Moja pipidówa w Apeninach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 lut 2012, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
To ja mialam to szczęście że byliśmy w najwazniejszych miejscach,zabytkowych-pieknych I na co zwróciłam szczególną uwagę to fakt że mimo wielu godzin spędzonych na zwiedzaniu,gonieniu aby zdążyć,wspinaniu się po górach -nie czułam w ogóle zmęczenia,chciałam więcej i więcej,było bardzo gorąco-a był to październik a ja czułam się świetnie,nie bolała mnie głowa a jest to moja główna i częsta przypadłość
I ten krajobraz ....sady oliwne,winnice,palmy, domy nad przepaściami,które przyprawiały mnie o zawrót glowy...ja chcę tam wrócić
I ten krajobraz ....sady oliwne,winnice,palmy, domy nad przepaściami,które przyprawiały mnie o zawrót glowy...ja chcę tam wrócić
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
jeśli sie kiedys wybierzesz, to polecam okolice jeziora Como i miasteczko Bellaggio. Zwiedzilam je w 2004, przepiekne wille z cudnymi ogrodami nalezace do oblesnie bogatych ludzi. Brukowane, waskie i strome uliczki, niesamowite widoki na jezioro i gory wieczorem. Bylam tam w marcu, wiec jeszcze bylo zimno i palmy mialy ponaciagane "na glowe" jutowe worki. Chcialabym kiedys wybrac sie znowu, latem, by zobaczyc kiedy jest zielono i wszystko kwitnie. Zrobilismy wtedy mnostwo kilometrow wzdluz brzegow jeziora i widzialam domy zbudowane w takich miejscach, ze balabym sie mieszkac.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tula, mam nadzieję, ze uda Ci się zobaczyć Rzym piękny - mnie zachwycił kilka lat temu.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Też mam wielką nadzieję, że uda mi się go wreszcie zobaczyć. Może nawet tego lata, bo prawie na 100% przyjedzie do mnie koleżanka z Polski z rodziną i już zapowiedziała, że chcą wyskoczyć do Rzymu i Watykanu. No to się pewnie jakoś zorganizujemy i w dwie rodzinki pojedziemy, i może wreszcie coś pięknego w Rzymie zobaczę.
Mamy koty. Takie dochodzące, które zadomowiły się u nas na tyle, że spędzają przy domu większość czasu. W sumie było ich 4 - trzy kolorowe panienki i jeden czarny kocur. Ile jest w tej chwili to dokładnie nie wiem, bo dwie panienki uszczęśliwiły nas młodzieżą. Młode mają około 2,5 miesiąca. Na bank jest ich w sumie 4, mój mąż twierdzi że więcej ale ja widziałam właśnie 4. Dwa z nich są niemal identyczne jak ich mamy, jeden czarny jak smoła i jeden marmurkowaty rudzielec. Dzisiaj za murem zastałam taki widoczek (czarny kociak zwiał, pierwszy mnie zauważył choć skradałam się jak tylko potrafiłam najciszej).
Małemu bardzo podpasował stary rondelek do podlewania pokrzywówką... nie wiem, ze względu na "zapach" ?
Kociaki są takie słodkie, że nawet się nie wściekłam kiedy zajrzałam do skrzynki z wysianą bazylią... zaorały wszystko i dokładnie upstrzyły "prezentami". Muszę siać jeszcze raz, do nowej ziemi. I chyba tym razem wynieść na balkon.
Mamy koty. Takie dochodzące, które zadomowiły się u nas na tyle, że spędzają przy domu większość czasu. W sumie było ich 4 - trzy kolorowe panienki i jeden czarny kocur. Ile jest w tej chwili to dokładnie nie wiem, bo dwie panienki uszczęśliwiły nas młodzieżą. Młode mają około 2,5 miesiąca. Na bank jest ich w sumie 4, mój mąż twierdzi że więcej ale ja widziałam właśnie 4. Dwa z nich są niemal identyczne jak ich mamy, jeden czarny jak smoła i jeden marmurkowaty rudzielec. Dzisiaj za murem zastałam taki widoczek (czarny kociak zwiał, pierwszy mnie zauważył choć skradałam się jak tylko potrafiłam najciszej).
Małemu bardzo podpasował stary rondelek do podlewania pokrzywówką... nie wiem, ze względu na "zapach" ?
Kociaki są takie słodkie, że nawet się nie wściekłam kiedy zajrzałam do skrzynki z wysianą bazylią... zaorały wszystko i dokładnie upstrzyły "prezentami". Muszę siać jeszcze raz, do nowej ziemi. I chyba tym razem wynieść na balkon.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój wątek Ula. Nawet nie wiedziałam, że założyłaś własny. Obejrzałam i przeczytałam od deski do deski. Przyszło Ci mieszkać w pięknym miejscu. Jestem pod wrażeniem. Marysia to już śliczna panienka. Pamiętam jak miała przyjść na świat i jej pierwsze fotki na FO.
