Nabłyszczanie liści.
Nabłyszczanie liści.
Wczoraj wpadł mi w ręce nawoź dolistny "zielony dom" z nabłyszczaczem. Z ciekawości wzięłam i sprobowałam... liście np. filodendrona wyglądają po czymś takim cudnie! Ale tak sie zastanawiam czy taki nawoź nabłyszczający jest dobry dla roślin? Efekt wizualny jest ale czy roślina potrzebuje takich zabiegów? Do tej pory liście przecierałam regularnie szmatka z mikrofibry i zraszałam (od czasu do czasu).
Bardzo proszę, jeśli ktoś ma doświadczenie z tego typu nabłyszczaczami o opinie!
Nie chciałabym kosztem chwilowego ładniejszego wyglądu doprowadzić do pogorszenia stanu roślin.
Jeśli taki nabłyszczacz jest dobry to do których roslin?
Na etykietce pisze:
do roślin o zgrubiałych liściach, pokrytych woskowym nalotem.
Zawiera bursztyn i wosk pszczeli.
Więc wydaje mi się, że do (np.) filodendronów, fikusów, hoja (??), szeflera (??)
Słoneczne pozdrowienia!!
d
Bardzo proszę, jeśli ktoś ma doświadczenie z tego typu nabłyszczaczami o opinie!
Nie chciałabym kosztem chwilowego ładniejszego wyglądu doprowadzić do pogorszenia stanu roślin.
Jeśli taki nabłyszczacz jest dobry to do których roslin?
Na etykietce pisze:
do roślin o zgrubiałych liściach, pokrytych woskowym nalotem.
Zawiera bursztyn i wosk pszczeli.
Więc wydaje mi się, że do (np.) filodendronów, fikusów, hoja (??), szeflera (??)
Słoneczne pozdrowienia!!
d
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 654
- Od: 28 maja 2006, o 15:43
- Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)
Ja od zawsze byłam przeciw. Opryskując zraszasz także dolne liście gdzie są przetchlinki(to takie szparki którymi roślina oddycha). Substancje woskowe zaklejają je. Poza tym by te substancje trzymały się na liściach użyta jest wielka chemia. Preparaty wymyślono na potrzeby reklamy. Bo zdjęcia takich roślin są piękne błyszczące i dają wspaniały efekt na zdjęciach czy klipach.
Popieram w całej rozciągłości. Ja też nie czułabym się dobrze gdyby ktoś mnie spryskał woskiem.Basia pisze:Ja od zawsze byłam przeciw. Opryskując zraszasz także dolne liście gdzie są przetchlinki(to takie szparki którymi roślina oddycha). Substancje woskowe zaklejają je. Poza tym by te substancje trzymały się na liściach użyta jest wielka chemia. Preparaty wymyślono na potrzeby reklamy. Bo zdjęcia takich roślin są piękne błyszczące i dają wspaniały efekt na zdjęciach czy klipach.
Natura to podstawa.
Buziaczki
Gdzieś, kiedyś czytałam, że nawozy dolistne są lepiej wchłanialne przez rośliny niż te doglebowe. Osobiście to ja się na tym nie znam ;( a może są jakieś dobre i sprawdzone nawozy którymi można opryskiwać liśce? Po wodzie, nawet tej przepuszczonej przez filtr zostają plamki... więc byłabym bardzo wdzięczna za rade czym zraszać i czy zraszać tak wielkie liście jak liście filodendrona M.
Woskowanie - odpada!! Tak też czułam ;-) Na szczęście psiknęłam tym woskiem tylko stare liście tak na próbę (ufff - co za ulga).
Dziękuje za odp!!
Cieplutkie pozdrowka!!
d
Woskowanie - odpada!! Tak też czułam ;-) Na szczęście psiknęłam tym woskiem tylko stare liście tak na próbę (ufff - co za ulga).
Dziękuje za odp!!
Cieplutkie pozdrowka!!
d
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1653
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Ja również uważam, że stosowanie nabłyszczaczy na żywe rośliny jest złym działaniem. co innego nabłyszczanie liści ścietych kwiatów, np. róż w celu poprawienia ich atrakcyjności. Wtedy to tak.
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
We wtorek porobiłam kilka próbek na wybranych roślinkach... skutki są już dzisiaj (po 3 dniach) Może komuś kiedyś przyda się wynik tego mojego małego eksperymentu ;-)
Na fotce jest liść roślnki (której nazwę ciągle zapominam) ale potocznie (podobno) mówi się o niej "pieniążek"
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/DorkaWD2.jpg
Jak widać tej roślince zdecydowanie nawoź z nabłyszczaczem nie przypadł do gustu ;-) Liść poddany zabiegowi spalił się...
Zobaczę co dalej będzie się działo z pozostałymi roślinami.
Mary! dzięki za info o fikusie ;-) proszę podpytaj mamę jaki ma nabłyszczacz
Pozdrawiam!!
d
Na fotce jest liść roślnki (której nazwę ciągle zapominam) ale potocznie (podobno) mówi się o niej "pieniążek"
http://profession.pl/forumogrodnicze/up/DorkaWD2.jpg
Jak widać tej roślince zdecydowanie nawoź z nabłyszczaczem nie przypadł do gustu ;-) Liść poddany zabiegowi spalił się...
Zobaczę co dalej będzie się działo z pozostałymi roślinami.
Mary! dzięki za info o fikusie ;-) proszę podpytaj mamę jaki ma nabłyszczacz
Pozdrawiam!!
d
POKON Nabłyszczacz do liści.
Upewniłam się - mama spryskała ficusa i zamioculas zamiolistny i nic im się nie stało.
Na nabłyszczaczu jest napisane, że nie utrudnia oddychania czy jakoś tak.
No i nie można bezpośrednio przed i po zabiegu wystawiać rośliny na bezpośrednie słońce,
nie można stosowac do kaktusów itp. ;) ---> zabawne ;)
I NIE stosować w okresie silnego kwitnienia czy jakoś tak.
Upewniłam się - mama spryskała ficusa i zamioculas zamiolistny i nic im się nie stało.
Na nabłyszczaczu jest napisane, że nie utrudnia oddychania czy jakoś tak.
No i nie można bezpośrednio przed i po zabiegu wystawiać rośliny na bezpośrednie słońce,
nie można stosowac do kaktusów itp. ;) ---> zabawne ;)
I NIE stosować w okresie silnego kwitnienia czy jakoś tak.
pozdrawiam
M.
M.