Różyczka w gaju...
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka w gaju...
To Apricola, poznaję po pąkach. Moja dla odmiany zawsze kwitnie wściekle pomarańczowo, także w tej kwestii nie zgodzę się z Majeczką. To bardzo zmienna róża, chciałabym, żeby moja kwitła właśnie tak jak u Ciebie.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, piękne wszystkie rozyczki, a Fredensbourg Poulsena wyjątkowo słodka mam kilka okrywowych i coraz bardziej je lubię ciekawa jestem tylko jak bedzie z ich odpornością i zdrowotnoscią ale na razie (tfu,tfu) wyglądają cudnie Acapella naprawdę piękna, choć mam uraz do piennych...wszystkie mi przemarzły i jeśli jakąś kupię to będę zimować w garażu. Mimo że u mnie strefa 7a, nie wytrzymują dużych spadków temperatur
Pozdrawiam serdecznie z wielkiego świata, tutaj faktycznie wszystko jest WIĘKSZE
Pozdrawiam serdecznie z wielkiego świata, tutaj faktycznie wszystko jest WIĘKSZE
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Wanda, to ostatecznie się upewniam, ze to Fresia
Asiu, widzisz jak to (podobno) kobietom nie można dogodzić , a ja wolałabym pomarańczową
Dzisiaj deszcz...
Wczoraj zdążyłam posadzić lawendę (wcześniej robiąc dla niej rabatę, a raczej poszerzając istniejącą), odchwaściłam też dwie rabaty z różami i trzecią mieszaną...dzisiaj z konieczności przerwa.
Czasem dobrze, że istnieją takie konieczności.
Również wczoraj M przywiózł nieco ponad 200 cegieł - podobno ma mi już wystarczyć na obrzeża do wszystkich rabat i chodniczków w całym ogrodzie
...w tym miejscu chciałam nadmienić, że - przy moich planach - nie jest to możliwe...
Kilka zdjęć różano-różnych.
To chyba jesteś w NY, nie ma innej możliwości...robaczek_Poznan pisze:Pozdrawiam serdecznie z wielkiego świata, tutaj faktycznie wszystko jest WIĘKSZE
Asiu, widzisz jak to (podobno) kobietom nie można dogodzić , a ja wolałabym pomarańczową
Dzisiaj deszcz...
Wczoraj zdążyłam posadzić lawendę (wcześniej robiąc dla niej rabatę, a raczej poszerzając istniejącą), odchwaściłam też dwie rabaty z różami i trzecią mieszaną...dzisiaj z konieczności przerwa.
Czasem dobrze, że istnieją takie konieczności.
Również wczoraj M przywiózł nieco ponad 200 cegieł - podobno ma mi już wystarczyć na obrzeża do wszystkich rabat i chodniczków w całym ogrodzie
...w tym miejscu chciałam nadmienić, że - przy moich planach - nie jest to możliwe...
Kilka zdjęć różano-różnych.
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, ta w doniczce, taka dzielna, malutka, a jak kwitnie. Proponuję medal dla tej pani za waleczność.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11725
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różyczka w gaju...
Widzę Ewo,że masz różę na pniu,właśnie mam zamiar po raz pierwszy zaprosić jedną do mojego ogródka,to nowe doświadczenie,możesz mi pokrótce opisać jak ją pielęgnować? Twoja jest śliczna,czy zimowała bez kłopotów?
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Beatka, a żebyś wiedziała, jak bardzo malutka
To są 3 bardzo miniaturowe różyczki z Lidla, były w bardzo miniaturowych doniczeczkach i nawet miały miniaturową cenę
-- 13 cze 2012, o 08:55 --
Annes - niestety mam podobne pytania...to też mój debiut z piennymi
Dostałam ją wiosną od kogoś, już sporą i na razie mogę powiedzieć tyle, że jest cudna, pięknie i bezproblemowo rośnie, kwitnie i pachnie...natomiast kwestia zimowania jeszcze przede mną
Wahałam się, czy wkopać ją w ziemię, czy nie; w końcu została w donicy i na zimę pewnie wezmę ją do garażu
To są 3 bardzo miniaturowe różyczki z Lidla, były w bardzo miniaturowych doniczeczkach i nawet miały miniaturową cenę
-- 13 cze 2012, o 08:55 --
Annes - niestety mam podobne pytania...to też mój debiut z piennymi
Dostałam ją wiosną od kogoś, już sporą i na razie mogę powiedzieć tyle, że jest cudna, pięknie i bezproblemowo rośnie, kwitnie i pachnie...natomiast kwestia zimowania jeszcze przede mną
Wahałam się, czy wkopać ją w ziemię, czy nie; w końcu została w donicy i na zimę pewnie wezmę ją do garażu
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewuniu..śliczny pokaz różany. Wszystkie bez wyjątku bardzo ładne. Co do róży piennej....wszystkie moje róże tej zimy wymarzły. Uratowała się tylko pienna. . Tak więc w tym roku będę musiała zadowolić się widokiem twoich. Chociaż po cichutku liczę że coś jeszcze uda mi się dokupić.
