Pomidory - nawożenie

[winterek]

Monika, skąd Ci się wzięła ta szklanka, na konewkę


Może rozwinę myśl, bo zaraz wybywam i nie podyskutujemy.
Pisałem o dawce 2 płaskie łyżki stołowe na 5 litrów wody.
Na konewkę 10 litrową, dałoby to takie łyżki 4.

Łyżka stołowa to to :

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81y%C5 ... o%C5%82owa

Gęstości nasypowej nawozu, którego nawet z nazwy nie znamy, bo teoretyzowaliśmy, nie znam.
Załóżmy jednak, że zbliżona jest, do cukru.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jednostki_ ... ie_domowym

Płaska łyżka to 15 gram.
Zważyłem przed chwilą u siebie. Wychodzi nawet trochę mniej, ale to szczegół.
15 gram X 2 = 30 gram, na 5 litrów.
Na konewkę 10 litrów, wyszłoby więc gram 60, (4 łyżki).
Pisałem, że 5 litrów roztworu, starczy na 3 krzaki.
10 litrową konewką, podlejesz więc krzaków 6.
Wychodzi 10 gram nawozu na roślinę.
Szklanka, to 200-250 gram.
Wsyp 4 płaskie łyżki do szklanki, zerknij, ile tego będzie.
Dajesz to na 10 litrów wody.
Może i dużo, ale roślinom nic się nie stanie.
Pisałem o częstotliwości 10-14 dni.
Tak, rozmawiamy o fazie, w której rośliny zawiązały już owoce i teraz będą sobie rosły na wielkość. Roślina w dalszym ciągu, wytwarzać będzie nowe grona i rosła jeszcze na wysokość.

Chaotyczne to trochę, przepraszam, ale spieszę się.
Znikam.

[x-xm-a]

20g /10 l, coś pomerdałam? zaraz poprawię w razie czego

aa i jeszcze chciałam zapytać o roztwór saletry potasowej, tak jak radzi ekopom, pewnie sama znalazłabym, ale może ktoś poda z głowy

[krismiszcz]

A wcześniej była mowa 10g na 10l wody ? czyli 1g na 1l
A szklanka taka standardowa ma 250ml ;-)

[x-xm-a]

oj krismiszcz, rzadko chyba w kuchni bywasz

[winterek]

monika, cofnij się do mojego poprzedniego postu, bo tam się wyartykułowałem,
spadam na jakiś czas

[x-xm-a]

przeczytałam, dzięki za pomiary, wystarczyło spojrzeć na 'przeliczniki kuchenne' http://www.przepisy.wortale.net/905-Prz ... henne.html
ja mówiłam o roztworze 0,2% żeby to sobie wyobrazić, w nawiązaniu do tego o czym pisał ekopom

Rozpuszczanie i zasilanie nawozów w większym stężeniu niż 0,2% można zasolić glebę, i w efekcie wystąpi sucha zgnilizna wierzchołkowa.
Jeżeli ktoś posiada linie kroplującie i dozownik, to może zastosować nawożenie ciągłe o stężeniu około 0,15 %, zmieniając nawozy.

Ekopom, tyle teoria, zgoda.
..
Wniosek jest taki, że można dać większe stężenie roztworu.
O dyskomforcie, latania z wiaderkiem, co 2-3 dni pod każdy krzaczek, nawet nie wspominam.
..
Możliwość zasolenia podłoża, przy rozsądnym zasilaniu, jest raczej znikoma.
Dochodzą jeszcze opady atmosferyczne. Robi się cieplej.
Rośliny będą troszkę więcej jeść.
Ja bym nie demonizował z tym zasoleniem.
Pod ręką zresztą, powinna zawsze być saletra wapniowa.

Pozdrawiam.

A Ty chyba teraz o roztworze 0,06% i ok

[ekopom]

Można także saletrę potasową posypać, ale lepiej sporządzić roztwór 0,2% i przy okazji, gdy polejemy po liściach, to nic nie będzie, oby w tym czasie nie było za bardzo słonecznie. Nie wspominałem o saletrze wapniowej, gdy mamy dolomit, lepiej za bardzo nie prze azotować, a mieć więcej potasu.

[x-p-o]

Zastanawiacie się tu czy podlewać różnymi nawozami może 0,1% a może 0,3 % .
Popatrzcie na tabele dopuszczalnych stężeń dolistnie


a tu popatrzcie na stężenia do fertygacji/ ciągłego nawozenia /
http://www.intermag.pl/pl,0,d21,pomidor ... znych.html

W warunkach uprawy w glebie stężenia 0,1 % są śmieszne

[x-xm-a]

Ekopom dziękuję

forumowicz dla mnie to za trudne i cieszę się że mam posypowy hydrocomplex. Tam stoi 5-8kg/100m2 w 1-2 dawkach, dam w jednej dawce i cześć

reszta jak zaleca ekopom

[x-p-o]

Jak już- to w dwóch dawkach miedzy rzędy i koniecznie wymieszać z ziemią .
No i modlic się by nie było tak, że przez miesiąc nie spadnie kropla deszczu.

[ekopom]

Hydrokomplex dość dobrze się rozpuszcza, można także tylko posypać po ziemi i delikatnie podlewać, a po np. 1 godzinie jeszcze raz powtórzyć podlewanie, to się wtopi w ziemię. Dawka 5 do 8 kg to dawka jak podał forumowicz tylko do zmieszania z ziemią, a posypywać to radzę o połowę mniej.

[x-xm-a]

a nie mogliśta wcześniej napisać?
Stało się. Przyjęłam dawkę 5 kg/100 m2 i posypałam po całej redlinie, nie tylko pod krzaki, nie polałam wodą ale sucho tam nie jest, no to jutro część wygarnę w ścieżki a to co zostanie zmieszam z ziemią. Podlać od razu?
forumowicz posadziłam na wyniesionych redlinach wg Twoich wskazówek, bardzo przepuszczalna te moje redliny i ziemia, ale nie przesycha szybko bo dużo tego nierozłożonego jeszcze do końca obornika i on tak trzyma wilgoć.
W razie czego mogę mocno podlać żeby przepłukać
Nie podlewam konewkami, kładę wąż na redlinie i tylko go przesuwam, a deszczówka hmm.. raczej tylko odrobinę wspomaga, dobrze, że obwałowałam końcówki ścieżek

[x-xm-a]

jak napisałam tak zrobiłam i powinno już być ok, dzięki
Kulki przeszły od wczoraj wilgocią, ale bez problemu wygarnęłam