Moja pipidówa w Apeninach.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Cześć Tu.ja
U mnie koty kuwetkowały się w donicach za domem. Donice wielkie, miały miejsce na grzebanie dołków. Odzwyczajałam ich od tej ubikacji długo i konsekwentnie. Na każdym oknie wychodzącym za dom stały wówczas rondelki i dzbanki z wodą... i chlustałam po kotach. Poskutkowało, ale dla pewności w donicach z jadalnymi roślinami zrobiłam obwódkę z drucianej siatki. Pięknie to nie wygląda, ale za to działa.
U mnie koty kuwetkowały się w donicach za domem. Donice wielkie, miały miejsce na grzebanie dołków. Odzwyczajałam ich od tej ubikacji długo i konsekwentnie. Na każdym oknie wychodzącym za dom stały wówczas rondelki i dzbanki z wodą... i chlustałam po kotach. Poskutkowało, ale dla pewności w donicach z jadalnymi roślinami zrobiłam obwódkę z drucianej siatki. Pięknie to nie wygląda, ale za to działa.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
No i wypatrzyłam jeszcze dwa kociaki. W sumie jest 1 czarny, 1 biały z szarymi plamami (jak mama), 1 biały z rudymi plamami (jak druga mama), 2 rude z czego pierwszy ma wzór jakby marmurek a drugi jest cieniowany, no i 1 najładniejszy, kolor ma... nie wiem, beżowy ? Taki niespotykany, i ma długie futerko. Czyli okociły się 3 kocice a nie 2, bo trzecia ma długie futro. Z wyglądu ona najbardziej przypomina norweskiego leśnego. Ciekawe, czy to już wszystkie maleństwa.
Cieszymy się z tych kotów jak głupki, bo rezydując przy domu robią kawał dobrej roboty. Polują na wszystko, co nie zdąży się schować. Tępią nawet węże, kilka dni temu rozszarpały jednego. No i zaczęły nam przynosić pod drzwi prezenty w postaci jaszczurek i myszy polnych (czy innych gryzoni). Nie przyjąć niegrzecznie ;)
Cieszymy się z tych kotów jak głupki, bo rezydując przy domu robią kawał dobrej roboty. Polują na wszystko, co nie zdąży się schować. Tępią nawet węże, kilka dni temu rozszarpały jednego. No i zaczęły nam przynosić pod drzwi prezenty w postaci jaszczurek i myszy polnych (czy innych gryzoni). Nie przyjąć niegrzecznie ;)
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tula to już prawdziwa włoska kocia rodzina ,choć nie zazdroszczę ilości.Ten w rondelku jest cudny.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Popatrz na tego Dzisiaj go pierwszy raz zobaczyłam i nie dał sobie zrobić zdjęcia, zwiewał aż się kurzyło. Ale kolor ma cudny, taki beż pudrowy, i futerko długie.
A to jest jego mama. Tylko, że jej zdjęcie mam z zeszłego roku. Muszę ją przydybać i cyknąć, ale skubana ucieka. One wszystkie są półdzikie, choć jak niosę żarcie to dają do siebie podejść. Tylko ona jedna nie, całkowita dzikuska, syczy i prycha. Michę stawiam a ona tak mnie traktuje, jakbym jej zabierała.
A to jest jego mama. Tylko, że jej zdjęcie mam z zeszłego roku. Muszę ją przydybać i cyknąć, ale skubana ucieka. One wszystkie są półdzikie, choć jak niosę żarcie to dają do siebie podejść. Tylko ona jedna nie, całkowita dzikuska, syczy i prycha. Michę stawiam a ona tak mnie traktuje, jakbym jej zabierała.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tego pudrowego mogłam bym mieć jest prześliczny i taki niespotykany kolorek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Z takimi genami po matce możesz tam mieć jeszcze parę niespodzianek, to jest chyba kremowy lub dymny szylkret zmiksowany z ubarwieniem dzikim.. Mały to klasyczny kremowy marmurek. To samo co rudy tylko rozjaśnione.. Tak na marginesie to w garnku to dziewczynka,to rude całe to chłopak, biało rude i kremowe pewnie tez chłopaki. Także gigantycznego przyrostu nie będzie;)
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Ten szylkrecik (w życiu nie widziałam na oczy szylkreta ) po mamuśce ma też charakterek. Ma jakieś 2-3 miesiące, tak kojarzę od kiedy mamuśki widzę bez brzuchów, bo kociaki widzę dopiero od kilku dni. No więc młody jest a syczy jak stary, prawie mnie przestraszył
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Wpadłam złożyć gratulacje! Otrzymałaś forumowe .
