Mój ogród przy lesie cz.7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Moja Matka Siedliska też w tym roku oszczędnie kwitnie,
na dodatek chowa kwiaty pod różą .
na dodatek chowa kwiaty pod różą .
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16115
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Tajeczko, tak sobie oglądam te twoje dzwoneczki i wiesz, co ci powiem? Mam od ciebie floksy. Otóż niektóre tak sobie powolutku rosną, rosną. I patrzę, że wypuściły jakieś dziwne pędy kwiatowe. Myślę ja sobie, co tu mi za ciekawą odmianę floksów tajeczka przysłała. A dzisiaj te pędy zakwitły. I co? Są to białe wysokie dzwonki, ktore trafiły do mnie wraz z floksem jako "gratisem". Będzie sobie rosło takie dwa w jednym. Super
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25163
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Moje lilie orientalne do tej pory dawały sobie doskonale radę. Kwitły przez kilka lat. Niestety ta zima je dobiła. Podejrzewam, że poczuły w styczniu wiosnę i zaczęły wyłazić, a tu przyszedł mróz i przepadły.
Ale i tak kupię, chociaz w tym roku znowu zapowiadają długą ciepłą pogodę. To niezbyt dobrze dla naszych roślinek
Ale i tak kupię, chociaz w tym roku znowu zapowiadają długą ciepłą pogodę. To niezbyt dobrze dla naszych roślinek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 850
- Od: 24 sty 2011, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: działka na Roztoczu Zamojskim
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Witaj Tereniu!
Szkoda,że wizyty składamy sobie wirtualnie a była okazja spotkać się u Tadeusza i u Joli.Jednak życie nam dyktuje swoje prawa,które musimy przestrzegać chociaż nie zawsze są po naszej myśli.U Was jak zawsze pięknie, kwiaty,zieleń a wszystko jak wojsko na paradzie prezentuje swoje umiejętności/tzn.Twoje/.
Pozdrowienia Edward
Szkoda,że wizyty składamy sobie wirtualnie a była okazja spotkać się u Tadeusza i u Joli.Jednak życie nam dyktuje swoje prawa,które musimy przestrzegać chociaż nie zawsze są po naszej myśli.U Was jak zawsze pięknie, kwiaty,zieleń a wszystko jak wojsko na paradzie prezentuje swoje umiejętności/tzn.Twoje/.
Pozdrowienia Edward
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11457
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Kwitnie Ci Hagley H . .Ja na swojego czekam...z ciekawością..drugi raz kupiłam bo poprzedni okazał się kolejnym Jackmanii
chociaż nie żałuję za bardzo bo on obficie kwitnie... Białego ostrogowca nie spotkałam u nas mówisz ,że Ci wymarzł to pewnie jest przyczyną , widocznie mniej odporny jest.
Miłego dnia!
chociaż nie żałuję za bardzo bo on obficie kwitnie... Białego ostrogowca nie spotkałam u nas mówisz ,że Ci wymarzł to pewnie jest przyczyną , widocznie mniej odporny jest.
Miłego dnia!
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Gosia dzięki.
Juki przestały kwitnąć, gdyż rosły w półcieniu, więc musiałam je przesadzić na pełne słońce i tym razem im się spodobało .
Agniesiu pięciorniki w rzeczywistości lepiej wyglądają, niż na zdjęciu.
Odgradzają niskim żywopłotem część sadowniczą od ozdobnej.
Dzwonka niebieskiego myślę, że latem Ci przywiozę, a może Ty do mnie zechcesz przyjechać?
Ula juki przesadziłam dwa lata temu, w ubiegłym roku tylko chyba jedna zakwitła, a w tym wszystkie i bardzo dobrze przezimowały.
Myślę, że jeśli chodzi o liście juk, to może są różne odmiany.
Na moich są proste, strzeliste i się nie uginają.
Posadziłam je w szeregu, chociaż tego nie lubię w ogrodzie, ale wyjątkowo ładnie wyglądają.
Małgosia moje powojniki w tym roku są do bani, chociaż właściwie nigdy dobrze nie rosły.
