Ogródek AGNESS cz. 11
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 961
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguś lilie piękne.Te czerwone -bajka i zółte też ładne.U mnie jeszcze nie kwitną.Ale po tych deszczach bardzo poszły w górę i maja dużo pąków.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Agnieszko brawa dla Twoich lilii moje pojedyncze sztuki zaczynają kwitnąc a u Ciebie już tak dużo kwiatów lilii.
Genia
Genia
-
- 500p
- Posty: 643
- Od: 7 cze 2011, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pokrzywnica koło Piły
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Na chcianą lilię ciężko trafić przynajmniej ja ostatnio mam pecha do handlowców na razie żadna się nie zgadza i do tego zamiast hybryd są zwykłe azjatki Co się dzieje już nawet na sprawdzonych firmach nie można polegać
- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Zaczyna się festiwal liliowy u Ciebie...super...bardzo lubię je u Ciebie podziwiac...
tyle ich masz i wszystkie piękne
U mnie też już kilka zakwitło...najbardziej mnie cieszą nowe nabytki z Lilypolu...
cudne są i bez niemiłych niespodzianek odnośnie zgodności odmianowej
tyle ich masz i wszystkie piękne
U mnie też już kilka zakwitło...najbardziej mnie cieszą nowe nabytki z Lilypolu...
cudne są i bez niemiłych niespodzianek odnośnie zgodności odmianowej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
dlaczego tyle róz Ci wypadło? mnie tylko 15 i płaczę jak Cię pocieszyć? a jak Augusta? przetrwała? a zakupy ubiegłoroczne? clematisy za to masz piękne, chyba warto zamówić zamiast jeździć i szukać, duże kwitnące sadzonki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguś u mnie już po deszczu długo nie napadało, ranek był deszczowy, niebo zaciągnięte chmurami, wydawało sie, ze będzie siąpiło cały dzień, a tymczasem wyszło piękne słoneczko i jest znów parno...
Grażynko już niedługo wszystkie ogródki pięknie zakwitną liliami....będzie kolorowo i pachnąco
Geniu w gródku kwitną tylko azjatki, pozostałe to w donicach na tarasie, one wcześnie posadzone w domku i dlatego takie wyrywne
Gosiu u mnie też było sporo pomyłek w liliach, ale na szczęście część się zgadała.....dobrze też sie złożyło, ze te pomylone to też nie powtórzyły się te, które miałam już wcześniej
Grażynko cieszę się i serdecznie zapraszam To super, że u Ciebie nie było pomyłek, ja w tym roku u nich nie zamawiałam, ale w poprzednim niestety było trochę zamienionych...
Witaj Ulu
Róż faktycznie wypadło mi dużo....dobrze ponad 30.....to wina długich wysokich temperatur, róże cały czas żyły i rosły, a w styczniu chwycił gwałtowny ostry mróz, rozwalił tkanki...i gotowe Powymarzało mi bardzo dużo wieloletnich krzaków, których nie sądziłam, ze cokolwiek jest w stanie pokonać....korzenie miały takie, że połamałam szpadel wykopując
Nigdy nie miałam strat w różach, a w moim ogrodzie są ,, od zawsze,, ta zima była straszna pod tym względem....
Augusta pięknie przetrwała i już ślicznie kwitnie
Co do clematisów zgadzam się, takich dorodnych pięknych roslin nie widziałam nigdzie w sprzedaży Mam nadzieję, że będą dobrze rosły, bo to wszystkie wielkokwiatowe, a one delikatniejsze dużo niż te, które sadziłam do tej pory- czyli włoskie...
Ulu nie wybierasz się nad jeziorko???
Różyczki ...marnizny jedne
The Yellow Fairy
Falstaf
Mandarinen
Nina Weibul
Rumba
Arthur Bell
Chippendale
Augusta Luise
William Morris
The Red Fairy
Grażynko już niedługo wszystkie ogródki pięknie zakwitną liliami....będzie kolorowo i pachnąco
Geniu w gródku kwitną tylko azjatki, pozostałe to w donicach na tarasie, one wcześnie posadzone w domku i dlatego takie wyrywne
Gosiu u mnie też było sporo pomyłek w liliach, ale na szczęście część się zgadała.....dobrze też sie złożyło, ze te pomylone to też nie powtórzyły się te, które miałam już wcześniej
Grażynko cieszę się i serdecznie zapraszam To super, że u Ciebie nie było pomyłek, ja w tym roku u nich nie zamawiałam, ale w poprzednim niestety było trochę zamienionych...
