Klon palmowy - uprawa w donicy
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2687
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Widząc wielkość doniczki w jakiej rośnie klon u Marii Teresy zastanawiam się czy mojemu "maluchowi" nie przedobrzyłam ,jeśli tak uważacie,to może przesadzę go do mniejszej? Pytałeś Andrzeju o odmianę -z tym będzie gorzej.Kupując roślinkę w szkółce nie zdołałam się dowiedzieć co to za odmiana. Na etykiecie był napis-klon palmowy purpurowy-ale ja nigdzie o takiej odmianie{purpurowy} nie znalazłam informacji a to przecież nie to samo co atropurpureum.Mam jeszcze jedno pytanie czy na podstawie zdjęcia z poprzedniego postu można ocenić czy to klon z siewki ,czy szczepiony
Serdecznie pozdrawiam Danuta
Bezproblemowo utrzymuje klony palmowe w donicach, zimują na zewnątrz tylko przysunięte do domu w zaciszne miejsce i są dobrze owinięte (zabezpieczone).
Klon palmowy nie lubi nawożenia, lubi wilgotne powietrze i lekko wilgotne podłoże nie znosi zalania, gleba lekko kwaśna. Należy pamiętać o drenażu na dno donicy i ściółkowaniu na wierzchu.
Klon palmowy nie lubi nawożenia, lubi wilgotne powietrze i lekko wilgotne podłoże nie znosi zalania, gleba lekko kwaśna. Należy pamiętać o drenażu na dno donicy i ściółkowaniu na wierzchu.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
daję łyżeczkę granulowanego do iglaków(akurat mam taki) jak rozwija liście potem pod koniec czerwca drugą Doniczka wielka nie jest (około 5- litrowa )wolę żeby rósł wolniej niż mieć problemy z przenawożeniemkarpek pisze:No i proszę jakie piękne. I znowu mnie kusi. Dopowiedz nam jeszcze czy je czymś dokarmiasz szczególnie tego w donicy.
Ten w gruncie starszy o 1-2 lat dostaje jeszcze trochę saletry w międzyczasie, rośnie w gąszczu wielu "żarłoków"
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2073
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Katka-ile lat ma ten Twój klon?Formujesz mu koronę,czy to jego naturalny pokrój?I jaka to odmiana?Katka pisze:Bezproblemowo utrzymuje klony palmowe w donicach, zimują na zewnątrz tylko przysunięte do domu w zaciszne miejsce i są dobrze owinięte (zabezpieczone).
Klon palmowy nie lubi nawożenia, lubi wilgotne powietrze i lekko wilgotne podłoże nie znosi zalania, gleba lekko kwaśna. Należy pamiętać o drenażu na dno donicy i ściółkowaniu na wierzchu.
Kilka dni temu kupiłem odmianę "bloodgood" i właśnie rozważam,czy ten pomysł z donicą nie jest optymalny-przynajmniej na kilka pierwszych lat.Tzn. ja chyba wkopałbym go razem z donicą w ziemię,żeby uniknąć zbytniego nagrzewania się bryły korzeniowej,ale idea pozostałaby ta sama.
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Piękne są klony palmowe - szczególnie odmiany o czerwonych, purpurowych liściach. Prawdziwe perły w ogrodzie. Twój klonik Dwostr jest także odmianą "Atropurpureum" lub "Dissectum" (liście rozcięte aż do nasady, klapy bardzo wąskie, prawie nitkowate, pierzaste). Natomiast w tych japońskich nazwach trudno się jest połapać - jest ich bardzo dużo.
Klonik wygląda na nieszczepiony - brak miejsca szczepienia - na pewno byś to dojrzała.
Skoro już się "rozbujał" to go nie przesadzaj, tylko te kamienie w doniczce to raczej usuń - one wyglądają na wapienie a tego klony nie lubią, po za tym wygodniej będzie podlewać i gleba będzie sie lepiej napowietrzać. Raczej go cieniuj i nie wystawiaj na pełne słońce.
Pewne opinie przedstawili już Katka, Maria Teresa, KaRo, na pewno dołączą jeszcze inni.
Klonik wygląda na nieszczepiony - brak miejsca szczepienia - na pewno byś to dojrzała.
Skoro już się "rozbujał" to go nie przesadzaj, tylko te kamienie w doniczce to raczej usuń - one wyglądają na wapienie a tego klony nie lubią, po za tym wygodniej będzie podlewać i gleba będzie sie lepiej napowietrzać. Raczej go cieniuj i nie wystawiaj na pełne słońce.
Pewne opinie przedstawili już Katka, Maria Teresa, KaRo, na pewno dołączą jeszcze inni.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2687
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Katko! piękny ten Twój palmowy ;:84 ;:84 , napisz jaka to odmiana i czym ściółkujesz wierzch donic.Ja ułożyłam-jak się okazało dość niefortunnie- warstwę kamiuszczków aby ograniczyć podlewanie Przyznam ,ze nie doczytałam iż klony potrzebują lekko kwaśnego odczynu podłoża. W tej sytuacji ,idąc za radą Andrzeja,zdejmę kamienie -tylko co zamiast?
Serdecznie pozdrawiam Danuta
Tam na zdjęciu są dwa klony palmowe, ten większy czerwony to Atropurpureum ja mam go 3 lata, ale kupiony był niezbyt mały (tylko nieco zabiedzony). Po zakupie był mocno przycięty na szczycie, aby kształt korony był bardziej rozłożysty niż smukły. Zostały jeszcze wycięte cienkie gałązki a pozostawione kilka grubszych. Ładnie się zagęścił i przybrał formę mnie odpowiadającą, później nie był już cięty. Planuje jeszcze może z rok-dwa go potrzymać w donicy a potem pójdzie do gruntu. Donice ma drewnianą nie nagrzewa się zbyt, po za tym rośnie w półcieniu drzew, pełne słońce ma tylko rano i wieczorem.
Drugi mniejszy to odmiana Butterfly, mam go dwa lata. Na zdjęciu dopiero puszcza młode listeczki.
U mnie ściółkowane są ozdobnym ciętym drewnem, ale znakomicie do ściółkowania nadaje się kora, lub trociny.
Drugi mniejszy to odmiana Butterfly, mam go dwa lata. Na zdjęciu dopiero puszcza młode listeczki.
U mnie ściółkowane są ozdobnym ciętym drewnem, ale znakomicie do ściółkowania nadaje się kora, lub trociny.
- mirasek
- 200p
- Posty: 372
- Od: 12 gru 2007, o 16:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Klon palmowy - uprawa w donicy
Witajcie.
Jaki klon palmowy dałby radę na tarasie w donicy (na zimę oczywiście trafiałby do widnego garażu). Taras jest do godz.16.00 nasłoneczniony. Myślałem o odmianach przewisających "Garnet" lub "Dissectum" ale boje się czy na takim słońcu dadzą radę? Jakiego klonika polecicie?
Jaki klon palmowy dałby radę na tarasie w donicy (na zimę oczywiście trafiałby do widnego garażu). Taras jest do godz.16.00 nasłoneczniony. Myślałem o odmianach przewisających "Garnet" lub "Dissectum" ale boje się czy na takim słońcu dadzą radę? Jakiego klonika polecicie?
Pozdrawiam. Mirek.
Re: jaki klon palmowy
Witam
Ani 'Garnet', ani inny Dissectum się nie nadają. Ogólnie: im drobniejsze, bardziej powcinane liście tym gorzej klony znoszą gorąco, wiatr i suche powietrze. Szukaj jakiegoś o bardziej masywnych liściach i na własnych korzeniach. Szczepione żyją kilka razy krócej, nadają się raczej do kolekcji a nie do ogrodów.
Pozdrawiam
Jurek
Ani 'Garnet', ani inny Dissectum się nie nadają. Ogólnie: im drobniejsze, bardziej powcinane liście tym gorzej klony znoszą gorąco, wiatr i suche powietrze. Szukaj jakiegoś o bardziej masywnych liściach i na własnych korzeniach. Szczepione żyją kilka razy krócej, nadają się raczej do kolekcji a nie do ogrodów.
Pozdrawiam
Jurek
Re: jaki klon palmowy
Ja osoboście mam Garneta w doniczce, szczepionego na pieńku około 12 lat temu i rośnie bez większych problemów. Ale co 2-3 lata przesadzam go do coraz to większych donic. Obecnie rośnie w donicy 40 litrowej. Na zimę wędruje do zimnego tunelu ,gdzie w zimie często spada dość nisko temperatura i niema z nim żadnych problemów. W ogrodzie również rośnie kilkanaście odmian klona palmowego od około 20-25 lat i raczej wszystkie szczepione. Klony te rosną u mnie w glinie ciężkiej przy stosunkowo mroźnych ale śnieżnych zimach. Niektóre mają po 3-4 m. Co do ukorzenianych odmianach , to mimo kilku prób nie za dobrze u nie zimowały.
Pozdrawiam Janusz
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 10 maja 2013, o 15:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: jaki klon palmowy
Co 2-3 lata? A co ile powinno się go przesadzać? My robimy to co roku...
Re: jaki klon palmowy
Widocznie Masz taką potrzebę. Trzeba corocznie wybijąć wiosną roślinę z doniczki i przesadzanie uzależniać od stopnia rozwoju korzeni. Ja średnio przesadzam co2-3 lata i jak na razie jest to wystarczające . oczywiście nie należy zapominać o nawożeniu ,podlewaniu i ochronie.
Pozdrawiam Janusz
- PlantoHolic
- 50p
- Posty: 91
- Od: 1 lis 2013, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków - Nowa Huta
Klon Palmowy (Acer Palmatum) - duży problem w małej doniczce
Witam wszystkich.
Około 3 tygodni temu na jednej z aukcji najpopularniejszego serwisu w naszym kraju zamówiłem sadzonkę młodziutkiego klona palmowego (czerwono-listnego). Sadzonka dotarła do mnie jednak z oględzin wywnioskowałem, że zarówno szkółka, z której pochodziła jak i sposób transportu nie mogły zbyt wiele obiecać mi po tej sadzonce.
Po kilku dniach z 20 centymetrowej wysokości pnia o czterech rzędach listków zaczęły opadać listki razem z łodygami, a jego wierzchołek obsechł. Nie zwykłem wyrzucać roślin dopóki adekwatnie nic już nie można im pomóc dlatego pozostawiłem klona na oknie.
Parę dni temu na pniu zaobserwowałem naprawdę mikroskopijne pędy nowych listków (lub łodyg) kiełkujących z głównego pnia.
Są one bardzo małe i drobne.
Chciałbym poradzić się kogoś, kto ma doświadczenie z tego typu drzewkiem jak pomóc mojemu egzemplarzowi? Nie przesadzałem go na razie by mu nie zaszkodzić jeszcze bardziej.
Jak długo może trwać wzrost nowych łodyg i listków, czy przesadzać go do docelowej doniczki czy jednak zaczekać, czy można mu pomóc jakąś "chemią"?
Dzięki za wszelki rady.
Pozdrawiam
Około 3 tygodni temu na jednej z aukcji najpopularniejszego serwisu w naszym kraju zamówiłem sadzonkę młodziutkiego klona palmowego (czerwono-listnego). Sadzonka dotarła do mnie jednak z oględzin wywnioskowałem, że zarówno szkółka, z której pochodziła jak i sposób transportu nie mogły zbyt wiele obiecać mi po tej sadzonce.
Po kilku dniach z 20 centymetrowej wysokości pnia o czterech rzędach listków zaczęły opadać listki razem z łodygami, a jego wierzchołek obsechł. Nie zwykłem wyrzucać roślin dopóki adekwatnie nic już nie można im pomóc dlatego pozostawiłem klona na oknie.
Parę dni temu na pniu zaobserwowałem naprawdę mikroskopijne pędy nowych listków (lub łodyg) kiełkujących z głównego pnia.
Są one bardzo małe i drobne.
Chciałbym poradzić się kogoś, kto ma doświadczenie z tego typu drzewkiem jak pomóc mojemu egzemplarzowi? Nie przesadzałem go na razie by mu nie zaszkodzić jeszcze bardziej.
Jak długo może trwać wzrost nowych łodyg i listków, czy przesadzać go do docelowej doniczki czy jednak zaczekać, czy można mu pomóc jakąś "chemią"?
Dzięki za wszelki rady.
Pozdrawiam