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś - oglądam i oglądam. Boję się, że te różyczki mogą rzucić na mnie urok
M tego już na pewno nie wytrzyma...
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewa, zdjęcia różano-różne super Ciekawa jestem jak radzą sobie moje królewny....
NYC to inna bajka, ae w Stanach faktycznie syndrom wielkości widać na każdym kroku. Wszystko musi być większe, czymś muszą punktować Europę. Nawet Pałac Sforzow zbudowany na wzór tego weneckiego w Vegas jest większy niż oryginał Ale nie te rejony zwiedzam tym razem, jesteśmy w Miami Fajne miasto - piękne plaże, zatoczki, mosty, wyspy, prywatne helikoptery i highlife.. a downtown to prawdziwa dżungla wieżowców Nie brakuje jednak uroczych zakątków i dzikiej przyrody, jest co podziwiać Pozdrowionkagajowa pisze:To chyba jesteś w NY, nie ma innej możliwości...robaczek_Poznan pisze:Pozdrawiam serdecznie z wielkiego świata, tutaj faktycznie wszystko jest WIĘKSZE
]
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka w gaju...
Pienne róże są piękne dopóki zima nie przyjdzie. Moje niestety mimo solidnego zabezpieczenia padły.
Polecam ale do donicy.
Polecam ale do donicy.
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2081
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różyczka w gaju...
Witaj Ewa- kolejny wspaniały różany ogród- i piękna kolekcja.
Bardzo ładnie wyglądają Twoje rózyczki.
Bardzo ładnie wyglądają Twoje rózyczki.
Pozdrawiam Ida
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5046
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Różyczka w gaju...
Cześć Gajowa Ewo
Cichcem chyłkiem przeczytałam calutką Twoją opowieść, zachwycona przede wszystkim stylem narracji, ale różami też, też... Pragnę wszelako Ci przypomnieć, że obiecałaś podzielić się z nami wskazówkami Pani Spasówki, dotyczącymi pielęgnacji róż. I ja cały czas na nią czekam
Kłaniam się Walczącej z różami - Jagoda
Cichcem chyłkiem przeczytałam calutką Twoją opowieść, zachwycona przede wszystkim stylem narracji, ale różami też, też... Pragnę wszelako Ci przypomnieć, że obiecałaś podzielić się z nami wskazówkami Pani Spasówki, dotyczącymi pielęgnacji róż. I ja cały czas na nią czekam
Kłaniam się Walczącej z różami - Jagoda
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Zeniu - to pocieszające dla mojej piennej róży
A co do Ciebie - jestem pewna, że coś dokupisz
Aneta - ja mam swoją pienną właśnie w donicy, jakoś nie odważyłam się wysadzić do gruntu i to co piszesz potwierdza, ze dobrze zrobiłam
Kasiu, to przez przypadek trafiłam chociaż z krajem Oglądaj, napasaj oczy i wracaj pełna wrażeń.
Lemka, dzięki - docenienie moich działań to dla mnie duża sprawa, bo mimo wszystko jestem wciąż początkującą ogrodniczką...
I ta początkująca ogrodniczka dzisiaj po raz pierwszy zobaczyła na jednej z róż...mączniaka
To świeżutka i młodziutka Mariatheresia, dopiero co posadzona. Nie było mnie półtora dnia, lał deszcz i taki widok zastałam po powrocie...Złapałam co miałam, czyli Topsin i potraktowałam ją od razu, trudno. Poobcinałam też te zarażone listki i gałązki, tak na wszelki wypadek.