Myślę, że za kwaśna ziemia u mnie, w dodatku tej zimy bardzo przemarzły, a kilka zmarzło zupełnie.
Nie zawodne są tylko botaniczne, ale jak do tej pory mam tylko dwa i jeden texański.
Mój Błękitny Anioł dopiero odbija po zimie.
Eluniu a mój klematis matka Siedliska ma tylko jednego kwiatka, w dodatku brak pąków kwiatowych, nie wiem , czym to tłumaczyć, gdyż liście nawet bujnie wyrosły.
Wandziu ale Ci numer wykręciłam z tym dzwonkiem.
One są takie wszędobylskie, wysiewają się gdzie popadnie, ale żeby w środku floksa?
Liście mają trochę podobne, więc nie zauważyłam.
Myślę, że powinnaś je oddzielić, gdyż dzwonek go zagłuszy.
Małgosiu moje lilie jeszcze nie kwitną i nawet dobrze nie kojarzę, czy orientalne przezimowały, trąbkowe to na pewno nie .
Ja co roku dosadzam lilie wiosną, także z powodu wyjadania przez nornice.
Właśnie Małgosiu to nie zimowe mrozy zrobiły wśród naszych roślin takie spustoszenie, tylko ocieplenie styczniowe.
Rośliny podjęły wegetację, a potem mróz wymroził.
Edziu bardzo Ci dziękuję za wirtualne odwiedziny i miłe słowa, gdyż faktycznie jakoś się nam nie składa spotkać w realu, choć myślę, że będzie jeszcze okazja.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Maryniu klematis Hagley Hybrid był dwa lata temu przesadzony z takiej słonecznej patelni, gdzie wiecznie miał przypalane listki do półcienia, a że był dużym 10-cio letnim krzewem , więc został podzielony na dwa.
Tej zimy jeden przezimował i ładnie zakwitł, drugi wymarzł zupełnie, więc tak sobie myślę, że odporność nie zależy od odmiany tylko od stanowiska, na jakim rośnie.
Klematis Jackmana u mnie także kwitł obficie co roku, ale ostania zima go wymroziła zupełnie .
Białego ostrogowca kupiłam kiedyś na targu, rósł kilka lat, ale się nie wysiewał w przeciwieństwie do różowego.
Jest bardziej wrażliwy na mróz, tak, jak mówisz, gdyż pomimo okrycia gałązkami świerkowymi zmarzł, nie pozostawiając siewek .
Juki przestały kwitnąć, gdyż rosły w półcieniu, więc musiałam je przesadzić na pełne słońce i tym razem im się spodobało .
Agniesiu pięciorniki w rzeczywistości lepiej wyglądają, niż na zdjęciu.
Odgradzają niskim żywopłotem część sadowniczą od ozdobnej.
Dzwonka niebieskiego myślę, że latem Ci przywiozę, a może Ty do mnie zechcesz przyjechać?
Ula juki przesadziłam dwa lata temu, w ubiegłym roku tylko chyba jedna zakwitła, a w tym wszystkie i bardzo dobrze przezimowały.
Myślę, że jeśli chodzi o liście juk, to może są różne odmiany.
Na moich są proste, strzeliste i się nie uginają.
Posadziłam je w szeregu, chociaż tego nie lubię w ogrodzie, ale wyjątkowo ładnie wyglądają.
Małgosia moje powojniki w tym roku są do bani, chociaż właściwie nigdy dobrze nie rosły.
Myślę, że za kwaśna ziemia u mnie, w dodatku tej zimy bardzo przemarzły, a kilka zmarzło zupełnie.
Nie zawodne są tylko botaniczne, ale jak do tej pory mam tylko dwa i jeden texański.
Mój Błękitny Anioł dopiero odbija po zimie.
Eluniu a mój klematis matka Siedliska ma tylko jednego kwiatka, w dodatku brak pąków kwiatowych, nie wiem , czym to tłumaczyć, gdyż liście nawet bujnie wyrosły.
