Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
ale mam go już stosować.? u mnie pomidory rosną ładnie, liście zdrowe, nie skręcaja się, zero plam ,przebarwień,
pozdrawiam Tomasz
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
edit. ile czasu minęło od oprysku mildexem?
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 578
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Chyba lepiej zastosować zapobiegawczo niż interwencyjnie ? Mefenoxam zgodnie z ulotką działa przez 10-14 dni, praktycznie kilka dni wcześniej kończy swoje działanie. Po tym czasie powinnieneś wykonać oprysk innym środkiem, z inną substancją czynną oraz innym spektrum.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
od oprysku mildexem jakies 15 do 17 dni
pozdrawiam Tomasz
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 578
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
monika pierwszy raz o czymś takim słysze, jeśli zabieg jest wykonywany w odpowiednich warunkach a roztwór w odpowiedniej proporcji to nic nie powinno się dziać. Sam pryskam moją małą plantacje pomidorów VP1 w tunelu i nic do tej pory się nie działo.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
krismiszcz nie wiem, przeczytałam kiedyś tu na forum, można wrzucić w wyszukiwarkę.
A co do chemii interwencyjnej, zgubiłam źródło...(tu http://www.dss.iung.pulawy.pl/Documents ... odels.html ) i to też teoria a Ty wiesz pewnie lepiej:
'Okres inkubacji choroby w warunkach optymalnych dla grzyba (częste deszcze przy temperaturze 16-24°C) wynosi 4 dni', czyli nie wiadomo czy zarodniki już są.
Po takim czasie ja bym zrobiła oprysk przy aktywnym komunikacie od kilku dni
A co do chemii interwencyjnej, zgubiłam źródło...(tu http://www.dss.iung.pulawy.pl/Documents ... odels.html ) i to też teoria a Ty wiesz pewnie lepiej:
'Okres inkubacji choroby w warunkach optymalnych dla grzyba (częste deszcze przy temperaturze 16-24°C) wynosi 4 dni', czyli nie wiadomo czy zarodniki już są.
Po takim czasie ja bym zrobiła oprysk przy aktywnym komunikacie od kilku dni
- krismiszcz
- 500p
- Posty: 578
- Od: 20 cze 2011, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Nie dziwne jak ktoś stosuje proporcje uprawy gruntowej do uprawy pod osłonami - trzeba się z tym liczyć. Są różne talenty, sporo było zdjęć z poparzeniem za pomocą miedzianu - więc tu reguły nie ma co do tylko Amistaru a utwierdza teze że jeśli ktoś robi zabieg bez odpowiedniej wiedzy i dobrania odpowiednich warunków będą takie skutki.
Pomidory gruntowe - oprysk Amistaru w proporcji 0,1%, więc pod osłonami można spokojnie zacząć od 0,05%-0,08%.
Pomidory gruntowe - oprysk Amistaru w proporcji 0,1%, więc pod osłonami można spokojnie zacząć od 0,05%-0,08%.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Mówisz i masz :pawel-krasnik pisze: Proszę abyś opisał jak Ty forumowicz swoje pomidorki nawozisz
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... e&start=98
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Aguscac, możesz pokazać zbliżenie wierzchołka i środka tych chudych pomidorów? Efekt zimnego podłoża powinien dawno ustąpić, więc musi być jeszcze jakaś przyczyna słabego wzrostu. Może uda się coś wyczytać z liści.
Sunny3city, jeśli jest chłodno, wtedy jest utrudnione pobieranie fosforu, ale też mniejsze zapotrzebowanie na azot. Skręcenie wierzchołków wystąpiło po pobraniu azotu z pokrzywówki. Jeśli to skręcenie występuje tylko wieczorem, to poziom odżywienia azotem jest odpowiedni. Jeśli wierzchołki są skręcone również rano, wtedy azotu jest za dużo. W takim przypadku należy się wstrzymać z nawożeniem azotem. Jeśli są jakieś zbędne liście, to trzeba je usunąć. Może tam gdzie mieszkasz są dostępne produkty z lawy wulkanicznej do ekologicznego nawożenia warzyw. Nie ma w tym azotu, za to są pozostałe składniki.
Dhrakar, to raczej nadal nadwyżka niż niedobory. Na ogół malinowe odmiany pomidorów są wrażliwe na zasolenie (w szczególności odmiany ustalone). Oczywiście nie masz zasolonej ziemi, a tylko dobrze nawiezioną. Tak właściwie to większość malinówek mało kiedy ma nieskręcone liście.
Beata11, do takiego nawożenia trzeba więcej wody. Dla pogrubienia krzaków zwiększamy częstotliwość podlewania, przy mniejszej jednorazowej dawce wody. Jeśli są bardzo cienkie, przy słonecznej pogodzie podlewamy dwa razy dziennie, dając tyle wody, aby ziemia zdążyła lekko przeschnąć przed kolejnym podlaniem. Przy pochmurnej pogodzie wystarczy jedno podlewanie. W przypadku gdybyś nie mogła tak często podlewać, nie czekaj do przeschnięcia ziemi, ale podlewaj jeszcze wilgotną i większą ilością wody.
W przypadku gdy pomidory są zbyt grube i mają za duże liście, wtedy zasada jest odwrotna. Podlewamy rzadziej, większą ilością wody.
