Jak w temacie ? moje gloksynie zachorowały ? poniżej wklejam fotkę, na której widać podstawowe objawy: liście brązowieją i schną, zaś nawet te, które nie są brązowe, są mocno pozwijane i karłowate. Nie stwierdziłem na niej obecności szkodników. Co jest przyczyną? Grzyb? Nadmierne podlewanie? Brak światła (nic na to nie poradzę, że już od niemalże miesiąca słońce widuję od przypadku do przypadku, a najczęściej jest zachmurzenie całkowite, ciemno jak w przysłowiowej d***e u Murzyna i leje)? Fakt, że codziennie jest opryskiwana wodą (pryskam wszystkie rośliny, bo niestety mam plagę przędziorków odpornych na wszystkie środki chemiczne, których próbowałem ? i jedynie to pozwala jakoś ograniczyć ich rozwój)? Doradźcie coś, jak was proszę, bo już tyle roślin ostatnimi czasy (głównie przez przędziorki) straciłem, że nie chciałbym musieć pożegnać się z kolejną...
Pozdrawiam!
LOKI