Wandziu ale Ci numer wykręciłam z tym dzwonkiem.
One są takie wszędobylskie, wysiewają się gdzie popadnie, ale żeby w środku floksa?
Liście mają trochę podobne, więc nie zauważyłam.
Myślę, że powinnaś je oddzielić, gdyż dzwonek go zagłuszy.
Małgosiu moje lilie jeszcze nie kwitną i nawet dobrze nie kojarzę, czy orientalne przezimowały, trąbkowe to na pewno nie .
Ja co roku dosadzam lilie wiosną, także z powodu wyjadania przez nornice.
Właśnie Małgosiu to nie zimowe mrozy zrobiły wśród naszych roślin takie spustoszenie, tylko ocieplenie styczniowe.
Rośliny podjęły wegetację, a potem mróz wymroził.
Edziu bardzo Ci dziękuję za wirtualne odwiedziny i miłe słowa, gdyż faktycznie jakoś się nam nie składa spotkać w realu, choć myślę, że będzie jeszcze okazja.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Maryniu klematis Hagley Hybrid był dwa lata temu przesadzony z takiej słonecznej patelni, gdzie wiecznie miał przypalane listki do półcienia, a że był dużym 10-cio letnim krzewem , więc został podzielony na dwa.
Tej zimy jeden przezimował i ładnie zakwitł, drugi wymarzł zupełnie, więc tak sobie myślę, że odporność nie zależy od odmiany tylko od stanowiska, na jakim rośnie.
Klematis Jackmana u mnie także kwitł obficie co roku, ale ostania zima go wymroziła zupełnie .
Białego ostrogowca kupiłam kiedyś na targu, rósł kilka lat, ale się nie wysiewał w przeciwieństwie do różowego.
Jest bardziej wrażliwy na mróz, tak, jak mówisz, gdyż pomimo okrycia gałązkami świerkowymi zmarzł, nie pozostawiając siewek .
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Jabłka może nie za bardzo piękne, ale ekologiczne, bez oprysków
przymiotno ogrodowe
borówki
poziomki leśne, samosiejki
dzwonek brzoskwiniolistny
dzwonek Gargański
bez czarny odm Aurea
dzwonek Poszarskiego chyba
świdośliwa Lamarcka
słoneczniczek szorstki
- ankha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2379
- Od: 5 kwie 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. białegostoku
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Tajeczko Uwielbiam wszystkie dzwonki, moje mocno oberwały od gradu, a teraz deszcz non stop, nie mogę ich nawet obfotografować... twoje wyglądają tak świeżo
Moja świdośliwa będzie miała w tym roku trzy pierwsze owocki, ciekawe, kiedy dojrzeją
Moja świdośliwa będzie miała w tym roku trzy pierwsze owocki, ciekawe, kiedy dojrzeją
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Aneczko czy Ty także masz świdośliwę Lamarcka?
Ja mam jeszcze kłosową, ale jej owoce są cierpkie i nie smaczne.
U Ciebie deszcz pada, a u mnie susza okrutna, rabaty wyściółkowane korą jakoś sobie radzą, ale na warzywniaku żywy piach.
Ja mam jeszcze kłosową, ale jej owoce są cierpkie i nie smaczne.
U Ciebie deszcz pada, a u mnie susza okrutna, rabaty wyściółkowane korą jakoś sobie radzą, ale na warzywniaku żywy piach.
- ankha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2379
- Od: 5 kwie 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. białegostoku
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Tak kochana Dzięki tobie
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Aneczko dzięki mnie, ale ja Ci jej nie wysyłałam.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11457
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Dzyń..dzyń...Tajko ! dzwonią u Ciebie dzwoneczki a wszystkie piękne a już skupiony.. w takiej ilości
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16115
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród przy lesie cz.7
Ale masz przedni wybór owocków wszelakich. Tu mozna skubnąć i tam można pojeść. Lubie takie ogrody, kiedyś też miałam taki owocowo-kwiatowy i było mi z tym dobrze. Teraz, w obecnym ogrodzie, już nie mam miejsca