Witaj Ulu
Róż faktycznie wypadło mi dużo....dobrze ponad 30.....to wina długich wysokich temperatur, róże cały czas żyły i rosły, a w styczniu chwycił gwałtowny ostry mróz, rozwalił tkanki...i gotowe Powymarzało mi bardzo dużo wieloletnich krzaków, których nie sądziłam, ze cokolwiek jest w stanie pokonać....korzenie miały takie, że połamałam szpadel wykopując
Nigdy nie miałam strat w różach, a w moim ogrodzie są ,, od zawsze,, ta zima była straszna pod tym względem....
Augusta pięknie przetrwała i już ślicznie kwitnie
Co do clematisów zgadzam się, takich dorodnych pięknych roslin nie widziałam nigdzie w sprzedaży Mam nadzieję, że będą dobrze rosły, bo to wszystkie wielkokwiatowe, a one delikatniejsze dużo niż te, które sadziłam do tej pory- czyli włoskie...
Ulu nie wybierasz się nad jeziorko???
Różyczki ...marnizny jedne
The Yellow Fairy
Falstaf
Mandarinen
Nina Weibul
Rumba
Arthur Bell
Chippendale
Augusta Luise
William Morris
The Red Fairy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
całkiem ładne bym powiedziała... ale wiem dlaczego mówisz "marnizny" widziałam Twoje Chopiny takich dużych nigdy nie widziałam, mam nadzieję ze ma się dobrze. Nad jeziorko pewnie pojedziemy, ale odkąd bawię się w ogródek to tam mi się nudzi, no i jak tam siedzieć bezczynnie mam nadzieję ze będzie kilka dni upału
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Kurcze, byłam u Ciebie rano i pytałam o lilie te czerwone, jak się nazywają. Teraz zaglądam po odpowiedź a mojego posta nie ma? Ciekawe komu się wkleił
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
O piękne odmiany clematisów wzbogaciłaś swoją roślinną kolekcję, też o nich myślałam, ale nie wszystko na raz ;) Różyczki też pięknie kwitną, aż coraz bardziej zaczynam być chora. Oczywiście choruję na róże ;) Pozdrawiam, ściskam. Pa!
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguniu, jakie to wszystko piękne Żółta Wróżka u mnie też właśnie zaczyna czarować... Pani w szkółce zapytana o nazwę nie mogła sobie przypomnieć (na etykietka była, tylko się schowała ) i orzekła krótko: "no, to jest ślicznota; to jest taka ślicznota moja" Nigdy nie wiadomo, co kto sobie uwidzi w którym kwiatku Mi u Ciebie najbardziej dziś wpadła w oko Mandarynka, choć inne urodą jej nie ustępują...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11734
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Aguś super zakupy,clematiski ładne okazy
Gdybym na jesień nie kupiła kilkanaście róż,tez chyba zostałabym z kilkoma różami
Jaki najstarszy krzak róży Ci wymarzł?
Gdybym na jesień nie kupiła kilkanaście róż,tez chyba zostałabym z kilkoma różami
Jaki najstarszy krzak róży Ci wymarzł?
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Agniesiu strasznie dużo róż Ci zmarzło, ponad 30 to wielka strata, w dodatku takie piękne odmiany.
Jednak jeszcze bardzo różanie u Ciebie, a lilie przecudnej urody.
Klematisów także dużo zamówiłaś, miejmy nadzieję, że następna zima oszczędzi nasze rośliny.
Jednak jeszcze bardzo różanie u Ciebie, a lilie przecudnej urody.
Klematisów także dużo zamówiłaś, miejmy nadzieję, że następna zima oszczędzi nasze rośliny.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
To maja być te marnizny?
The Yellow Fairy pokazałaś cały krzaczek i cały krzaczek jest sliczny.
Reszta pewnie też nie gorsza, tylko Tobie się wydaje inaczej, bo w poprzednich latach były ładniejsze.
Ale wszyscy teraz takie krzaki mamy.
Piękny kwiat wydał William Morris. I Falstaf ... moja nieodwzajemniona miłość
Lilii nie zamierzam pozbyć się wszystkich! Tylko nadmiaru
The Yellow Fairy pokazałaś cały krzaczek i cały krzaczek jest sliczny.
