Czereśnia - sadzenie, pielęgnacja, opryski część 1

[Halski]

Witam.
Mógłby ktoś pomóc w rozszyfrowaniu odmiany tej czereśni? Zdjęcie jest z dziś. Owocom jeszcze kilka dni brakuje do pełnej dojrzałości ale ciemniejsze już nie będą:

[zukers]

moje małe posadzone w tym roku czereśnie dostały na świeżo puszczonych łodygach jakieś takie małe czerwone kropki, co to jest czy to groźne i czym jeśli trzeba to pryskać?

[ERNRUD]

Proszę o poradę fachowców. Moja Czereśnia ma ponad 40 lat. Ma stosunkowo zdrowy pień i konary, ale zimą pień pękł w miejscu zrostu (składa się on z dwóch wyraźnych części, gdyż za młodu drzewo było dwupniowe). Choć teraz pień już się scalił obawiam się przemarznięcia rdzenia. W tym roku drzewo jest ogólnie osłabione, opadają liście i owoce. Gałęzie wewnątrz korony zamierają. Zaplanowałem przeprowadzenie w nadchodzącym suchym tygodniu cięcia odmładzającego. Nie zależy mi w tym roku na owocach. Czy uważacie, że to dobry pomysł i ewentualnie jak radykalnie powinienem postąpić. Bardzo mi zależy na pomocy, ponieważ to drzewo to dziedzictwo. Załączam zdjęcie z zeszłego roku, kiedy drzewo było jeszcze zdrowe. Pozdrawiam ciepło.

http://imageshack.us/photo/my-images/191/lato2011.jpg/

[Rossynant]

Nie pocieszając: niewiele odmian czereśni pożyje dłużej w naszych klimatach. Możliwe że przemarznięcie je mocno uszkodziło, ale także możliwe zakażenie. Przyjrzyj się pod kątem raka.
Cięcie nie tyle 'odmładzające' radzę co sanitarnie - tnij wszystko co zamiera, zdrowych zaś nie ruszając. Rozumiem bowiem że znajdziesz sporo podejrzanych do usunięcia. Cięcie też osłabia a i zakazić czymś można.

[ERNRUD]

Dziękuję za odpowiedź Rossynant. Raka wyeliminowałem już wcześniej, od dawna nic nie gumuje. Gałęzie są czyste, tylko osłabione. Co do cięcia sanitarnego, to problem polega na tym, że obumierają gałęzie od środka i jak tylko je usunę to zostaną gołe konary z gałązkami na ich końcach... Dlatego myślałem o skróceniu ich w połowie i odbudowaniu korony młodymi przyrostami. Rzazy nie przekraczałyby 5-7 cm średnicy. Wszystko oczywiście zamalowałbym Funabenem z dodatkiem miedzianu dla pewności. Myślisz mistrzu, że to będzie za duże ryzyko?

[Rossynant]

Tylko nie mistrzu ale podziękować za dobre słowo. Osobiście nie lubię żywego kaleczyć i powiem że z mego skromnego doświadczenia to najlepiej niczego nie ciąć, wtedy najzdrowsze będą
A oczywiście odmładzać można w ten sposób, czemu nie, efekt dobry - ale to najprędzej ma sens jeśli naprawdę stare. Bo ryzyka nie oceni tak ot - oczywiście kto zna swoje drzewo to wie czy mocne i ile zniesie.

O coś takiego chodzi?

Krótko cięte, na konarach nastocentymetrowej średnicy i nawet bez zabezpieczania cięć było - tylko w dobrą pogodę i za odgałęzieniem. Odgałęzień lepiej nie skracać - choć tu akurat skracane
Widać młode pędy. Ładne, dobrze owocują.

[ERNRUD]

Wiesz co może dobry przykład, ale zupełnie inne drzewo. Tutaj widać ostrą ingerencję z założenia. Moja Czereśnia ma koronę naturalną i po cięciu już wcale nie będę jej ruszał, jeśli się uda. Znam z autopsji przypadki, że zamierające drzewa po takim skróceniu konarów absolutnie odżyły i do dziś mają się dobrze. Ale czereśnia to czereśnia i zawsze ryzyko jest podwyższone. W przyszłym tygodniu biorę się do pracy, żeby potem nie mieć do siebie pretensji, że nie próbowałem Boję się tylko opadów po cięciu...

