Mam problem z rododendronem.
Na Dzień Mamy dostałam w donicy sporego,ślicznego kwitnącego na różowo Rododendrona.
Miał kilka lekko żółknąco-brązowiejących listków. Wsadzony został w głęboki dół do którego na spód wsypaliśmy ziemi do rododendronów i wlewaliśmy wodę.( jak zmierzyliśmy jej pH było 5,6). Wsadzony dość płytko i obsypany w/w ziemią i ponownie podlany!
Na bieżąco co kilka dni jest podlewany.
Minęły dwa tygodnie, kwity opadają a liście są coraz bardziej brązowo-żółte.
Nie wiem co jest przyczyną. Co poradzić, żeby się przyjął i żeby nie stracił liści.
Pani, która sprzedawała roślinę powiedziała, że dopiero po 4 tygodniach można go zasilić!
Powiedziała też, żeby podlać go rozcieńczonym "wywarem" z pokrzywy i skrzypu?! czy nie zaszkodzi mu to!????
Na poniższym zdjęciu widać kilka liści które mają ten dziwny kolor. Obecnie jest ich dużo więcej.
Może trzeba mu jakichś substancji odżywczych.
Bardzo proszę o pomoc bo brak mi doświadczenia a bardzo pragnęłam Takiej rośliny !! ( no a poza tym to piękny prezent od syna!)
