Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
- Yvona
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1557
- Od: 31 sie 2011, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin/ Zachodniopomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
rakastan to było jeszcze w fazie rozsady. Wymieniłam podłoże, ograniczyłam podlewanie. Zwróć szczególna uwagę na ziemię, w jakiej rosną, żeby była przepuszczalna. Można wymieszać z piaskiem albo przesadzić do torfu odkwaszonego i zasilać nawozami (bo ten jest jałowy). A liście-cóż usunąć trzeba.
Trzeba być szalonym, żeby za własne pieniądze katować się w górach...
Trzeba być głupim by tego nie robić.
Trzeba być głupim by tego nie robić.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
gnojówka z pokrzyw ma fosfor? mogę tym popsikać? w jakim stężeniu?amma pisze:sunny3city
Fioletowa łodyga na wierzchołku, ogonki liści wierzchołkowych też mają zabarwienie fioletowe, można podać dolistnie fosfór albo nawóz wieloskładnikowy który zawiera fosfór byle nie za dużo potasu.Objawy niedoborów likwiduje się przez nawożenie dolistne małymi stężeniami.
pozdrawiam i miłego dnia
-- 23 cze 2012, o 08:22 --
Moim zdaniem jest to niedobór fosforu
podlałam wczoraj gnojówką między rzędy i tak jakby było troszkę lepiej.
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5
termic 88
wydaje mi sie ze to szara pleśń jeżeli dobrze wiedze:) choć pewna nie jestem. Poczekaj na kozule mi pomogla zidetyfikowac cos podobnego
wydaje mi sie ze to szara pleśń jeżeli dobrze wiedze:) choć pewna nie jestem. Poczekaj na kozule mi pomogla zidetyfikowac cos podobnego
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 4 cze 2011, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szwecja, ?rjäng
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Ponawiam swoja prosbe o radefinestramonika pisze:Witam.
Moje karlowe czerwone koraliki maja coś takiego na lisciach. Jestem przerazona
A tak o nie dbalam. Byly pryskane gnojowka, wyciagiem z czosnka a jednak coś zlapaly. Wpadlam w panike i chore liscie oberwalam ale boje sie ze inne zachoruja.
Co to jest ???? Co mam robic???
Prosze pomozcie mi.
Pozdrawiam Monika
------------------------------
Przepraszam ale nie mam polskich znakow.
------------------------------
Przepraszam ale nie mam polskich znakow.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Co proponujecie na "turkucie". Strasznie mi wchodzą w szkodę, już mi 5 papryk podżarły.
-
- 200p
- Posty: 234
- Od: 6 lut 2011, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Na turkucie -do 5-cio litrowej butli nalewam wody do tego około kieliszek oleju jadalnego
Tak co dziennie ide w grządki --jak widze jakieś korytarze ,troche rozgrzebuje palcem i wlewam tą wode
po chwili wyłazi toto i gotowe
Tak co dziennie ide w grządki --jak widze jakieś korytarze ,troche rozgrzebuje palcem i wlewam tą wode
po chwili wyłazi toto i gotowe
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
To mój pierwszy post i chciałbym przywitać się z całą załogą tego wątku .
Czytam Was dopiero od dwóch tygodni, kiedy to trafiłem tu szukając informacji na temat pomidorów. Choć pomidory uprawiam od kilku sezonów to w temacie jestem raczej początkującym. W zeszłym roku robiłem dwa opryski interwencyjnie i nie miałem żadnych problemów. Ten rok to intensywna edukacja w uprawie, która zaowocowała odkryciem tego forum.
Chciałbym prosić o pomoc w wyleczeniu mojej zgrai.
Pomidory rosną w gruncie na piachu (gleba piątej klasy). Przed sadzeniem pod korzeń garść granulowanego obornika (wyglądał na kurzy, choć etykieta zapewnia, że to bydlęcy). Dwa razy podawałem sypką Azofoskę w odstępie tygodnia po 200g na 73 krzaki. Pierwszy oprysk dopiero 16-go czerwca Ridomilem Gold MZ według zaleceń zapobiegawczo. Przed opryskiem nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów. Drugi oprysk 23-go Antracolem 70 WG.