Reszta pewnie też nie gorsza, tylko Tobie się wydaje inaczej, bo w poprzednich latach były ładniejsze.
Ale wszyscy teraz takie krzaki mamy.
Piękny kwiat wydał William Morris. I Falstaf ... moja nieodwzajemniona miłość
Lilii nie zamierzam pozbyć się wszystkich! Tylko nadmiaru
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Agness, fajne zakupy clemkowe, gratuluję Lilie oszłamiające, jak ailośc kwiatów Różyczki słodkie jak zawsze, takie ciepłe kolorki działają kojąco..choć ta Rumba i Red Fairy - ogniste i wesołe
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS cz. 11
Uleńko Chopin na szczęście przezimował, bo to jedna z moich ukochanych róż. Jeszcze nie kwitnie, ale już lada dzień, pąków ma mnóstwo, chociaż tylko 3 gałęzie. Nie jest taki ogromny jak w zeszłym roku, bo niestety mniej rozrośnięty, ale gałęzie dorodne, mam nadzieję, że nadrobi pozimowe straty....
Upał podobno ma być jeszcze większy niż ostatnio.....ponad 35 stopni.....okropność ....nie lubię aż takich temperatur.....ale nad jeziorko jak znalazł. Jeśli się wybierzesz, to serdecznie do mnie zapraszam
Joluś wprawdzie post poleciał a kosmos, ale co do lilii już odpowiadam....to Diabora, jest naprawdę cudna i u mnie najwcześniejsza
Santio, to wszystko clematisy wielkokwiatowe, dosyć delikatne, jednak mam nadzieję, że podadzą sobie na moim zimnym wschodzie....Pewnie, że nie wszystko na raz....bo co później robić jak od razu stworzy się ogród....trzeba rozkładać tę radość na lata
Róże muszą zauroczyć, to piękne kwiaty. W moim ogrodzie były zawsze obecne....róże i lilie, nieśmiertelny zestaw. Sadziła je moje mama i tę miłość przejęłam od niej.....zawsze róże wspaniale u mnie rosły, nigdy nie było żadnych strat....często nawet nie okopcowane i było ok....ta zima była okropna, takich strat nie byłam sobie w stanie nawet wyobrazić....obiecałam sobie, ze więcej róż nie posadzę....ale już wiem, ze to chwilowy tylko bunt......i już się rozglądam z odmianami do zakupu na przyszły rok
Aniu bananiufaktycznie z miłością do kwiatów jest różnie.....są kwiaty, których nie kochać nie sposób.....ale są takie, obok których wiele osób przechodzi obojętnie, a dla innych są miłością....np moje mama uwielbia kaczeńce....to jej kwit nr 1. A je je kocham....bo moja mam je kocha i dlatego mam do nich ogromny sentyment.....uwielbiam też te najzwyklejsze chabry polne, które rosną jako chwast w zbożu.....a to dlatego, ze jako dziecko chodziłam po okolicznych polach i zbierałam mamie bukiety, bo je bardzo lubiła......
Mandarynkę też bardzo lubię.....ma ogromne kwiaty....największe ze wszystkich jakie widziałam, i jest bardzo zmienna w kolorze, z ognistej pomarańczki przeradza się w różową damę
Aniu najstarsze z róż które wymarzły miały około 10 - 12 lat. Były w różnym wieku, bo co roku coś dosadzałam, były również takie zeszłoroczne młodziaczki Na szczęście około 30 krzaczków zostało, już złość mi na paskudną zimę przechodzi i pewnie coś dosadzę, ale już na pewno nie tle co wypadło....najwyżej kilka krzaczków.....takich, które najbardziej zapadły mi w serducho
Tajeczko ja również mam nadzieję, że będą normalne zimy klimatu umiarkowanego, a nie takie jakieś wynaturzeńce jak ostatnio.... Straconych róż mi bardzo żal....myślałam, ze już się z tym pogodziłam, ale jak oglądam w innych ogródkach różane piękności obsypane masą kwiecia, to bardzo mi żal moich
Izuniu na pewno masz rację, były ładne, w miarę dorodne i ukwiecone krzaczki, to teraz przykro, ze są takie marne, ale mam nadzieję, ze się wzmocnią przez sezon .