[Rossynant]

Ano, ta kiedyś miała naturalną, śliczną i rozłożystą koronę. Niższe konary zamarły ze starości, a góra była zbyt do góry. I tak dobrze że jeszcze żyje, bo takiej odmiany już nie kupi. Marchijska prawdopodobnie. Przycinałem ostatnio młodsze, bo w ciasnym ogródku krakowskim kombinuję jak koń pod górę żeby zmieścić 5 odmian - ale nie zdołam zrobic jasnej fotki, mam tu gąszcz... nic by nie było widać. Ta wyżej to rodziców.
Cięć o sanitarnym charakterze też nie pokażę - jeśli jakieś drzewo śmie wymagać cięcia sanitarnego to w moim wykonaniu jest to cięcie równo z ziemią.
Nie stosuję ochrony chemicznej, nie zamierzam zatem ryzykować.

Opady po cięciu sprawdzić radzę na rozsądnym portalu meteorologicznym. Przykro rzec, ale nie polskim. Ja lubię http://www.wetter.com/polen/radomsko/PL3087497.html i według nich biorę parasol lub nie; nigdy nie zmokłem

[ERNRUD]

Wielkie dzięki za porady. Po cięciu zamieszczę zdjęcia i podyskutujemy dalej.

[kety]

Witam, proszę znawców tematu o odpowiedź : czy są dostępne na rynku czereśnie białe ? pamiętam takie drzewo w ogrodzie moich dziadków. Mam czereśnię o owocach purpurowych niestety nie pamiętam odmiany, owocuje pod koniec czerwca. Chciałabym posadzić sobie jeszcze jedną i zastanawiam się czy dostanę gdzieś taką jasną.

[Rossynant]

"Dostępne" to trudno określić. Istnieją
W sezonie na drzewka trzeba się rozejrzec w necie, wtedy szkółki ogłaszają ofertę i wyszukiwarka znajdzie. Bo najprędzej będzie kupić wysyłkowo. Towar rzadki. Mieli białą p. Jagodzińscy, Wierzbowa 12, 62-080 Lusowo, tel (0-56) 814-69-19; sprzedają wysyłkowo i chyba przez alledrogo. Kiedyś sam kupiłem z innej szkółki Hiszpańską białą, ale później nie widziałem. Kłopot w tym że nie wiadomo kto mieć będzie.
Tu informacja o odmianach: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... e%C5%9Bnie

[romekp]

Próbowałem w tym roku nie pryskać czereśni insektycydami, efekt fatalny.Wszystkie młode rozetki liściowe czarne i poskręcane, a owoce aż się kleją. Biedronki sobie chyba z mszycą nie poradzą. Zastanawiam się nad interwencją Mospilanem. Chyba to konieczność. Co tym sądzicie?
Pozdrawiam. romekp

[Rossynant]

Wybór należy do posiadacza - mszyce lubią czereśnie, owszem. Ja tam nie pryskam; faktycznie tego roku mszyc sporo, ale... drzewa zawsze z mszycami żyły i żyją zdrowo, na owocowanie to złego wpływu nie ma. Oczywiście nie mówię tu o jakiejś tragedii zupełnej tylko ewentualnie porażeniu końców młodych przyrostów. Ile tego masz - sam widzisz najlepiej.

Wzrost młodych pędów zostanie zahamowany jeśli mszyce je uszkodzą - o ile to drzewo ma rosnąć większe to pryśnij. Tym bardziej jeśli to młode. (na młode nie musi się z ciężką chemią bo łatwo dostępne do zabiegów)
Jeśli nie ma rosnąć większe - a przyrosty osiągnęły już te 30 cm powiedzmy - nie musisz. Ja tu kombinuję jak drzewa zmniejszyć, te mszyce wręcz pomagają, inaczej sam musiałbym się wdrapywać i skracać