Laur (Wawrzyn szlachetny) - problemy
- rico62
- 500p
- Posty: 675
- Od: 19 lip 2010, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: KATOWICE
- Kontakt:
Re: Liść laurowy
Witam mój 1 zima w ogrodzie ,dzis jak go odkryłem z igliwia ,tak wygląda,ciekawe czy pójdzie go reanimować
- Ewelka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 20 sty 2012, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Laur - wawrzyn
Ojj wygląda jakby zmarzł :/
Mojego pierwszego wawrzyna dostałam kilka miesięcy razem z niespodzianką w postaci miseczników. Wygraliśmy ten bój i wawrzyn wypuścił mnóstwo nowych listków ale o zgrozo zaczęły brązowieć. Nie wiem jakie błedy popełniłam . Wawrzyn stoi w domu i nie wiem czy takiego osłabionego w ogóle przenosić na taras, czy lepiej nie ruszać?
Mojego pierwszego wawrzyna dostałam kilka miesięcy razem z niespodzianką w postaci miseczników. Wygraliśmy ten bój i wawrzyn wypuścił mnóstwo nowych listków ale o zgrozo zaczęły brązowieć. Nie wiem jakie błedy popełniłam . Wawrzyn stoi w domu i nie wiem czy takiego osłabionego w ogóle przenosić na taras, czy lepiej nie ruszać?
Re: Laur - wawrzyn
Mój laur stoi całe lato na tarasie w donicy,a na zimę chowam go do piwnicy.Podlewam tak jak wszystkie kwiaty balkonowe,ale z tą różnica ,że pozwalam ziemi porządnie przeschnąć.To roślinki ciepłolubne i żyją w klimatach suchych.Podstawowa zasada w podlewaniu przelać-przesuszyć.Mojego laura przywiozłam z Francji gdzie krzewy rosną jako żywopłoty.Zupełnie nieproblemowy cudak.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 21 cze 2012, o 20:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sopot
Mam laura, chyba już 5 lat, a na pewno 4. I dziś zauważyłam coś dziwnego na liściach - zdjęcie z fleszem, więc przebarwione, ale widać dokładnie. Zaczyna się ta choroba od środkowej części w kierunku brzegów. Na początku nic pod spodem nie widać, na bardziej zniszczonych liściach pod spodem jakby jajeczka? takie przyczepione drobniutkie. Co to jest i co z tym zrobić? Od 3 miesięcy stoi obok nolina, od 2 miesięcy go mocniej podlewałam, nie wiem, zaraził się czymś od sąsiadki (na niej nic nie ma)? Ratunku, przywiązałam się do niego i nie chciałabym stracić
- Ewelka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 20 sty 2012, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Laur - wawrzyn
Pestka dzięki za odpowiedź. W takim razie brązowienie liści mojego wawrzynu może wynikać z przelania, ponieważ znajoma od której go dostałam kazała podlewać często i nie dopuścić do przesuszenia :/. Wystawię go na taras, zobaczymy jak będzie sobie radził.
- lucy23-61
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1561
- Od: 14 wrz 2011, o 21:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Laur - wawrzyn
Laur doskonale czuje się na zewnątrz, wywal i pozwalaj mu trochę przeschnąć, nie przelewaj tak.
One są odporne, nie tak w końcu daleko od nas są bardzo stare gaje oliwne.
One są odporne, nie tak w końcu daleko od nas są bardzo stare gaje oliwne.
- krzand
- 100p
- Posty: 116
- Od: 27 maja 2011, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: dziwny laur
Nie widać zbyt dobrze na zdjęciach, ale wygląda mi to na mączlika szklarniowego. Wymyj go mydłem czosnkowym, a jak nie pomoże, opryskaj preparatem Nomolt 150SC z kilkoma kroplami płynu do naczyń. Ale dopiero, gdy z jaj wylęgną się larwy.
Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 21 cze 2012, o 20:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sopot
Re: dziwny laur
No więc jednak wywaliłam... Jak obejrzałam za dnia, było tyle zniszczonych liści, że nic z niego prawie nie zostało Tylko skąd się to w mieszkaniu wzięło, nic innego tego nie ma, na balkonie również, tam tylko mszyce, normalne. Teraz bym skądś zdobyła laur, ale skąd? Pomyślę po urlopie.
Fabiola
Fabiola
- Ewelka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 20 sty 2012, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Laur - wawrzyn
Laur wylądował na tarasie, tylko martwię się że ma za dużo słońca. W dodatku zauważyłam że na wierzchu na ziemi jest nalot pleśni, chyba faktycznie nie posłużyło mu stanie w kuchni + moje podlewanie :/
-
- 50p
- Posty: 65
- Od: 24 lis 2010, o 12:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kilcock. Irlandia
Re: Laur - wawrzyn
Na niedzielnym spacerze urwalam galazki lauru, jakie mam szanse na ukorzenienie ich w samej wodzie, ktos z Was probowal? Jaki byl rezultat? będę wdzieczna za kazda sugestie, moze jutro pojade gdzies dalej w poszukiwaniu ukorzeniacza.
Joanna
-
- 50p
- Posty: 65
- Od: 24 lis 2010, o 12:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kilcock. Irlandia
Re: Laur - wawrzyn
Dwie roslinki uschly, reszta jest zielona, moze cos sie uratuje. nikt tu nie zaglada? Buuuuuu.
Joanna
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Laur - wawrzyn
Witajcie!
Ja zawsze chciałam mieć laur i oliwkę, udało się dopiero w tym roku..oliwkę pocięta już, przywiozła mi przyjaciółka z Italii, a laur kupiłam na all..o 4 sadzonki ok 15cm. Pan radził przyciąć, więc 2 przycięłam (te bardziej łyse) , ale niestety nie ukorzeniły się , czytałam ten watek i chyba były za młode, 2 listki są pożółkłe od dołu ale już były lekko..poza tym tfu...tfu.. nic mu nie jest. W dzień wystawiam na taras w nocy zabieram, jest młody więc wolę aby nie zmarzł, chyba z nasion wysiany bo tak wyglądał jakby to były młode siewki.
Wsadziłam wszystkie do jednej doniczki, martwi mnie zima, nie mam piwnicy ani nic gdzie można je przezimować i żeby miały światło...pozostaje w jednym pokoju zakręcić kaloryfery.. nic więcej nie wymyślę, inne rośliny tez muszę przetrzymać tak.
Trochę trudne , bo stracę swoją pracownię i mój kącik wyciszenia, ale............czego nie robi się dla "ulubieńców"
Ja zawsze chciałam mieć laur i oliwkę, udało się dopiero w tym roku..oliwkę pocięta już, przywiozła mi przyjaciółka z Italii, a laur kupiłam na all..o 4 sadzonki ok 15cm. Pan radził przyciąć, więc 2 przycięłam (te bardziej łyse) , ale niestety nie ukorzeniły się , czytałam ten watek i chyba były za młode, 2 listki są pożółkłe od dołu ale już były lekko..poza tym tfu...tfu.. nic mu nie jest. W dzień wystawiam na taras w nocy zabieram, jest młody więc wolę aby nie zmarzł, chyba z nasion wysiany bo tak wyglądał jakby to były młode siewki.
Wsadziłam wszystkie do jednej doniczki, martwi mnie zima, nie mam piwnicy ani nic gdzie można je przezimować i żeby miały światło...pozostaje w jednym pokoju zakręcić kaloryfery.. nic więcej nie wymyślę, inne rośliny tez muszę przetrzymać tak.
Trochę trudne , bo stracę swoją pracownię i mój kącik wyciszenia, ale............czego nie robi się dla "ulubieńców"