A przyjechałam oczywiście z kolejnymi zakupami...tak, tak...czerwona kartka na wstęp do centrum ogrodniczego się należy
Ale to były oczywiście same okazje, no bo popatrzcie:
Biała szałwia omszona - w całkiem przyzwoitej cenie po 8 zeta
Również biała - tawułka japońska, nie pamiętam nazwy
No i jeszcze:
Tak za mną chodziła, od kiedy nie kupiłam, bo się obraziłam na panią sprzedającą i znalazłam dzisiaj w innym sklepie, nawet taniej
I na koniec - Jagoda witaj
Pamiętam i Twoje wpisy w innych wątkach, na pewno u Tamaryszka, na które zwróciłam uwagę tym bardziej mi miło, że doceniasz mój sposób pisania ( ...ech...w końcu humanistką jestem...chyba...).
A co do pani Spasówki, to powiedziała o paru sprawach, które wydają się nieco dyskusyjne i przez to ciekawe, np. przy sadzeniu róż wg niej miejsce okulizacji powinno być ponad ziemią lub co najwyżej na jej poziomie, a nie schowane. Radziła też nawozić również świeżo posadzone róże, chociaż wszyscy mówią, że dopiero w następnym roku...nawet mówiła więcej, czym i jak, ale niestety te wszystkie siarczany, potasy i azoty od razu mi się poplątały...
A poza tym twierdzi, że nie używa żadnych chemicznych środków ochrony roślin i gdy pojawiają się mszyce, to spokojnie czeka na biedronki i te się pojawiają Bardzo polecała za to Ema5 i EmFarmaPlus.
To chyba wszystko, co zapamiętałam
Mogę jeszcze dodać, że róże kupione u niej były w rewelacyjnej formie i do tej pory takie pozostały
A co do Ciebie - jestem pewna, że coś dokupisz
Aneta - ja mam swoją pienną właśnie w donicy, jakoś nie odważyłam się wysadzić do gruntu i to co piszesz potwierdza, ze dobrze zrobiłam
Kasiu, to przez przypadek trafiłam chociaż z krajem Oglądaj, napasaj oczy i wracaj pełna wrażeń.
Lemka, dzięki - docenienie moich działań to dla mnie duża sprawa, bo mimo wszystko jestem wciąż początkującą ogrodniczką...
I ta początkująca ogrodniczka dzisiaj po raz pierwszy zobaczyła na jednej z róż...mączniaka
To świeżutka i młodziutka Mariatheresia, dopiero co posadzona. Nie było mnie półtora dnia, lał deszcz i taki widok zastałam po powrocie...Złapałam co miałam, czyli Topsin i potraktowałam ją od razu, trudno. Poobcinałam też te zarażone listki i gałązki, tak na wszelki wypadek.
A przyjechałam oczywiście z kolejnymi zakupami...tak, tak...czerwona kartka na wstęp do centrum ogrodniczego się należy
Ale to były oczywiście same okazje, no bo popatrzcie:
Biała szałwia omszona - w całkiem przyzwoitej cenie po 8 zeta
Również biała - tawułka japońska, nie pamiętam nazwy
No i jeszcze:
Tak za mną chodziła, od kiedy nie kupiłam, bo się obraziłam na panią sprzedającą i znalazłam dzisiaj w innym sklepie, nawet taniej
I na koniec - Jagoda witaj
Pamiętam i Twoje wpisy w innych wątkach, na pewno u Tamaryszka, na które zwróciłam uwagę tym bardziej mi miło, że doceniasz mój sposób pisania ( ...ech...w końcu humanistką jestem...chyba...).
A co do pani Spasówki, to powiedziała o paru sprawach, które wydają się nieco dyskusyjne i przez to ciekawe, np. przy sadzeniu róż wg niej miejsce okulizacji powinno być ponad ziemią lub co najwyżej na jej poziomie, a nie schowane. Radziła też nawozić również świeżo posadzone róże, chociaż wszyscy mówią, że dopiero w następnym roku...nawet mówiła więcej, czym i jak, ale niestety te wszystkie siarczany, potasy i azoty od razu mi się poplątały...
A poza tym twierdzi, że nie używa żadnych chemicznych środków ochrony roślin i gdy pojawiają się mszyce, to spokojnie czeka na biedronki i te się pojawiają Bardzo polecała za to Ema5 i EmFarmaPlus.
To chyba wszystko, co zapamiętałam
Mogę jeszcze dodać, że róże kupione u niej były w rewelacyjnej formie i do tej pory takie pozostały
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki