Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Re: Pomidory -choroby i szkodniki - cz.5
Hekate, Twój powiat oznaczony na mapie a moje okolice nie, chociaż wokół pełno ziemniaków. A jakie skupisko działek,oczywiście z ziemniakami i pomidorami.Patrzę więc na Pszczynę.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
O jakich dodatkach myślisz?kozula pisze: Obornik ma też długą listę niechcianych dodatków, jak i inne organiczne mikstury.
-
- 100p
- Posty: 191
- Od: 9 cze 2012, o 08:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Witam,
Od zeszłego roku hodujemy z żoną pomidory pod folią. Po zeszłorocznej "dżumie" ziemniaczanej jestem teraz strasznie drażliwy jeżeli chodzi o wszelkie zmiany na liściach. Komunikaty piorin sprawdzam codziennie, no i oczywiście czytam ostrzeżenia forumowiczów.
Dzisiaj jak co dzień robiłem przegląd pomidorów i znalazłem takiego liścia jak na załączonych zdjęciach. Bardzo bym prosił o potwierdzenie czy to jest bakterioza. Nie mam w tym doświadczenia, ale po obejrzeniu kilku zdjęć tak to wygląda.
Mam przy okazji pytanie co do Mildex-a. Czy jest sens pryskać nim zanim zostanie ogłoszone ostrzeżenie o zarazie? Jest to środek wnikający w pomidora, tylko nie wiem czy ma on jakiś ograniczony czas działania.
Pozdrawiam
Od zeszłego roku hodujemy z żoną pomidory pod folią. Po zeszłorocznej "dżumie" ziemniaczanej jestem teraz strasznie drażliwy jeżeli chodzi o wszelkie zmiany na liściach. Komunikaty piorin sprawdzam codziennie, no i oczywiście czytam ostrzeżenia forumowiczów.
Dzisiaj jak co dzień robiłem przegląd pomidorów i znalazłem takiego liścia jak na załączonych zdjęciach. Bardzo bym prosił o potwierdzenie czy to jest bakterioza. Nie mam w tym doświadczenia, ale po obejrzeniu kilku zdjęć tak to wygląda.
Mam przy okazji pytanie co do Mildex-a. Czy jest sens pryskać nim zanim zostanie ogłoszone ostrzeżenie o zarazie? Jest to środek wnikający w pomidora, tylko nie wiem czy ma on jakiś ograniczony czas działania.
Pozdrawiam
Marcin
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 7 maja 2012, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trzciana k/ Rzeszowa
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Znalazłem coś takiego na zarazę
Oprysk od zarazy ziemniaczanej na ziemniaki i pomidory :
Rozpuść drożdże piekarskie 5 dag w 5- 8 litrach wody i opryskaj , właściwie polewaj
rośliny od wierzchołka . Tą czynność powtarzaj kilkakrotnie w czasie wegetacji rośliny .
Pomidory po tej miksturze ładnie rosną i nie zagrażają im choroby grzybowe i
bakteryjne.
Co o tym myślicie?
I przypomnę.
Oprysk od zarazy ziemniaczanej na ziemniaki i pomidory :
Rozpuść drożdże piekarskie 5 dag w 5- 8 litrach wody i opryskaj , właściwie polewaj
rośliny od wierzchołka . Tą czynność powtarzaj kilkakrotnie w czasie wegetacji rośliny .
Pomidory po tej miksturze ładnie rosną i nie zagrażają im choroby grzybowe i
bakteryjne.
Co o tym myślicie?
I przypomnę.
skot1a pisze:Tylko się przypomnęskot1a pisze:Mam pytanie czy można posypać popiołem, i od razu podlać gnojówką z pokrzyw? Czy odczekać jakiś czas? Zabieg zastosuję pod folią. I w takim przypadku kiedy użyć Mildex 711,9 WG. W rzeszowskim i okolicach nie ma jeszcze zarazy.massur pisze:kozula pisze: Jeśli ziemia chuda, trzeba pomidorom dostarczyć wszystkie składniki pokarmowe.
Pokrzywówka + popiół drzewny (rozsypany wcześniej) - tu są już wszystkie składniki potrzebne pomidorom.
Pozdrawiam, kozula
Sebastian
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Skocie, na poprzedniej stronie Kozula odpowiedziała.
Dorota
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 7 maja 2012, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trzciana k/ Rzeszowa
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Przepraszam za zamęt, noszę okulary a i tak jestem ślepy. Dziękuję pięknie za odpowiedz. Popiół ma z kominka drzewo liściaste jabłoń i wiśnia.
Sebastian
- Agnieszka73
- 100p
- Posty: 185
- Od: 8 cze 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Klodzka
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Dzięki wielkie Kozula !!!
Stawiam na pierwsza podpowiedz , bo przesuszenie nie wchodzi w gre .
Stawiam na pierwsza podpowiedz , bo przesuszenie nie wchodzi w gre .
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
To środek systemiczny, krąży w roślinie i zabezpiecza nawet nowe przyrosty.mkwapisz pisze: Mam przy okazji pytanie co do Mildex-a. Czy jest sens pryskać nim zanim zostanie ogłoszone ostrzeżenie o zarazie? Jest to środek wnikający w pomidora, tylko nie wiem czy ma on jakiś ograniczony czas działania.
Czy będziesz pryskać teraz czy potem, czy w ogóle - decyzja należy wyłącznie do Ciebie.
Ja zrobiłam oprysk, choć u mnie nie ma komunikatu o zarazie ziemniaka, ale są w pobliżu.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Jeżeli masz wątpliwość czy wykonać oprysk, kiedy zaraza obejmuje coraz to nowe powiaty a warunki meteo są wymarzone dla niej , to znaczy , że zeszłoroczna " dżuma " niczego Cie nie nauczyła.mkwapisz pisze: Po zeszłorocznej "dżumie" ziemniaczanej
Zastanawiaj się dalej.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
a ja mam pytanie jeśli dzis wykonam oprysk a za 2 dni będzie padac deszcz to czy ten środek zadziała .?
pozdrawiam Tomasz
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
Zadziała.
Powinien być to SOR, o działaniu systemicznym lub wgłębnym. Kontaktowe sobie odpuść.
Oprysk musisz wykonać na suche rośliny.
Nie możesz tego robić tuż przed deszczem i w czasie intensywnego nasłonecznienia.
Wskazana pora, to ranek, lub wieczór. Chodzi tu o wylot pszczół, których w wielu rejonach, dzięki opryskom, praktycznie już nie ma.
Środek, którym dokonałeś oprysku, powinien przeschnąć, zanim zacznie padać.
Na ogół wystarcza na to jakieś dwie godziny.
Nie rób tego kropidłem, ani zraszaczem ręcznym.
Ubierz się odpowiednio. To nie zabawa.
I jeśli zdecydowałeś się na oprysk, zrób to jak najszybciej.
Powinien być to SOR, o działaniu systemicznym lub wgłębnym. Kontaktowe sobie odpuść.
Oprysk musisz wykonać na suche rośliny.
Nie możesz tego robić tuż przed deszczem i w czasie intensywnego nasłonecznienia.
Wskazana pora, to ranek, lub wieczór. Chodzi tu o wylot pszczół, których w wielu rejonach, dzięki opryskom, praktycznie już nie ma.
Środek, którym dokonałeś oprysku, powinien przeschnąć, zanim zacznie padać.
Na ogół wystarcza na to jakieś dwie godziny.
Nie rób tego kropidłem, ani zraszaczem ręcznym.
Ubierz się odpowiednio. To nie zabawa.
I jeśli zdecydowałeś się na oprysk, zrób to jak najszybciej.
-
- 100p
- Posty: 191
- Od: 9 cze 2012, o 08:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
forumowicz pisze:Jeżeli masz wątpliwość czy wykonać oprysk, kiedy zaraza obejmuje coraz to nowe powiaty a warunki meteo są wymarzone dla niej , to znaczy , że zeszłoroczna " dżuma " niczego Cie nie nauczyła.mkwapisz pisze: Po zeszłorocznej "dżumie" ziemniaczanej
Zastanawiaj się dalej.
Dzięki, takiej informacji potrzebowałem. Bałem się że prysnę Mildexem, a gdy przyjdzie zaraza to nie będzie już działać. Zaraza jeszcze od Łodzi daleko, aleComcia pisze:To środek systemiczny, krąży w roślinie i zabezpiecza nawet nowe przyrosty.mkwapisz pisze: Mam przy okazji pytanie co do Mildex-a. Czy jest sens pryskać nim zanim zostanie ogłoszone ostrzeżenie o zarazie? Jest to środek wnikający w pomidora, tylko nie wiem czy ma on jakiś ograniczony czas działania.
Czy będziesz pryskać teraz czy potem, czy w ogóle - decyzja należy wyłącznie do Ciebie.
Ja zrobiłam oprysk, choć u mnie nie ma komunikatu o zarazie ziemniaka, ale są w pobliżu.
właśnie przestałem się zastanawiać i wieczorem leci oprysk. Co do nauki, to zaszłoroczna zaraza coś mnie jednak nauczyła. Znalazłem forum, znaleazłem informacje o szerzących się zarazach i wiem że bez oprysków to się pomidorów nie wychoduje. W zeszłym roku próbowaliśmy "ekologicznie". Nadal jednak do oprysków podchodzę z bardzo dużą niechęcią i "taką nieśmiałością".
A co do wcześniejszych zdjęć, to ktoś rozpoznaje może objawy?
Pozdrawiam
Marcin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
mkwapisz pisze:A co do wcześniejszych zdjęć, to ktoś rozpoznaje może objawy?
Nie wystarczy pokazać jakiś trefny liść. Takich liści na krzakach , zwłaszcza po wysadzeniu do gruntu ,jest multum. Wygląd krzaka jest czasem bardziej interesujący i miarodajny niż jednego liscia.
Liść- tak ale krzak- też. I to krzak z którego ten liść zerwano.