W tym czasie pracowałam w recepcji w schronisku Na Hali Szrenickiej, więc ja też niemłoda
![smutek ;:174](./images/smiles/sad.gif)
. Pamiętam ten pożar w styczniu.
Schronisko Na Szrenicy było mi dobrze znane, bo chociaż wówczas nieczynne , to pracownicy Stacji Meteorologicznej pozwalali nam zwiedzić go od środka.
Mój M to też człowiek gór, chociaż ostatnio trochę się mniej udziela w wędrówkach. Niestety serduszko nawala. Pracował na Przekaźniku Telewizyjnym "Na Śnieżnych Kotłach", gdzie kilkakrotnie witaliśmy Nowy Rok. Był też ratownikiem GOPR, poznaliśmy się zresztą w górach. Mam trochę zdjęć i slajdów z tamtych pięknych czasów, ale muszę M poprosić, żeby mi pomógł przy obróbce i wklejaniu, to może w długie zimowe wieczory jakieś wrzucę.
Twój wątek górski pobieżnie wczoraj przeglądnęłam, jest wspaniały. Muszę poświęcić mu trochę więcej czasu. Niestety Tatr nie znam za bardzo, tylko te najpopularniejsze punkty. Dawniej nie było możliwości przede wszystkim finansowych, a teraz już bałabym się zapuścić w trudniejsze rejony. Mam przykre doświadczenie z naszych niby łatwych górek. Któregoś dna w marcu samotnie wybrałam się przy pięknej pogodzie na "Odrodzenie". Nagle na trasie do "Samotni", nad Kotłem Małego Stawu złapała mnie mgła, tyczki się skończyły, zaczęło zmierzchać, a ja bałam się ruszyć. Dobrze, że żołnierz z WOP-u szedł na zmianę i doprowadził mnie do drogi na Strzechę Akademicką. Od tamtego czasu panicznie boję się mgły, dopada mnie w niej klaustrofobia.
Ale się rozpisałam, przywołałeś dawne wspomnienia. Dziękuję
![poklon ;:180](./images/smiles/notworthy.gif)