Witam wszystkich gości , dzękuję za miłe słowa , przystępuję do odpowiedzi na pytania :
elorek pisze:Trawnik masz rewelacyjny .... Jakiś sekret ?
Ja będę dopiero zakładać trawnik więc każde wskazówki cenne
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
O
TRAWNIKU pisałam w kolejnych częściach wątku wielokrotnie, ale pytania wciąż powracają, więc popełnię jeszcze raz mały elaboracik:
Temat TRAWNIKA jest na forum trochę rozbałaganiony... Istnieje wiele wątków,w których z grubsza mowa o tym samym:
JAK DBAĆ O TRAWNIK I PIELĘGNOWAĆ GO , BY NIE BYŁO MCHU,CHWASTÓW, BY NIE ŻARŁY GO PĘDRAKI, itp. Warto czytać wszystkie, bo suma zawartych tam wiadomości i porad jest b. duża. Nic , tylko korzystać i poprawiać kondycje zielonych dywanów w naszych ogrodach !
A teraz o moim
TRAWNIKU, który wbrew pozorom taki idealny wcale nie jest : założony jest wbrew logice i wszelkim zasadom , bo na terenie zacienionym koronami kilku wielkich sosen,które górą zabierają mu słońce , a dołem podkradają korzeniami wodę i składniki pokarmowe; na lekko kwaśnej, piaszczystej , szybko przesychającej glebie obsikiwanej raz po raz przez naszą pupilkę ( co powoduje plackowate wypalanie trawy).
A jednak od 13-u lat na powierzchni ok. 400m trawnik jest !
To mieszanina traw BARENBURG - "Shadow Gazon" (na tereny zacienione) i "Green Uniwersal" (trawnik rekreacyjny uniwersalny). Jest co roku dosiewany , więc to już z pewnością "mieszanka - mieszanek" ... ale dobrze się u mnie sprawdza - można po tym trawniku biegać, opalać się na nim i stawiać leżaki,stoły, krzesła , ławki,biesiadować , przyjmować latem gości - to trawnik ze wszech miar użytkowy .
Jak pielęgnuję TRAWNIK ?
- wczesną wiosną dokładna wertykulacjaczyli nacinanie gleby , co powoduje dotlenienie korzeni , ich rozkrzewienie,usuwa też śmieci i tzw. "filc" spomiędzy źdźbeł trawy.Zaraz po wertykulacji dosiewanie "łysych" miejsc ( najczęściej tam , gdzie był mech ,który usunął wertykulator lub gdzie zadziałał mój pies
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
) + podsypywanie całości warstewką dobrej ziemi ogrodowej ( nie torfu !) - u mnie jest to ok.20 worków ! + wałowanie + nawóz "startowy" tzn. taki z dużą zawartością azotu . Stosuję nawóz "Dr Ogrodnik" lub "Pokon".
- po 2-3 tygodni trawnik rusza z kopyta ! Wtedy należy go co 2-3 dni obficie podlać , co 5-7 dni skosić , co 2 tygodnie porządnie wygrabić ( trawniczki lubią strzyżenie i czesanie ), co 5 -6 tygodni dać nawóz "letni".
- jesienią ,dopiero gdy trawa przestaje rosnąć - przestaję kosić ( ale za to zaczynam grabić , no bo l"liście lecą z drzew i igły lecą z drzew..."). W połowie października sypię nawóz "jesienny" ( z niską zawartością azotu ale z mikroelementami potrzebnymi , by trawka ładnie przetrwała zimę).
- w styczni rozsypuję na trawniku przesiany popiół z palonego w kominku drewna ( bo troszkę się go już uzbierało) - to nieco odkwasza glebę .Nie ma znaczenia , czy trawnik jest przysypany śniegiem czy nie , bo prędzej czy później popiół znajdzie się , gdzie trzeba
- raz na 2-3 lata w styczniu-lutym cały trawnik wapnuję (bo ogród mam na kwaśnej glebie i cienisty wielce , co sprzyja rozwojowi mchu). Stosuję naprzemiennie WAPNO MAGNEZOWE lub DOLOMIT.
Na glebach ciężkich można nawozić trawnik rzadziej lub stosować nawozy typu "NA STO DNI" ,oraz wykonać dodatkowo aerację czyli napowietrzanie, (na piachach nie ma potrzeby).
Dopiszę jeszcze kilka zdań na temat
zwalczania mchu , bo to częsta zgryzota posiadaczy trawnika w ogrodzie...
Chemiczne środki na mech ( z żelazem) są skuteczne krótko- nawet nie przez cały sezon , lub nie skutkują wcale .Można jednak mieć trawnik ładny, gęsty, bez chwastów i mchu. Można , ale to wymaga kompleksowych działań i jest niestety, pracochłonne.
BARDZO MYLĄ SIĘ OSOBY, KTÓRE SIEJĄ TRAWĘ, BY MIEĆ MAŁO PRACY !!!
Opryskami zwalczamy skutki, a nie przyczyny powstawania mchu.Opiszę, co robię u siebie, a mam 400 m. trawnika w ogrodzie o kwaśnej ziemi, cienistym , miejscami założonym pod koronami starych sosen .I też miałam mech !
Dziś nie mam i postaram się nie dopuścić ,by znowu był.
Mech lubi pojawiać się tam , gdzie :
1. kiepska, słaba trawa.
2. tereny wilgotne.
3. miejsca zacienione.
4. gleba o odczynie kwaśnym.
-------------------------------------------------------------------
Mech nie lubi :
1. wpychać się tam, gdzie trawa bujna ,o silnym systemie korzeniowym
2. gdy jest sucho
3. nie lubi słońca
4. nie lubi gleby o odczynie zasadowym
Dlatego :
ad.1.- postępuję , jak opisałam wyżej
ad. 2.- nie dotyczy, bo nie zasuszymy własnego trawnika , by pozbyć się mchu Smile , choć w podlewaniu należy zachować umiar- lepiej podlewać co 3-4 dni obficiej (a nie po wierzchu, często i mało ) wtedy trawa zmuszona jest do budowania głębszego i mocniejszego systemu korzeniowego.
ad.3. W miarę możliwości warto prześwietlić drzewa , by do trawnika docierało jednak nieco słońca.U mnie po podcięciu sosen ogród stał się bardziej słoneczny,trawnik zaś ładniejszy.
ad.4. Zimą , na pocz.stycznia trawnik posypuję przesianym popiołem, a co 2-3 lata wapnuję.
Miejsca wyjątkowo oporne można potraktować preparatami z Fe, bo tego też nie lubi mech, ale one same...niewiele pomogą.
Brzmi to może przerażająco, ale ciężki jest tylko pierwszy sezon, w kolejnych mech praktycznie nie występuje i działamy jedynie zapobiegawczo.A piękny trawnik jest prawdziwą ozdobą ogrodu !
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Podobno jeśli tak będziemy postępować z trawą przez 300 lat - doczekamy się prawdziwie
ANGIELSKIEGO TRAWNIKA !!!
Co znaczy ,że ja będę taki miała już za jedyne 287 lat !
A poważnie - żeby trawnik był naprawdę ładny ,trzeba się przy nim porządnie napracować...