Po pierwszym oprysku zauważyłem skręcanie się dolnych liści do środka od dołu krzaków. Występowało to na jakieś żółtej odmianie (koleżanka, od której je mam nie ma pamięci do nazw) i czerwonych Robinach. Żadnych przebarwień, tylko zwinięcie:
Poprosiłem kolegę o konsultacje (kilkanaście sezonów, tylko folia, zero oprysków), nie stwierdził nic niepokojącego. Biały nalot po oprysku Antracolem. Niepokój jednak rośnie, bo skręcanie pojawia się na wyższych piętrach liści:
http://img3.imageshack.us/img3/5418/zdjcie2ls.jpg
http://img528.imageshack.us/img528/250/zdjcie1i.jpg
Na dolnych całkowicie zrolowanych pojawiły się ciemno fioletowe przebarwienia:
http://img59.imageshack.us/img59/4206/zdjcie4i.jpg
http://img51.imageshack.us/img51/1236/zdjcie6p.jpg
Nie obrywałem dolnych liści, bo plamy są od dwóch dni. Na jednym krzaku fioletowe przebarwienie pojawiło się na przewodniku:
http://img51.imageshack.us/img51/1236/zdjcie6p.jpg
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Czytam Was dopiero od dwóch tygodni, kiedy to trafiłem tu szukając informacji na temat pomidorów. Choć pomidory uprawiam od kilku sezonów to w temacie jestem raczej początkującym. W zeszłym roku robiłem dwa opryski interwencyjnie i nie miałem żadnych problemów. Ten rok to intensywna edukacja w uprawie, która zaowocowała odkryciem tego forum.
Chciałbym prosić o pomoc w wyleczeniu mojej zgrai.
Pomidory rosną w gruncie na piachu (gleba piątej klasy). Przed sadzeniem pod korzeń garść granulowanego obornika (wyglądał na kurzy, choć etykieta zapewnia, że to bydlęcy). Dwa razy podawałem sypką Azofoskę w odstępie tygodnia po 200g na 73 krzaki. Pierwszy oprysk dopiero 16-go czerwca Ridomilem Gold MZ według zaleceń zapobiegawczo. Przed opryskiem nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów. Drugi oprysk 23-go Antracolem 70 WG.
Po pierwszym oprysku zauważyłem skręcanie się dolnych liści do środka od dołu krzaków. Występowało to na jakieś żółtej odmianie (koleżanka, od której je mam nie ma pamięci do nazw) i czerwonych Robinach. Żadnych przebarwień, tylko zwinięcie:
Poprosiłem kolegę o konsultacje (kilkanaście sezonów, tylko folia, zero oprysków), nie stwierdził nic niepokojącego. Biały nalot po oprysku Antracolem. Niepokój jednak rośnie, bo skręcanie pojawia się na wyższych piętrach liści:
http://img3.imageshack.us/img3/5418/zdjcie2ls.jpg
http://img528.imageshack.us/img528/250/zdjcie1i.jpg
Na dolnych całkowicie zrolowanych pojawiły się ciemno fioletowe przebarwienia:
http://img59.imageshack.us/img59/4206/zdjcie4i.jpg
http://img51.imageshack.us/img51/1236/zdjcie6p.jpg
Nie obrywałem dolnych liści, bo plamy są od dwóch dni. Na jednym krzaku fioletowe przebarwienie pojawiło się na przewodniku:
http://img51.imageshack.us/img51/1236/zdjcie6p.jpg
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
- pawel1000
- 50p
- Posty: 76
- Od: 20 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Skawina małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Witam.
Proszę powiedzcie mi, co się dzieje z moimi pomidorami.
Dwa tygodnie temu,po pojawieniu się komunikatu o zarazie zaaplikowałem mildex.
22 czerwca związku z aktywnym komunikatem, opryskałem signum.
Dzisiaj zauważyłem zmiany na liściach.
Od tygodnia górna część krzaka ma popodwijane liście.
Czy to może być szara pleśń? Objawy występują w środkowej części krzaka.
Proszę powiedzcie mi, co się dzieje z moimi pomidorami.
Dwa tygodnie temu,po pojawieniu się komunikatu o zarazie zaaplikowałem mildex.
22 czerwca związku z aktywnym komunikatem, opryskałem signum.
Dzisiaj zauważyłem zmiany na liściach.
Od tygodnia górna część krzaka ma popodwijane liście.
Czy to może być szara pleśń? Objawy występują w środkowej części krzaka.
Pozdrawiam Paweł.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2167
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Atomowa, to stare niedobory albo nadmiary. Zarazy nie było jak robiłaś zdjęcia.
Finestramonika, opryskałaś za dużym stężeniem i przypaliłaś. Pomidory są nażarte, daj im na razie spokój.
Rakastan, za dużo azotu w ziemi (przypalenia i bąbelki na lisciach). Przesadź szybko do innej. Mszyce lubią przeazotowane rośliny.