U Ciebie cudnie liliowo ,a wiadomo, że jak zbyt ciasno to trzeba przerzedzić
Kasiu lilie to moje ukochane kwiaty, sadziłabym je bez opamiętanie, jednak moje zapędy skutecznie ogranicza ciasnota w ogródku
Rumba faktycznie aż parzy......tak samo Mandarinen....i jeszcze kilka, które zbierają się dopiero po paskudnej zimie i odbudowują krzaczki.....mam nadzieję, ze dadzą radę, bo uwielbiam takie płonące radosne kolorki
Upał podobno ma być jeszcze większy niż ostatnio.....ponad 35 stopni.....okropność ....nie lubię aż takich temperatur.....ale nad jeziorko jak znalazł. Jeśli się wybierzesz, to serdecznie do mnie zapraszam
Joluś wprawdzie post poleciał a kosmos, ale co do lilii już odpowiadam....to Diabora, jest naprawdę cudna i u mnie najwcześniejsza
Santio, to wszystko clematisy wielkokwiatowe, dosyć delikatne, jednak mam nadzieję, że podadzą sobie na moim zimnym wschodzie....Pewnie, że nie wszystko na raz....bo co później robić jak od razu stworzy się ogród....trzeba rozkładać tę radość na lata
Róże muszą zauroczyć, to piękne kwiaty. W moim ogrodzie były zawsze obecne....róże i lilie, nieśmiertelny zestaw. Sadziła je moje mama i tę miłość przejęłam od niej.....zawsze róże wspaniale u mnie rosły, nigdy nie było żadnych strat....często nawet nie okopcowane i było ok....ta zima była okropna, takich strat nie byłam sobie w stanie nawet wyobrazić....obiecałam sobie, ze więcej róż nie posadzę....ale już wiem, ze to chwilowy tylko bunt......i już się rozglądam z odmianami do zakupu na przyszły rok
Aniu bananiufaktycznie z miłością do kwiatów jest różnie.....są kwiaty, których nie kochać nie sposób.....ale są takie, obok których wiele osób przechodzi obojętnie, a dla innych są miłością....np moje mama uwielbia kaczeńce....to jej kwit nr 1. A je je kocham....bo moja mam je kocha i dlatego mam do nich ogromny sentyment.....uwielbiam też te najzwyklejsze chabry polne, które rosną jako chwast w zbożu.....a to dlatego, ze jako dziecko chodziłam po okolicznych polach i zbierałam mamie bukiety, bo je bardzo lubiła......
Mandarynkę też bardzo lubię.....ma ogromne kwiaty....największe ze wszystkich jakie widziałam, i jest bardzo zmienna w kolorze, z ognistej pomarańczki przeradza się w różową damę
Aniu najstarsze z róż które wymarzły miały około 10 - 12 lat. Były w różnym wieku, bo co roku coś dosadzałam, były również takie zeszłoroczne młodziaczki Na szczęście około 30 krzaczków zostało, już złość mi na paskudną zimę przechodzi i pewnie coś dosadzę, ale już na pewno nie tle co wypadło....najwyżej kilka krzaczków.....takich, które najbardziej zapadły mi w serducho
Tajeczko ja również mam nadzieję, że będą normalne zimy klimatu umiarkowanego, a nie takie jakieś wynaturzeńce jak ostatnio.... Straconych róż mi bardzo żal....myślałam, ze już się z tym pogodziłam, ale jak oglądam w innych ogródkach różane piękności obsypane masą kwiecia, to bardzo mi żal moich
Izuniu na pewno masz rację, były ładne, w miarę dorodne i ukwiecone krzaczki, to teraz przykro, ze są takie marne, ale mam nadzieję, ze się wzmocnią przez sezon .
U Ciebie cudnie liliowo ,a wiadomo, że jak zbyt ciasno to trzeba przerzedzić
Kasiu lilie to moje ukochane kwiaty, sadziłabym je bez opamiętanie, jednak moje zapędy skutecznie ogranicza ciasnota w ogródku
Rumba faktycznie aż parzy......tak samo Mandarinen....i jeszcze kilka, które zbierają się dopiero po paskudnej zimie i odbudowują krzaczki.....mam nadzieję, ze dadzą radę, bo uwielbiam takie płonące radosne kolorki