Mój ogródek - chatte - 3cz. 2008r

[dtlissa]

Co do pigwowca.
Ja mam też pigwowiec pośredni, i gdybym mu pozwoliła rósłby w nieskończoność zamiast kwitnąć. Przynajmniej dwa razy w sezonie go ciacham, a na wiosnę jest taki efekt

Kobiety,

ale jak ciac tego pigwowca ? Bo ja niestety nie zrozumialam
Wycinac wszystko co wyrasta z odlogow, czy przycinac z gory? Jak to robicie?

P.S. Izo, porobialam juz sadzonki z tej mojej fioletowej rozy ( i z sutters gold) bo niestety zapomnialam gdzie, ktora rosla - a rosna obok siebie- na razie wygladaja b. dobrze

[chatte]

Witajcie Kochani!

Moniko, zawsze lubiłam stokrotki polne i sprowadziłam je do ogródka, ale te pełne ogrodowe, to polubiłam na forum

Ps. Juz niedługo Moniczko ;)


Grzesiu, może się okazać, ze wcale długo nie będziesz czekał, tylko zebyś nie żałował


Joluś, zaglądaj, zaglądaj, może coś Ci wpadnie w oko


Jadzieńko, na pewno będziesz miała kwiatki na krzakach, jak nie w tym roku, to w następnym
A o jakich psikusach mówisz?


Grażynko, w tej chwili rdest wygląda jeszcze piękniej! Widać, że z serca dany!


Joasiu, pigwowca trzeba przycinac z góry. Właściwie nie jestem pewna jak, bo on tak dziwnie pędy puszcza Trzeba jakoś na wyczucie. Odrosty zostawiam, a jak są większe, to zawsze znajdzie się chętny i wtedy wykopuję
Bardzo się cieszę, ze sadzonki róż dobrze wyglądają, to znaczy, ze do jesieni mogą się ukorzenić, a wiosną dojrzeć do wysadzenia ;)

[kogra]

Izuś a jakże by inaczej jak nie z serca. Mam nadzieję, że wszystkie się odwdzięczą za pielęgnację.

[dewuka]

To i ja wezmę się za cięcie swojego pigwowca. 8)

[chatte]

Mam nadzieję Grażynko, że Twoje słowa się spełnią! W końcu to jest prawda, ze to co z serca dane, zazwyczaj się pięknie udaje


Tnij Dorotko, tnij Byle nie za mocno, zeby trochę kwiatów zostało ;)

[gucia]

Izuś, zmartwiłaś mnie tym obsypanym oczkiem, co się tym razem porobiło?

[chatte]

Ech, Bozenko, jak mi raz koty zdewastowały, to potem już wystarczył deszcz, nawet nie bardzo mocny. Mam czysty piach, więc spływał sobie z wodą. Ale nic to! Niech tylko będzie naprawdę ciepło, to zrobię to w ciągu jednego dnia. Najbardziej się boję kładzenia folii, ale nie ma juz odwrotu. Musze sobie poradzic

[gucia]

Izuś, trzymam kciuki, bo z tą folią to zabawa mało przyjemna jest. U nas na tych prawie dwóch metrach, to był zupełny cyrk, a ile nerw....chyba nie muszę Ci mówić.

[chatte]

Nie spodziewam się niczego dobrego po "walce" z folią, ale mam zamiar zwyciężyć. Jak polegnę, to będę musiała robic jeszcze raz, a to mi się nie uśmiecha ;) Dzięki za kciuki

[Grzegorz B]

Grzesiu, może się okazać, ze wcale długo nie będziesz czekał, tylko zebyś nie żałował

Bez obaw

Życzę udanej próby z folią Ja pewnie dopiero na jesieni, będę miał ten problem, ale już obsadzam oczko, ciekawe jak później tą wielką "płachtę" wtargam do oczka, rośliny będą wyglądać, jakby po nich walec drogowy przejechał . Co tam na razie o tym nie myślę, późnej będę się martwił

[chatte]

Grzesiu, zrobiłam to samo, tzn. obsadziłam oczko prawie dookoła
Cóż ja miałam niebożę zrobić, jak roslin stale przybywa, a miejsca nie?
Próbuję sobie wyobrazić, jak będę tę folię targać, zeby roslin nie zniszczyć i wydaje mi się, ze to jest możliwe, choć trudne Zobaczymy!

[Grzegorz B]

Iza tylko się za mocno nie denerwuj, bo złość pękności szkodzi Dasz radę, trzymam za Ciebie kciuki

[Gabriela]

Najbardziej się boję kładzenia folii, ale nie ma już odwrotu. Musze sobie poradzic

Izuś, ja robiłam to dwa dni temu. Zmieniałam folię i nawet poszło dość szybko.
Całe szczęście że rośliny jeszcze nie są za bardo rozrośnięte, ale i tak je trochę zmaltretowałam.