Halinka1833, to efekt pobrania dużej ilości składników mineralnych z ziemi. Odmiany różnią się potrzebami, dlatego jedne się skręcają inne nie. To nie choroba, można tylko czekać aż im przejdzie.
Agam, Brandywine może nie lubieć zasolenia. Może masz jakieś ,,niepijące okienko w ziemi''. Akurat mam takie miejsca w tunelu, że za czorta nie przyjmą wody. Muszę tam podlewać często, bo właśnie tak przypala. Tak czy siak, lej więcej wody. Te zmiany nie zaszły w jednym dniu, pokrzywówka je tylko powiększyła. A tak w ogóle, to twoje pomidory potrzebowały teraz azotu?
Krystyna551, pomidory pobrały za dużo potasu i chyba wapnia, a przy takiej okazji nie pobierają fosforu.Amma już napisała czym opryskać.
Aska, dłuższy czas tylko woda i pilnuj aby ziemia nie przesychała zbytnio. To ogólne przeżarcie, widocznie ma małe potrzeby.
Kanzaki, zostaw 3 liście pod gronem, pozostałe usuń. Pomidory mają za dużą zieloną masę jak na tę fazę, oprócz tego nic im nie dolega. Fioletowienie wierzchołka to intensywny wzrost.
Pawel1000, dostały za dużą jednorazową dawkę azotu (stąd przypalenia) i przede wszystkim zbyt późno. Azot jest potrzebny młodej rozsadzie, aby szybko zbudowała zieloną masę. Starsze pomidory potrzebują nawożenia wieloskładnikowego.
Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam i nie pogubiłam się w plamach i innych takich... Pozdrawiam, kozula
Finestramonika, opryskałaś za dużym stężeniem i przypaliłaś. Pomidory są nażarte, daj im na razie spokój.
Rakastan, za dużo azotu w ziemi (przypalenia i bąbelki na lisciach). Przesadź szybko do innej. Mszyce lubią przeazotowane rośliny.
Halinka1833, to efekt pobrania dużej ilości składników mineralnych z ziemi. Odmiany różnią się potrzebami, dlatego jedne się skręcają inne nie. To nie choroba, można tylko czekać aż im przejdzie.
Agam, Brandywine może nie lubieć zasolenia. Może masz jakieś ,,niepijące okienko w ziemi''. Akurat mam takie miejsca w tunelu, że za czorta nie przyjmą wody. Muszę tam podlewać często, bo właśnie tak przypala. Tak czy siak, lej więcej wody. Te zmiany nie zaszły w jednym dniu, pokrzywówka je tylko powiększyła. A tak w ogóle, to twoje pomidory potrzebowały teraz azotu?
Krystyna551, pomidory pobrały za dużo potasu i chyba wapnia, a przy takiej okazji nie pobierają fosforu.Amma już napisała czym opryskać.
Aska, dłuższy czas tylko woda i pilnuj aby ziemia nie przesychała zbytnio. To ogólne przeżarcie, widocznie ma małe potrzeby.
Kanzaki, zostaw 3 liście pod gronem, pozostałe usuń. Pomidory mają za dużą zieloną masę jak na tę fazę, oprócz tego nic im nie dolega. Fioletowienie wierzchołka to intensywny wzrost.
Pawel1000, dostały za dużą jednorazową dawkę azotu (stąd przypalenia) i przede wszystkim zbyt późno. Azot jest potrzebny młodej rozsadzie, aby szybko zbudowała zieloną masę. Starsze pomidory potrzebują nawożenia wieloskładnikowego.
Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam i nie pogubiłam się w plamach i innych takich... Pozdrawiam, kozula
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
a ja a ja ???????????? mnie pominęłaś Kozulo co z moimi pomidorami?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Dziękuje kochana Kozulko, i za anielską cierpliwość do nas wszystkich przede wszystkim
Pozdrawiam
Edyta
Edyta
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Według zaleceń Ani Kozuli, moje pomidory muszą być podlane siarczanem potasu. Ten granulowany nawóz zmieliłam, bo słabo rozpuszcza się w wodzie. Czy tak będzie dobrze?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Forumowicze podpowiedźcie proszę mam pytanie odnośnie moich pomidorków są to albo bawole serca albo malinowe dokładnie nie pamiętam ,problem w tym że maja jakąś dziwną budowę tan cienkie długie pędy ,delikatne rozkrzewione liście, słabo kwitną .Czy brak im jakichś składników pokarmowych.Sadzone były na końskim oborniku podlewane pokrzywówką i wczoraj zastosowałam Magiczną siłę.Prowadzone na 3 pędy aby było więcej owoców.Gdzie popełniam błąd?