Kociarstwo - fajne , nie powiem. Choć moje działkowe ( w niezliczonej ilości) zaczyna mnie wkurzać. Notorycznie robi sobie kuwetę w mojej różance
Kociarstwo - fajne , nie powiem. Choć moje działkowe ( w niezliczonej ilości) zaczyna mnie wkurzać. Notorycznie robi sobie kuwetę w mojej różance
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Cześć Tu.ja
U mnie koty kuwetkowały się w donicach za domem. Donice wielkie, miały miejsce na grzebanie dołków. Odzwyczajałam ich od tej ubikacji długo i konsekwentnie. Na każdym oknie wychodzącym za dom stały wówczas rondelki i dzbanki z wodą... i chlustałam po kotach. Poskutkowało, ale dla pewności w donicach z jadalnymi roślinami zrobiłam obwódkę z drucianej siatki. Pięknie to nie wygląda, ale za to działa.
U mnie koty kuwetkowały się w donicach za domem. Donice wielkie, miały miejsce na grzebanie dołków. Odzwyczajałam ich od tej ubikacji długo i konsekwentnie. Na każdym oknie wychodzącym za dom stały wówczas rondelki i dzbanki z wodą... i chlustałam po kotach. Poskutkowało, ale dla pewności w donicach z jadalnymi roślinami zrobiłam obwódkę z drucianej siatki. Pięknie to nie wygląda, ale za to działa.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
No i wypatrzyłam jeszcze dwa kociaki. W sumie jest 1 czarny, 1 biały z szarymi plamami (jak mama), 1 biały z rudymi plamami (jak druga mama), 2 rude z czego pierwszy ma wzór jakby marmurek a drugi jest cieniowany, no i 1 najładniejszy, kolor ma... nie wiem, beżowy ? Taki niespotykany, i ma długie futerko. Czyli okociły się 3 kocice a nie 2, bo trzecia ma długie futro. Z wyglądu ona najbardziej przypomina norweskiego leśnego. Ciekawe, czy to już wszystkie maleństwa.
Cieszymy się z tych kotów jak głupki, bo rezydując przy domu robią kawał dobrej roboty. Polują na wszystko, co nie zdąży się schować. Tępią nawet węże, kilka dni temu rozszarpały jednego. No i zaczęły nam przynosić pod drzwi prezenty w postaci jaszczurek i myszy polnych (czy innych gryzoni). Nie przyjąć niegrzecznie ;)
Cieszymy się z tych kotów jak głupki, bo rezydując przy domu robią kawał dobrej roboty. Polują na wszystko, co nie zdąży się schować. Tępią nawet węże, kilka dni temu rozszarpały jednego. No i zaczęły nam przynosić pod drzwi prezenty w postaci jaszczurek i myszy polnych (czy innych gryzoni). Nie przyjąć niegrzecznie ;)
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tula to już prawdziwa włoska kocia rodzina ,choć nie zazdroszczę ilości.Ten w rondelku jest cudny.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Popatrz na tego Dzisiaj go pierwszy raz zobaczyłam i nie dał sobie zrobić zdjęcia, zwiewał aż się kurzyło. Ale kolor ma cudny, taki beż pudrowy, i futerko długie.
A to jest jego mama. Tylko, że jej zdjęcie mam z zeszłego roku. Muszę ją przydybać i cyknąć, ale skubana ucieka. One wszystkie są półdzikie, choć jak niosę żarcie to dają do siebie podejść. Tylko ona jedna nie, całkowita dzikuska, syczy i prycha. Michę stawiam a ona tak mnie traktuje, jakbym jej zabierała.
A to jest jego mama. Tylko, że jej zdjęcie mam z zeszłego roku. Muszę ją przydybać i cyknąć, ale skubana ucieka. One wszystkie są półdzikie, choć jak niosę żarcie to dają do siebie podejść. Tylko ona jedna nie, całkowita dzikuska, syczy i prycha. Michę stawiam a ona tak mnie traktuje, jakbym jej zabierała.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tego pudrowego mogłam bym mieć jest prześliczny i taki niespotykany kolorek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Z takimi genami po matce możesz tam mieć jeszcze parę niespodzianek, to jest chyba kremowy lub dymny szylkret zmiksowany z ubarwieniem dzikim.. Mały to klasyczny kremowy marmurek. To samo co rudy tylko rozjaśnione.. Tak na marginesie to w garnku to dziewczynka,to rude całe to chłopak, biało rude i kremowe pewnie tez chłopaki. Także gigantycznego przyrostu nie będzie;)
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Ten szylkrecik (w życiu nie widziałam na oczy szylkreta ) po mamuśce ma też charakterek. Ma jakieś 2-3 miesiące, tak kojarzę od kiedy mamuśki widzę bez brzuchów, bo kociaki widzę dopiero od kilku dni. No więc młody jest a syczy jak stary, prawie mnie przestraszył
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Wpadłam złożyć gratulacje! Otrzymałaś forumowe .
Ten kremowy kociak jest naprawdę śliczny i ma taki rasowy wygląd.
Ten kremowy kociak jest naprawdę śliczny i ma taki rasowy wygląd.