Ponieważ bawoły są wysokie i mogą już nie mieścić się w tunelu, nie usuwaj bocznych pędów od dołu, jeśli takowe się pojawią. Wyprowadź sobie po jednym zastępczym i jeśli na głównym nic się już nie zawiąże, wytnij je nad ostatnimi zawiązkami. Za jakiś tydzień-półtora, pomidory powinny zacząć znowu wiązać owoce.
Danutka66, zbyt wilgotno w podłożu i pewnie w powietrzu, stąd korzenie na łodydze i niedobór magnezu. Popraw wietrzenie i nie top korzeni.Resztę napisała Amma.
Hania_wroc, tak to dalsze skutki przenawożenia azotem. Tak silnie przenawożone pomidory często padają łupem chorób korzeni.
Powodzenia w walce z przeciwnościami. kozula
Sunny3city, jeśli jest chłodno, wtedy jest utrudnione pobieranie fosforu, ale też mniejsze zapotrzebowanie na azot. Skręcenie wierzchołków wystąpiło po pobraniu azotu z pokrzywówki. Jeśli to skręcenie występuje tylko wieczorem, to poziom odżywienia azotem jest odpowiedni. Jeśli wierzchołki są skręcone również rano, wtedy azotu jest za dużo. W takim przypadku należy się wstrzymać z nawożeniem azotem. Jeśli są jakieś zbędne liście, to trzeba je usunąć. Może tam gdzie mieszkasz są dostępne produkty z lawy wulkanicznej do ekologicznego nawożenia warzyw. Nie ma w tym azotu, za to są pozostałe składniki.
Dhrakar, to raczej nadal nadwyżka niż niedobory. Na ogół malinowe odmiany pomidorów są wrażliwe na zasolenie (w szczególności odmiany ustalone). Oczywiście nie masz zasolonej ziemi, a tylko dobrze nawiezioną. Tak właściwie to większość malinówek mało kiedy ma nieskręcone liście.
Beata11, do takiego nawożenia trzeba więcej wody. Dla pogrubienia krzaków zwiększamy częstotliwość podlewania, przy mniejszej jednorazowej dawce wody. Jeśli są bardzo cienkie, przy słonecznej pogodzie podlewamy dwa razy dziennie, dając tyle wody, aby ziemia zdążyła lekko przeschnąć przed kolejnym podlaniem. Przy pochmurnej pogodzie wystarczy jedno podlewanie. W przypadku gdybyś nie mogła tak często podlewać, nie czekaj do przeschnięcia ziemi, ale podlewaj jeszcze wilgotną i większą ilością wody.
W przypadku gdy pomidory są zbyt grube i mają za duże liście, wtedy zasada jest odwrotna. Podlewamy rzadziej, większą ilością wody.
Ponieważ bawoły są wysokie i mogą już nie mieścić się w tunelu, nie usuwaj bocznych pędów od dołu, jeśli takowe się pojawią. Wyprowadź sobie po jednym zastępczym i jeśli na głównym nic się już nie zawiąże, wytnij je nad ostatnimi zawiązkami. Za jakiś tydzień-półtora, pomidory powinny zacząć znowu wiązać owoce.
Danutka66, zbyt wilgotno w podłożu i pewnie w powietrzu, stąd korzenie na łodydze i niedobór magnezu. Popraw wietrzenie i nie top korzeni.Resztę napisała Amma.
Hania_wroc, tak to dalsze skutki przenawożenia azotem. Tak silnie przenawożone pomidory często padają łupem chorób korzeni.
Powodzenia w walce z przeciwnościami. kozula
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 35
- Od: 16 mar 2012, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Aurskog */Norwegia
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
no i się doczekałam odpowiedzi. Dzięki Kozula
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Serdecznie dziękuję Kozula w końcu jakaś konkretna odpowiedź
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Jeśli masz robić przytyki to daruj sobie,przeczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi.Pytałam czy podlewanie gnojówką z pokrzyw może poprawić sytuację:na zarzut ,że ta nie zawiera magnezu,wkleiłam info z netu ,że zawiera.forumowicz pisze:A czyj to cytat ?danutka66 pisze:mój pomidor dwie strony wcześniej ma niedobory magnezu....czy wobec tego mam podlać tym siarczanem czy pryskać roślinę?dobrze robisz,nie daj skusić się na jakąkolwiek chemię
Więc jakie Twoje rady?
Jestem przeciwna chemii,ale wielokrotnie pisałam,że jeśli jedynym ratunkiem jest właśnie ona to będę się wspomagać...do wyboru zawsze mam albo upadek mojej "plantacji" i chemiczne pomidory z targu albo własne uratowane dzięki chemii pod moim własnym nadzorem.
Twój drugi cytat dotyczył sytuacji "chcę mieć większe i ładniejsze pomidory" a nie "ratunku moje pomidory umierają"...widzisz różnicę?
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.6
Dzięki kozula...na wilgoć w powietrzu nie mam sposobu hehe,co do podlewania,ostatnio natura sporo podlewała,ale i ja teraz będę się bardzo ograniczać...co do tego nieszczęsnego magnezu,czy pozostaje mi jedynie sztuczny preparat?kozula pisze: Danutka66, zbyt wilgotno w podłożu i pewnie w powietrzu, stąd korzenie na łodydze i niedobór magnezu. Popraw wietrzenie i nie top korzeni.Resztę napisała Amma.
Powodzenia w walce z przeciwnościami. kozula