Ten kremowy kociak jest naprawdę śliczny i ma taki rasowy wygląd.
Ten kremowy kociak jest naprawdę śliczny i ma taki rasowy wygląd.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Dziękuję Tu.ja Rany... ja nawet nie zauważyłam Jest mi ogromnie miło i... eee... troszkę mnie zatkało
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tula ,kociaki super i dobrze,że nie leniuchują i robią dobra robotę.Gratuluje serduszka
Jak idzie zabijanie dyni solą ?
Jak idzie zabijanie dyni solą ?
Forumowiczka Kasia...;)
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Wpadlam na jeszcze jeden pomysl Kiedy wylazila z ziemi, ale tak kiedy tylko kielek bylo widac, to od drugiej strony wetknelam szpilke w nasionko i pogrzebalam porzadnie. Zatrzymala sie i tak stoi, sam kielek widac. A w dobrej ziemi Atlantic juz wypuszcza liscie wlasciwe i ogolny widok jest taki jaki byc powinien - tu piknie a tam licho A soli swoja droga podsypalam
Wczesniej wysialysmy z dziecmi pomidorki Vilma. I tu tez sukces, bo roslinki rosna piekne, jedna ma juz 3 pomidorki. Wszystko rosnie w kubkach 0.35l na przedszkolnym parapecie. Zaczely gubic dolne liscie, ale podlejemy pokrzywowka i do 29 czerwca musza wytrzymac. Kazde dziecko zabierze sobie swoj krzaczek do domu. Z zaleceniem wysadzenia w grunt. Ale sie maluchy ciesza
Wczesniej wysialysmy z dziecmi pomidorki Vilma. I tu tez sukces, bo roslinki rosna piekne, jedna ma juz 3 pomidorki. Wszystko rosnie w kubkach 0.35l na przedszkolnym parapecie. Zaczely gubic dolne liscie, ale podlejemy pokrzywowka i do 29 czerwca musza wytrzymac. Kazde dziecko zabierze sobie swoj krzaczek do domu. Z zaleceniem wysadzenia w grunt. Ale sie maluchy ciesza
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Tula - killer dyniowyod drugiej strony wetknelam szpilke w nasionko i pogrzebalam porzadnie.
Forumowiczka Kasia...;)
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Fajny watek. Piękne zdjęcia. Cudowne włoskie klimaty.
Pozwól, zostać gościem Twojego wątku.
Pozwól, zostać gościem Twojego wątku.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1228
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Pozwolić ? Żartujesz ? Witam serdecznie i bardzo się cieszę !
Wczoraj po obiedzie mieliśmy niespodziewany wyjazd do Vasto, wyrobiliśmy się i jeszcze wyskoczyliśmy na plażę na 3 godzinki. Niestety bateria w aparacie pozwoliła na cyknięcie tylko kilku fotek Małej, ale za tydzień planujemy pojechać na dłużej, to będzie okazja do zdjęć. A plaża wygląda zupełnie inaczej niż pamiętam z Mielna. Szczerze mówiąc to w Mielnie dużo bardziej mi się podoba. No ale jeden plus Adriatyk ma - temperatura wody. Wczoraj aż miło było zamoczyć stopy i strasznie żałowałam, że nie przewidzieliśmy tej plaży i nie miałam nawet ręcznika. A lubię siedzieć w wodzie. No nic, to już jeszcze tylko tydzień ;)
Wczoraj po obiedzie mieliśmy niespodziewany wyjazd do Vasto, wyrobiliśmy się i jeszcze wyskoczyliśmy na plażę na 3 godzinki. Niestety bateria w aparacie pozwoliła na cyknięcie tylko kilku fotek Małej, ale za tydzień planujemy pojechać na dłużej, to będzie okazja do zdjęć. A plaża wygląda zupełnie inaczej niż pamiętam z Mielna. Szczerze mówiąc to w Mielnie dużo bardziej mi się podoba. No ale jeden plus Adriatyk ma - temperatura wody. Wczoraj aż miło było zamoczyć stopy i strasznie żałowałam, że nie przewidzieliśmy tej plaży i nie miałam nawet ręcznika. A lubię siedzieć w wodzie. No nic, to już jeszcze tylko tydzień ;)
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moja pipidówa w Apeninach.
Nie tylko woda cieplejsza, ale też dużo bardziej słona i to światło - słońce !!! Mogłoby to całe Morze Śródziemne być ciut bliżej Polski.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.