopce-na razie spokój, jak długo?
Pozdrawiam Ewa
magdusia87
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 19 mar 2011, o 10:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Chełm

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

U mnie kret, przez co mnie wkurzył, podkopał się pod agrowłókninę, na której posadzone są truskawki. Na małej powierzchni, bo 1,60 X 5m zrobił z 6 kopców, musiałam wszystko ręcznie wyciągać. Jako amatorka, dopiero szukam jakiegoś sposobu, na niego. Mam nadzieję, ze któryś z wyżej opisanych zaskutkuje. Babcia radzi włożyć szmatkę nasączaną jakąś naftą czy czymś podobnym w norę, stosował to ktoś jest to skuteczne, czy tylko przesunie kreta w inne miejsce?
Awatar użytkownika
ewa2019
1000p
1000p
Posty: 1167
Od: 6 sty 2012, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Może to dobry sposób z tą naftą, słyszałam o tym :wit
Pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
Tomy
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 mar 2012, o 21:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Na jesieni ubiegłego roku pozbyłem się około 30 kretów z działki, połowę z nich złapałem za pomocą pułapek "rurek", drugą część za pomocą mniej "humanitarnych" pułapek.
Podstawa to umieścić taką rurkę w dobrym miejscu, czyli korytarzu "przelotowym", tak jak opisane w 1 poście. Bywało tak, że gdy brałem się za zakładanie drugiej rurki to w pierwszej po minucie już siedział kret. Raz udało mi się złapać 3 w jeden dzień.
Po złapaniu zaczynała się "zabawa". Kret lądował w wiaderku i był w ramach "rekompensaty" dokarmiany przez dzieci dżdżownicami. Wcinał jak szalony :), a po dokarmieniu był transportowany na odległą łąkę, za rzeką.
Witajcie w naszej bajce :) - Zapraszam
Pozdrawiam - Grzegorz
Brzoskwinia
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 12 maja 2012, o 18:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

Tomy!
Jeśli je tak pięknie ugościliście to pewnie niedługo wrócą, łąka za rzeką pewnie nie tak daleko :)
Awatar użytkownika
Tomy
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 mar 2012, o 21:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

nie trafią :), mają jakieś 3 km, w tym roku jeszcze ani jednego kopca nie było :)
Witajcie w naszej bajce :) - Zapraszam
Pozdrawiam - Grzegorz
Awatar użytkownika
asiula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1749
Od: 27 mar 2008, o 10:18
Lokalizacja: mazury

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

U mnie też pełno kretów :(
jeszcze nie podjęłam walki z nimi ale mam taki zamiar :evil:
dlatego przejrzałam wątek.....
i ciężko to widze
słyszałam o nafcie o ropie i o occie
chyba zacznę od nafty bo jest często wymieniana w tym wątku
ale chciałam spytać czy ktoś próbował wykorzystać ocet???
Awatar użytkownika
Tomy
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 16 mar 2012, o 21:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kret, nornica czy... - 5 cz.

Post »

nafta ropa czy inne spaliny to na bardzo krótką metę, najlepiej wyłapać i kłopot z głowy na dłuższy czas, aż nowe nie przyjdą :)
Witajcie w naszej bajce :) - Zapraszam
Pozdrawiam - Grzegorz
Zablokowany

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”